JOTEM

Ocean wytrwałości na Nat Geo People

Damien Rider, człowiek dręczony przykrymi wspomnieniami z dzieciństwa, w którym doświadczył maltretowania i molestowania, postanowił raz na zawsze zerwać z trudną przeszłością. Jego sposób na przezwyciężenie traumy to dokonanie niemal niewykonalnego czynu przepłynięcia 800 km na desce napędzanej siłą rąk. Jego zmagania w osiągnięciu celu, zarówno fizyczne jak i psychiczne, będzie można zobaczyć już w październiku na kanale Nat Geo People. Dzieciństwo Australijczyka Damiena Ridera było bardzo trudne, znęcano się nad nim i molestowano. Dom nie był dla niego i jego rodzeństwa ciepłym, rodzinnym miejscem, tylko siedliskiem bólu i przemocy, które pozostawiło trwałe skazy na psychice. Przez wiele lat zmagał się z zespołem stresu pourazowego i walczył z bolesną przeszłością. Wreszcie postanowił raz na zawsze zerwać z traumą, podejmując się niemal niewykonalnego czynu – przepłynięcia 800 km na desce do pływania, napędzanej siłą rąk. Podróż z Coolangatty w mieście Gold Coast do słynnej plaży Bondi miała pomóc mu odnaleźć ukojenie i spokój psychiczny. Jednakże kolejnym, równie ważnym dla Damiena celem jego wyczynu, było zwrócenie uwagi świata na problem molestowanych dzieci. Przygotowania wymagały od niego wielkiego wysiłku i masy wyrzeczeń – musiał przygotować swoje ciało na 17 dni ciągłej pracy mięśni. W trakcie ekstremalnie niebezpiecznej wyprawy, musiał stawić czoło przeciwnościom i własnym słabościom. Oprócz bliskiego spotkania z rekinem, musiał wytrzymać m.in. wciąż zmieniające się warunki pogodowe, na przemian palące słońce i ulewny deszcz. Jednak ta wycieńczająca do granic możliwości podróż była, jak sam mówi, najlepszą rzeczą, jaka mu się w życiu przytrafiła. Wysiłek, który dla przeciętnego człowieka byłby czymś niewykonalnym, sprawił mu radość, powodując, że pomimo spędzenia tak długiego czasu w samotności, wreszcie po raz pierwszy w życiu nie myślał o przeszłości. Czy jego determinacja będzie wzorem dla innych skrzywdzonych dzieci? Damien ma nadzieję, że tak. „Ocean wytrwałości”, premiera w czwartek, 6 października, o godz. 22:00 na kanale Nat Geo People.   Post Ocean wytrwałości na Nat Geo People pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Test kamery sportowej Forever SC-200 (wideo, sample)

Kamera sportowa Forever SC-200 ma za zadanie uwiecznić nasze sportowe wyczyny i nie zrujnować przy tym kieszeni. Jak sprawdza się w praktyce i czy warto ją kupić? Zapraszam na test. Jaka powinna być dobra kamera sportowa? Powinna być przede wszystkim niezawodna, łatwa w obsłudze, mieć stabilizację obrazu oraz nagrywać ostry i szczegółowy obraz i to bez względu na warunki atmosferyczne czy oświetleniowe. W końcu chcemy nagrać i pokazać innym ciekawe rzeczy, które robimy przy różnych okazjach. W stosunku do każdej kamery sportowej mamy wysokie oczekiwania dlatego Forever SC-200 nie miała z nami łatwo. Zabraliśmy ją w miejsce, gdzie dzieje się bardzo dużo a warunki są dość trudne – na tor motocrossowy, ale nie tylko. Forever SC-200 wykonana jest z tworzywa i jest dość lekka. Bez wodoodpornej obudowy waży zaledwie 44 gramy. W zestawie z kamerą otrzymujemy komplet dodatkowych akcesoriów. Ich ilość i zastosowanie robi wrażenie. Producent dokładna m.in. wodoszczelną obudowę oraz dodatkowe mocowania na kierownicę, kask, taśmy zaciskowe, adaptery, zestaw przejściówek oraz zabezpieczenia. Dodatkowo otrzymaliśmy jeszcze przyssawkę do zamontowania SC-200 w aucie oraz boczny uchwyt. Pozytywnie zaskoczył mnie komplet mocowań zabezpieczających. Testowałem już wiele kamer sportowych w przedziale do blisko 2500 zł ale pierwszy raz w zestawie znalazłem linkę, którą możemy dodatkowo przyczepić kamerę do np. ubrania czy innego elementu. W ekstremalnych sytuacjach taśma dwustronna może nie wytrzymać, co sprawi, że nasza kamera może się po prostu zgubić np. wpaść do wody lub zlecieć z dużej wysokości. Dzięki lince czy plastikowemu zaczepowi możemy być o to spokojni. To wszystko w zestawie z kamerą za niespełna 250 zł! Z lewej strony obudowy kamera ma wejście na kartę pamięci microSD oraz wyjście HDMI oraz microUSB. Z przodu znalazł się duży przycisk włączający urządzenie oraz służący do zmiany opcji. Na górze jest jeden przycisk do zatwierdzania wyboru z menu. Ciekawostką jest możliwość wymiany baterii. Sama obudowa jest plastikowa i w trakcie testów udało nam się zarysować brzegi kamery. Jak kamera poradziła sobie w praktyce? Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, co zobaczyłem na dużym ekranie. Kamera nie miała łatwo, w trakcie jazdy na motocyklu, nasz kolega Adam Dzik latał w powietrzu, jechał po dołach a z kół innych kierowców w kamerę uderzał żwir i kamienie. Mimo wszystko sprzęt nagrał wyraźny i bardzo dynamiczny obraz bez zniekształceń. Podobnie sytuacja wyglądała przy większej prędkości na torze asfaltowym. Dopiero bardzo duże drgania dochodzące z silnika kręconego na wysokie obroty spowodowały, że stabilizacja obrazu pogubiła się nagrywając pofalowany obraz i to tylko przez to, że kamera była zamocowana dość blisko. Nieco gorzej sprzęt radzi sobie przy słabszym świetle. Widać, że matryca zaczyna szumieć i gubi detale. W bardzo słabym świetle nie nagramy już praktycznie nic.     Post Test kamery sportowej Forever SC-200 (wideo, sample) pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Najwydajniejszy dysk SSD. Plextor – model M8Pe

M8Pe to kolejne wcielenie poprzedniego demona prędkości, modelu M6e Black Edition. Nowa seria dysków podnosi poprzeczkę, oferując jeszcze wyższą wydajność. Firma Plextor wprowadza do sprzedaży dyski M8Pe. Zostały one stworzone specjalnie z myślą o graczach oraz entuzjastach sprzętu komputerowego. Są to pierwsze modele w ofercie firmy, które obsługują interfejs PCIe 3.0 x4 oraz protokół NVMe. Dzięki wsparciu dla technologii NVMe, dyski mają zapewniać mniejsze opóźnienia w dostępie do plików oraz oferować wyższe prędkości transferu danych, w porównaniu do napędów z interfejsem SATA. Szybkość odczytu i zapisu sekwencyjnego dla modeli M8Pe wynosi odpowiednio do 2500 MB/s i do 1400 MB/s, a liczba losowych operacji wyjścia/wejścia na sekundę do 280 000 / 240 000 IOPS. Modele M8Pe korzystają z kontrolerów Marvell 88SS1093, kości pamięci Toshiba MLC NAND 15 nm oraz autorskiego oprogramowania Plextor. Wysoka jakość zastosowanych podzespołów oraz rygorystyczne testy zapewniają deklarowany czas bezawaryjnego działania na poziomie 2 400 000 godzin. Dodatkowa technologia korekcji błędów LDPC odpowiada za wyższą dokładność podczas zapisu i odczytu danych. Cechą charakterystyczną nowych modeli dysków SSD są czarno-czerwone radiatory. Odprowadzają one nadmiar ciepła z kości pamięci oraz kontrolera, co ma zapewniać optymalne parametry pracy oraz wydłużyć żywotności dysku. Aluminiowe wykończenie obudowy oraz dwukolorowe podświetlenie LED powinny wpisać się w potrzeby entuzjastów, budujących wydajne i efektowne platformy. Dostępne będą wersje o pojemnościach 128 GB, 256 GB, 512 GB oraz 1 TB. Sugerowane ceny dla modelu M8PeG wynoszą odpowiednio 58,8 $, 102 $, 183,6 $ oraz 390 $. Ceny napędów w przeliczeniu na złotówki zostaną podane w momencie wprowadzenia ich do dystrybucji. Dyski będą objęte 5-letnią gwarancją bez limitu zapisu danych. Post Najwydajniejszy dysk SSD. Plextor – model M8Pe pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

National Geographic Channel w 77. rocznicę wybuchu II wojny światowej

  W czwartek, 1 września 2016 roku, w 77. rocznicę wybuchu II wojny światowej, National Geographic Channel wyemituje blok programów poświęconych tematyce tego największego konfliktu zbrojnego w historii świata. Wśród wyselekcjonowanych pozycji pojawią się zarówno najpopularniejsze dokumenty poświęcone II wojnie światowej, jak również premiera programu „Wyprawa do wraku: II wojna światowa”, odkrywającego prawdę o spoczywających w głębiach oceanów reliktach tamtych okrutnych czasów. Specjalne pasmo programowe poświęcone II wojnie światowej rozpocznie się o godz. 20.00 emisją dwuodcinkowego dokumentu „Apokalipsa. Siła Hitlera”, który składa się z materiałów w całości pochodzących z odkrytych 35-, 16- i 8-milimetrowych taśm filmowych z okresu II wojny światowej, które poddano obróbce cyfrowej. Kolejną produkcją będzie premiera dokumentu „Wyprawa do wraku: II wojna światowa” (godz. 22:00), odsłaniającego tajemnice, jakie skrywają wraki wojskowych okrętów i statków. Następnie National Geographic Channel pokaże produkcję „Polowanie na hitlerowskiego u-boota” (godz. 23:00), ukazującą poszukiwania zaginionego w 1945 roku niemieckiego okrętu podwodnego. Specjalny cykl zamknie dokument „Tajna broń Hitlera” (godz. 00:00) przedstawiający historię powstania działa V3, którego celem miał być Londyn. fot. Pipeline 39 Entertainment / Vinnie Kralyevich Opisy programów. Emisje w czwartek, 1 września, od godz. 20:00. „Apokalipsa. Siła Hitlera: Zagrożenie”, „Apokalipsa. Siła Hitlera: Przygotowania do wojny” – emisje o godz. 20:00 i 21:00. Dokument „Apokalipsa. Siła Hitlera” składa się z materiałów w całości pochodzących z odkrytych na nowo 35-, 16- i 8-milimetrowych taśm filmowych z okresu II wojny światowej, które poddano obróbce cyfrowej i częściowo pokolorowano. Powstał z nich obraz wojny przestawiający nie tylko jej złożoność, ale również codzienność widzianą z perspektywy ofiar i zwycięzców. Zobaczymy rzadkie zdjęcia Hitlera odpoczywającego w swoim alpejskim domu, prześladowania Żydów w getcie w Łodzi i poruszające pożegnania francuskich żołnierzy wyruszających na wojnę. fot. Pipeline 39 Entertainment / Vinnie Kralyevich „Wyprawa do wraku: II wojna światowa”, premiera o godz. 22:00. II wojna światowa pozostawiła po sobie mnóstwo wraków wojskowych okrętów i statków, ukrytych w morskich głębinach od lat. Dziś, dzięki możliwościom współczesnej techniki, pozwalającym na skanowanie oceanów i „osuszenie” wód, a także trójwymiarowym rekonstrukcjom, możliwe jest poznanie odpowiedzi na wiele pytań związanych z ich zatonięciami. Po raz pierwszy zobaczymy precyzyjną rekonstrukcję wraku pancernika USS Arizona, zniszczonego w 1941 roku w wyniku japońskiej inwazji na Pearl Harbor i dowiemy się dlaczego nigdy nie zdecydowano się na jego wydobycie. Eksperci zbadają również niemiecki okręt Bismarck, znajdujący się prawie 5 km pod wodą, poszukując odpowiedzi na pytanie, czy faktycznie doszło do celowego samozatopienia okrętu? „Polowanie na hitlerowskiego u-boota” – emisja o godz. 23:00. Na początku 1945 roku ginie u-boot U-745, a zamarznięte ciało jego kapitana zostaje znalezione na wyspie Föglö. Przez blisko 70 lat losy okrętu pozostawały tajemnicą. Teraz, po przeszło dekadzie badań, zagadka została rozwikłana przez fiński zespół nurków z klubu Badewanne. Podczas poszukiwań rozwiewają oni mit fińskiego stawiacza min Louhi, o którym mówiło się, że został zatopiony przez własną minę i odkrywają okręt podwodny, który według niektórych nigdy nie powstał. fot. Windfall Films „Tajna broń Hitlera”, emisja o godz. 00:00. Program przedstawia historię powstania niezwykłej broni Hitlera, znanej jako V3, której celem było ostrzelanie Londynu z wybrzeży Francji. Pokazuje również aktywności podejmowane przez aliantów, by udaremnić działania wroga. Autorzy dokumentu spróbują także wyjaśnić przyczyny katastrofy samolotu wysłanego celem zniszczenia niemieckiej broni, pilotowanego przez Joe’a Kennedy’ego, starszego brata przyszłego prezydenta USA.   Post National Geographic Channel w 77. rocznicę wybuchu II wojny światowej pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Seemore dla motocyklistów. Nowa technologia pomoże na drodze

Seemore to specjalny moduł dla motocyklistów, który wyświetla informacje w polu widzenia kierowcy. Jest uniwersalny i co najważniejsze, został stworzony w Polsce. Moduł Seemore składa się z trzech części: wyświetlacza, kontrolera z procesorem odpowiedzialnego za komunikację i wyświetlanie danych oraz baterii. Całość montowana jest wewnątrz kasku a informacje wyświetlane są bezpośrednio w polu widzenia kierowcy. Kamera montowana jest z tyłu motocykla zamiast w kasku. Dzięki temu, kierowca ma precyzyjny widok wstecz i to niezależnie od pochylenia ciała motocyklisty. Seemore ma również przeźroczysty wyświetlacz, który nie zasłania obrazu. Więcej o tym urządzeniu przeczytasz w sekcji motoryzacyjnej: Seemore dla motocylistów Post Seemore dla motocyklistów. Nowa technologia pomoże na drodze pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Wideorejestrator MIO MiVue 698 Dual – recenzja

W dzisiejszym materiale testujemy wideorejestrator MIO MiVue 698 Dual. W testach pomógł mi Michał, który przez ostatnie dwa tygodnie nagrywał MIO MiVue 698 Dual wszystko to, co widzi na co dzień kierowca trolejbusu komunikacji miejskiej. Jak sprawuje się kamera w praktyce? Mio MiVue 698 Dual jak wskazuje sama nazwa, składa się z dwóch kamer. Przednia ma możliwość nagrywania w maksymalnej rozdzielczości 2304 x 1296 pikseli z szybkością 30kl/s. Kamera tylna nagrywa w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli i z taką samą szybkością. Plusem jest jasność obiektywów. Producent wyposażył sprzęt kolejno w obiektyw o przysłonie F/1.8 z przodu oraz f/2.0 z tyłu. Kąt nagrywania wynosi dla obu obiektywów 140 stopni. Kamera obsługuje karty microSD o pojemności do 128GB.  Przednia kamera montowana za pomocą znanego już z poprzednich modeli uchwytu a tylną kamerę montujemy na taśmie dwustronnej. Na potrzeby testów, dołożyliśmy również przyssawkę by sprawdzić optymalne miejsce kamery dla rozszerzenia widoku z przodu trolejbusu. W zestawie mamy również przewody zasilające do obydwu kamer. Główny zasilający ma długość 3 metrów, a kabel potrzebny do podłączenia tylnej kamery ma długość 7 metrów, co spokojnie wystarczy na sprytne jego schowanie nawet w pojazdach typu kombi. Należy zwrócić również uwagę, że kamery są wykonane bardzo solidnie i z dobrej jakości materiałów.  Obsługa kamery sama w sobie jest bardzo prosta i poruszanie się po menu wykonujemy za pomocą czterech przycisków zamontowanymi z prawej strony obudowy. Przyciski są dość spore, więc sterowanie nie sprawia problemów. Kamera wyposażona jest w bardzo ciekawe funkcje jak LDWS. Jest to system ostrzegania o niekontrolowanej zmianie pasa ruchu. Możemy wybrać przy tym dwa różne sposoby ostrzegania m.in. za pomocą dźwięku ostrzegawczego bądź komunikatu głosowego w języku angielskim.  Aby system działał poprawnie musimy przeprowadzić kalibrację względem horyzontu i maski auta. Moduł GPS na nagranym filmie automatycznie zapisuje naszą lokalizacje i inne parametry jak wysokość nad poziomem morza, współrzędne geograficzne, szybkość i kierunek jazdy. Przeglądanie naszych materiałów jest możliwe równocześnie na mapie Google dzięki aplikacji MiVue Manager. Aplikacja jest bezpłatna i uruchomimy ją zarówno na PC jak i na MAC. Kolejną bardzo ciekawą funkcją jest Parking, dzięki której kamera jest w fazie czuwania gdy pozostawiamy auto na parkingu. Wyposażenie w 3-osiowy czujnik przeciążeń X-Y-Z G-Sensor wyczuwa gdy nasze auto zostanie uderzone i automatycznie uruchamia nagrywanie. Dzięki temu mamy dużą szansę nagrać sprawcę kolizji. Nagrywanie włączy się samodzielnie również wtedy, gdy obraz przed kamerą nagle się zmieni (np. trzymamy auto w garażu bądź przed domem i ktoś podchodzi do samochodu). Należy zaznaczyć, że kamera potrzebuje do tej funkcji oddzielnego zasilania, którego nie ma w zestawie. MIO MiVue 698 Dual ma także wbudowaną bazę fotoradarów. Dzięki GPS wideorejestrator ostrzeże nas, gdy będziemy zbliżali się do miejsca, w którym jest fotoradar. Możemy samodzielnie dodawać i usuwać fotoradary z bazy urządzenia. Mamy także wieczystą możliwość automatycznej aktualizacji tego spisu. Nowością jest funkcja ekonomicznej jazdy. Urządzenie analizuje to, w jaki sposób się rozpędzamy, z jaką prędkością jedziemy i na tej podstawie wskazuje nam na wyświetlaczu to czy jedziemy ekonomicznie czy nie. Wideorejestrator nagradza nas zielonym lub czerwonym listkiem. W porównaniu do modelu 688, funkcja FCWS czyli system ostrzeżenia przed kolizją bądź niekontrolowanej zmianie pasa, nie uległa zmianie. Nadal włącza się dość często i to zupełnie bez powodu np. gdy samochód podjeżdża obok nas na skrzyżowaniu bądź sami do takiego dojeżdżamy. W rezultacie po raz kolejny wyłączyliśmy tę opcję. Kamera sprawdzi także czy włączyliśmy światła oraz czy nie przekroczyliśmy prędkości obowiązującej na danym odcinku. MIO MiVue 698 Dual Minusy Poza denerwującą funkcją FCWS należy wspomnieć również o WDR. Jest to świetna rzecz, która znacząco polepsza kontrast w trakcie jazdy pod światło. Ciemniejsze miejsca stają się jaśniejsze a jaśniejsze są delikatnie przyciemniane. To, co nas po raz kolejny negatywnie zaskoczyło to jakość obrazu. Sprzęt nagrywa w rozdzielczości ponad FullHD, ale obraz włączonym WDR pełny jest pikseli, zniekształceń i zafarbów na różowy kolor. Zaskoczeniem było również to, że kamera nie przechodzi samoczynnie z menu do podglądu. Musimy własnoręcznie wyjść z menu bo urządzenie tego za nas nie zrobi. Przydałaby się tutaj możliwość regulacji np. ustawienia czasu 15-30 sekund jak w innych rejestratorach.   Reasumując. Kamera MIO MiVue 698 to wideorejestrator wyposażony w dwie kamery, co daje bardzo duże możliwości w konfiguracji. Dzięki dość długim przewodom, możemy podłączyć urządzenie niemal w każdym samochodzie osobowym. Na potrzeby testów sprawdziliśmy rożne ustawienia kamer w trolejbusie komunikacji miejskiej. Sprzęt zdał egzamin i mimo różnych warunków pogodowych nagrał obraz, na którym można bez problemu dostrzec tablice rejestracyjne innych pojazdów. Producent powinien jednak wypuścić nową aktualizację, która poprawi kodeki obrazu, by odciążyć procesor w trybie WDR. Za pomoc w realizacji materiału dziękuję Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacji Miejskiej w Lublinie. Zobacz także: Ranking wideorejestratorów 2016 na Wartokupic. Post Wideorejestrator MIO MiVue 698 Dual – recenzja pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Masajowie kontra współczesny świat na Nat Geo People

Jak masajscy wojownicy odnajdą się w zachodnim społeczeństwie? I kto komu wyda się dziwniejszy – oni nam czy my im? Takie zderzenie zupełnie odmiennych kultur zostanie przedstawione w serii „Masajowie kontra współczesny świat”, która już od 25 sierpnia będzie emitowana na antenie Nat Geo People. Boni i Lemarti to dwóch kenijskich wojowników z plemion Masajów i Samburu. Ich znajomość trwa już osiemnaście lat – jako nastolatkowie spotkali się podczas wspólnych ćwiczeń wojennych i zostali najlepszymi przyjaciółmi. Jednakże, mimo bycia dumnymi z korzeni i celebrowania plemiennych tradycji, nie należą do typowych przedstawicieli swojej społeczności – słuchają hip-hopu, jeżdżą na motocyklach i porozumiewają się w trzech językach. Na co dzień pracują jako przewodnicy, organizujący turystom niezapomniane emocje podczas safari. Seria dokumentuje podróż, podczas której dwaj przyjaciele wymieniają doświadczenia z ludźmi z zupełnie innych kręgów kulturowych. Proste, naturalistyczne podejście kenijskich wojowników zostaje skontrastowane z konsumpcyjnym sposobem życia zachodu. Dzięki nim i ich świeżemu spojrzeniu, możemy zobaczyć jak dziwnym społeczeństwem tak naprawdę jesteśmy.„Masajowie kontra współczesny świat”, premierowe odcinki w czwartki, od 25 sierpnia, o godz. 20.00 na kanale Nat Geo People. Post Masajowie kontra współczesny świat na Nat Geo People pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Co można zrobić z przewodów słuchawkowych

Jedna z ulubionych marek modowych gwiazd tworzy pierwszą na świecie kolekcję akcesoriów podróżnych wykonanych z przewodów słuchawkowych. AURIA we współpracy z Sony przygotowała niezwykłe przedmioty. Ponad 113 metrów przewodów posłużyło do stworzenia unikatowej serii akcesoriów utrzymanych w pięciu żywych kolorach serii h.ear. Kolekcję Sony x AURIA „Fashion Unplugged” tworzy okładka na paszport w kolorze limonki, ciemnoróżowe etui na okulary przeciwsłoneczne, ceglastoczerwona torba plażowa, cyrankowa osłona smartfona oraz klapki plażowe w kolorze stalowym. — Współpraca z Sony nad tak nowatorskim projektem była niezwykłym doświadczeniem — mówi dyrektorka AURIA i projektantka Diana Auria, której produkty nosiły takie gwiazdy jak Rihanna, Daisy Lowe czy Lily Cole. — Od dawna jestem liderem w dziedzinie mody ekologicznej, a przewody słuchawkowe idealnie nadawały się do upcyclingu i wykorzystania w moich projektach. Można z nich robić naprawdę sympatyczne, kolorowe i trwałe produkty podróżne. Akcja pokazująca sposób na wykorzystanie przewodów słuchawkowych jest zarazem kampanią promocyjną nowych słuchawek z serii h.ear. Korzystają z technologii bezprzewodowej więc nie wymagają używania przewodów. fot. Joel Anderson Post Co można zrobić z przewodów słuchawkowych pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Premiera LOG Global Edition. System usprawni zarządzanie zadaniami w firmie

Marc Andreessen, legendarny inwestor z Doliny Krzemowej pięć lat temu na łamach Wall Street Journal opublikował artykuł „Why Software Is Eating The World”. Autor zwrócił uwagę na fakt, iż znaleźliśmy się w centrum technologicznych i ekonomicznych zmian, w dużym stopniu kreowanych przez dostawców oprogramowania. Coraz więcej przedsiębiorstw i organizacji korzysta z aplikacji w modelu usługowym, począwszy od firm medialnych, poprzez branżę rolną, aż po instytucje wojskowe. Marc Andreessen zapowiedział, że w kolejnej dekadzie oprogramowanie jeszcze bardziej zmieni funkcjonowanie wielu gałęzi przemysłu. Jak na razie jego przewidywania się sprawdzają. Software odgrywa dominującą rolę nie tylko w świecie nowych technologii, ale również w biznesie. Niestety duża ilość aplikacji dostępnych na rynku oraz stale zmieniające się trendy powodują, że klientom, szczególnie tym mniejszym ciężko dobrać odpowiedni zestaw narzędzi dla swojego biznesu. Branżowe fora i blogi regularnie publikują poradniki w stylu „mój ulubiony zestaw programów”. Co jest tego powodem, że tak trudno jest znaleźć produkt idealny? Jak to zwykle w życiu, powód jest błahy. Idealnych produktów nie ma. Duży biznes kupuje rozwiązania kompleksowe, zwarte, często wymagające zaawansowanej wiedzy i szkoleń, a do tego bardzo drogie. Mały klient mający znacznie mniejszy budżet, musi decydować się na rozwiązania pojedyncze, najczęściej darmowe lub bardzo tanie, ale niestety nie zawsze wystarczające. Wyobraźmy sobie firmę, która zatrudnia 50-ciu pracowników. Pracują w niej ludzie odpowiedzialni za zadania rutynowe tj. zakupy, naprawy awarii, zarządzenie pracownikami, urlopami, aż po zadania IT. Gdyby przyjrzeć się jak te osoby organizują sobie dzień pracy, z jakich korzystają narzędzi do zapisywania zadań, przypomnień, notatek itp. można dojść do wniosku, że ci ludzie pomimo wielu rozwiązań nadal żyją w chaosie. Część pracy robią na zapchanych dużą ilością maili klientach poczty, a listy z ważnymi zadaniami stale zmieniają terminy wykonania. Pracy przybywa, a rozwiązań nie ma. Ambitniejsi co pewien czas tworzą postanowienia, niemalże jak noworoczne, że od jutra moja lista niezałatwionych spraw będzie wyglądała lepiej. Jednak rzadko tak się dzieje. Rozwiązanie o nazwie LOG Global Edition to usługa, która została maksymalnie uproszczona. Po utworzeniu konta należy wskazać branżę i dodać pracowników i przypisać ich do konkretnych zadań. Wszystkie czynności, zadania oraz nawyki pozwala automatycznie wpisać w kalendarz właściwego pracownika. Współpracownicy od tego momentu będą mogli dzielić się pracą w zasadzie nawet bez używania klawiatury. Dlaczego bez klawiatury i pisania? Ponieważ każdemu z nas zdarza się planując zadanie na przyszłość wpisać coś za pomocą haseł, które z biegiem czasu nawet dla nas stają się mało czytelne. Całość usprawnia zaawansowany kalendarz, powiązany ze schematem organizacyjnym firmy. Wystarczy tylko raz wpisać w niego reguły, a system sam nie tylko przydziela zadania konkretnym osobom w firmie, ale także dopilnuje nałożonego czasu ich realizacji.  System dostępny jest w Polsce, a niedługo również we Francji, Niemczech oraz Wielkiej Brytanii, gdzie firma buduje obecnie sieć partnerów. Od 2017 roku planuje ekspansję na rynek USA.  Koszt? 1 euro miesięcznie za pracownika podłączonego do systemu.   Post Premiera LOG Global Edition. System usprawni zarządzanie zadaniami w firmie pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Ruszają zdjęcia do 7 sezonu serialu Gra o Tron

Produkcja wielokrotnie nagradzanego serialu HBO Gra o tron rozpocznie się latem tego roku – ogłosił Casey Bloys, prezes HBO. Zdjęcia do nowego sezonu będą kręcone w Północnej Irlandii, a dodatkowo również w Hiszpanii i na Islandii. Premiera nowego sezonu odbędzie się latem 2017 roku w HBO. Teraz, kiedy zima nadeszła w ‘Grze o tron’, producenci David Benioff i D.B. Weiss poczuli, że byłoby lepiej, gdyby produkcja rozpoczęła się odrobinę później niż zwykle, żeby lepiej oddać klimat serialu – powiedział Bloys. Zamiast tradycyjnej premiery ‘Gry o tron’ na wiosnę, przenosimy emisję na lato, żeby jeszcze lepiej móc dostosować okres zdjęciowy do wymagań produkcji. Zdjęcia w Hiszpanii będą realizowane w następujących miejscach: Sewilla, Caceres, Almodovar del Rio, Santiponce, Zumaia oraz Bermeo. Post Ruszają zdjęcia do 7 sezonu serialu Gra o Tron pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Trwają prace nad portalem Motogaraz.in

Już wkrótce miłośnicy motoryzacji z całej Polski otrzymają nowy portal o tej tematyce. Motogaraz.in to miejsce dla każdego fana samochodów i motocykli. Portal tworzy Jotem.in Portal motogaraz.in ma być stroną, na której przybliżymy tematykę motoryzacji każdemu chętnemu. Będziemy testować i opisywać zarówno samochody egzotyczne jak i używane czy salonowe. Poza autami znajdzie się miejsce również na motocykle. Tematykę strony uzupełnią poradniki, cykl warsztatowy oraz dział „zrób to sam”. Nie zabraknie także prezentacji ciekawych osób, ich pojazdów oraz relacji i zapowiedzi interesujących wydarzeń. Pierwsze auto, jakie otrzymaliśmy do testów, to widoczne na zdjęciu Maserati Quattroporte. Aktualnie trwają prace nad budową strony. Zainteresowanych projektem odsyłam na fanpage na Facebook. Post Trwają prace nad portalem Motogaraz.in pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Artysta z Seulu tworzy niezwykłe zabawki w kształcie kotów

Rato Kim z Korei Południowej na co dzień tworzy zabawki. Jego ulubionym tematem są koty. Zobaczcie najnowszą pracę Rato Kima – chleb w kształcie… kota. Rato, jak tłumaczy, zainspirował się zdjęciami kotów, które leżąc, chowają pod siebie łapki. Przed długi czas zastanawiał się, jaki kształt powinna otrzymać zabawka na ten wzór. – Najtrudniejszym elementem w trakcie tworzenia chlebokota była decyzja, jaki nadać im wyraz twarzy – przyznaje Rato Kim. W końcu artysta zdecydował się na stworzenie serii takich figurek z różnymi „pyszczkami”. Artysta kocha koty, ale osobiście nie ma w domu żadnego. – Nie dorosłem jeszcze do tego, by mieć kota. Chciałbym jednak zaopiekować się takim zwierzakiem w ciągu najbliższych dwóch lat. Chlebokot jest właśnie dla takich osób jak ja – które nie mają, a bardzo chciałyby mieć kiedyś kota – przyznaje Rato Kim. Chlobokot nie jest jedynie jednorazowym projektem. Wkrótce powstanie seria komiksów właśnie z tą postacią. fot. Rato Kim. Post Artysta z Seulu tworzy niezwykłe zabawki w kształcie kotów pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

„Z Galileusza też się śmiali” – recenzja

„Z Galileusza też się śmiali” to książka o wynalazcach, którzy udowodnili, że krytycy nie mają racji. Ci niestrudzeni marzyciele nigdy się nie poddali – i zwyciężyli. Książka właśnie trafiła do księgarni, a ja, miałem okazję ją przeczytać. „Z Galileusza też się śmiali” to zbiór popularno-naukowych opowieści oraz fascynujących i zabawnych anegdot przedstawiających liczne trudności, z jakimi borykali się wynalazcy na przestrzeni wieków. Innowatorów wyrastających ponad swoje czasy krytykowano, wykpiwano, zniechęcano na wiele sposobów. Jednak oni nie poddawali się, niektórzy walczyli latami, robiąc to, co uważali za słuszne. I wygrywali… To lekcja, której nie wolno zapomnieć. Książka liczy w sumie 347 stron. Podzielona jest na kategorie główne oraz poszczególne wpisy o wynalazkach. Dzięki temu, możemy otworzyć ją na dowolnej stronie by zacząć czytać. Wynalazków przez ostatnie stulecia było mnóstwo. Jakie opisuje książka? Dowiemy się z niej m.in. w jakich okolicznościach powstało radio, co sądzono o pomyśle na takie urządzenie oraz jak początkowo z niego korzystano. Pisząc recenzję w upalny dzień z zaciekawieniem przeczytałem materiał o powstaniu klimatyzatora. Wiąże się z tym ciekawa historia, ale odsyłam Was do książki. Z pewnością zainteresuje Was także początek silnika odrzutowego, telefonów, komputera czy spadochronu. Życie wynalazcy nie jest proste i bywa bardzo niebezpieczne. W książce znalazło się również miejsce na omówienie osób, które zginęły w trakcie eksperymentowania lub zostały zabite przez nieudany wynalazek. Ciekawą kategorią są produkty żywnościowe. Przyznam, że nie znałem dokładnej historii ziemniaka. Wiedziałem, skąd się wziął na naszych stołach, ale nie w jakich okolicznościach. Fani gier planszowych mogą dowiedzieć się więcej odnośnie samego Monopoly i tego, że omal ta gra nigdy nie ujrzałaby światła dziennego. Czy wiedzieliście, że Sandwich powstał by nie pobrudzić kart do gry gdy sięgało się w trakcie wielogodzinnej partii po przekąskę? Mógłbym wymieniać najciekawsze materiały, ale jest ich od groma. Są dość krótkie, bo różnym zagadnieniom poświęcono średnio po dwie strony książki gdzieniegdzie przedzielając materiały ciekawostkami na inny temat. Te akurat nie są najlepiej dobrane bo powinny uzupełniać tekst, przy którym się znajdują. W książce znalazłem też parę literówek. Czy warto kupić książkę „Z Galileusza też się śmiali”? Moim zdaniem tak. Jest napisana lekkim językiem i pozwala powiększyć wiedzę na tematy „które wszyscy znają”. W końcu z wielu rzeczy korzystamy na co dzień, ale wiele osób nigdy nie zastanawiało się, jak to się stało, że ktoś wpadł na taki pomysł. Post „Z Galileusza też się śmiali” – recenzja pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Google otwiera kolejne centrum badawcze. Oddział powstanie w Zurychu

Zespół w nowym centrum badawczym w Zurychu będzie pracował nad ulepszeniem infrastruktury dla sztucznej inteligencji oraz współpracował z zespołami lingwistów rozwijających systemy przetwarzania i rozumienia języka naturalnego w biurach na całym świecie. Badania Google nad systemami uczącymi się i sztuczną inteligencją przekładają się na rozwiązania stosowane w usługach, z których każdego dnia korzystają setki milionów ludzi – od Tłumacza, poprzez wyszukiwanie w aplikacji Zdjęcia, po odpowiedzi Smart Reply w anglojęzycznej wersji aplikacji Inbox. – W Zurychu powstanie oddział badawczy, który ma zajmować się systemami uczącymi się. Inżynierowie oprogramowania i badacze systemów uczących się będą mieli tu szansę nie tylko na rozwijanie produktów i usług, ale także na prowadzenie szerszych badań w Europie w ramach ogólnoświatowych działań Google – mówi Emmanuel Mogenet, szef nowego centrum badawczego. Co to są te tajemnicze systemy uczące się? To sposoby na wykorzystanie sztucznej inteligencji i uczenia programów rozpoznawania zdjęć, dźwięków czy filmów. Dzięki temu możemy zrobić zdjęcie np. swoim notatkom, a specjalna aplikacja na Android zamieni obraz na tekst. Dlaczego Google wybrało Zurych? To największe w Europie biuro inżynierskie, które odpowiada za wdrożenia takich rozwiązań jak Graf wiedzy. – W Europie znajdują się jedne z najlepszych uczelni technicznych, co czyni z niej idealne miejsce do stworzenia zespołu badawczego najwyższej klasy – dodaje Emmanuel Mogenet. fot. Google Post Google otwiera kolejne centrum badawcze. Oddział powstanie w Zurychu pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Ed Stafford poza cywilizacją na Discovery Channel. Premierowy sezon

Ekstremalny podróżnik i mistrz survivalu Ed Stafford powraca. Miałem przyjemność poznać Eda w trakcie jego wizyty w Polsce i nawet dostałem prezent – jego książkę wraz z dedykacją. Teraz Edd Stafford wraca do telewizji Discovery Channel z premierowym sezonem „Edd Stafford poza cywilizacją”. Niedostępne tereny, bezwzględna natura, samotność i odcięcie od zdobyczy cywilizacji – czy da się przeżyć w takich warunkach? Ed udowodni, że jest to jak najbardziej możliwe. W sześciu premierowych odcinkach podejmie się próby przetrwania w samotności i w zupełnie nowych miejscach – od pustyni Gobi, przez dżungle w Gwatemali i namibijski busz, aż po mroźną Norwegię. Ed Stafford Ed Stafford, jako były kapitan armii brytyjskiej doskonale wie, co robić, aby wyjść cało z nawet największych opałów. Mimo wielu niebezpieczeństw, które na niego czekały, jako pierwszy człowiek w historii podjął się dwuipółletniej, pieszej, wędrówki wzdłuż brzegu Amazonki. Jak poradzi sobie tym razem? Wyzwanie jest o wiele trudniejsze niż przy jego poprzednich wyprawach. Stafford odwiedzi bowiem aż sześć miejsc, w których przetrwanie w pojedynkę graniczyć będzie z cudem, a każde z nich charakteryzuje się zupełnie innym klimatem jak i paletą niebezpieczeństw. Mając do dyspozycji wyłącznie siłę swoich rąk, spryt i dokumentującą jego zmagania kamerę, podejmie się najbardziej ekstremalnego wyzwania w historii telewizji. Ed Stafford – Walkę o przetrwanie trzeba potraktować jak grę. Nie mówię, żeby podejmować niepotrzebne ryzyko, ale to właśnie strach jest twoim największym wrogiem. Musisz pomyśleć o swojej sytuacji jak o ekscytującej grze, w którą wchodzisz całym sobą, a survival zacznie sprawiać ci przyjemność. Wtedy wszystkie przeszkody napotkane na drodze stają się wciągającymi wyzwaniami – radzi brytyjski „instruktor” przetrwania. Ed Stafford W czasie swojego pobytu we wszystkich odwiedzanych miejscach, Stafford skazany jest wyłącznie na siebie. Nie towarzyszy mu żadna ekipa telewizyjna, wszystkie ujęcia oglądane w programie zostały wykonane wyłącznie przez niego samego. W programie „Ed Stafford poza cywilizacją” zobaczymy, jak zdobyć pożywienie i wodę na pustyni oraz w jaki sposób uniknąć śmierci w pełnym niebezpieczeństw lesie równikowym. Przekonamy się jak niezwykle skomplikowane mogą być próby rozpalenia ognia, zbudowania schronienia i radzenia sobie ze skrajnymi temperaturami. Premiera nowego sezonu serii ED STAFFORD POZA CYWILIZACJĄ już 4 lipca o godz. 21:00 na Discovery Channel. Post Ed Stafford poza cywilizacją na Discovery Channel. Premierowy sezon pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

Media-Tech Spacepen 3D Pro Mt4301 – recenzja ręcznej drukarki 3D

JOTEM

Media-Tech Spacepen 3D Pro Mt4301 – recenzja ręcznej drukarki 3D

Zakładamy mini szklarnię foliową

JOTEM

Zakładamy mini szklarnię foliową

JOTEM

Sony World Photography Awards 2017: Można już zgłosić się do nowej edycji konkursu

Rusza kolejna edycja jednego z największych na świecie konkursów fotograficznych – Sony World Photography Awards 2017. W najbliższej edycji pojawią się nowe kategorie. Właśnie rozpoczęło się przyjmować zgłoszeń.   Konkurs Sony World Photography Awards jest otwarty dla każdego i co roku prezentuje to, co najlepsze w fotografii. Obecnie jest zaliczany do najważniejszych wydarzeń w świecie fotografii, a znalezienie się na liście finalistów lub laureatów może znacząco wpłynąć na rozwój kariery. Rokrocznie konkurs przyciąga zarówno młode talenty, jak i uznanych artystów. Dzięki Sony World Photography Awards, miłośnicy fotografii na całym świecie mają okazję podziwiać najlepsze zdjęcia z ostatnich 12 miesięcy. Zwycięstwo w kategorii „Portret” zmieniło moje życie. Z zawodowego punktu widzenia nagroda ta pomogła mi w rozwoju kariery —Sophie Gamand, I miejsce w kategorii „Portret” w konkursie profesjonalnym 2015. Wygrana zwiększyła zainteresowanie moją pracą. Zaczęłam otrzymywać więcej zleceń i propozycji współpracy —Kylli Sparre, I miejsce w kategorii „Po retuszu” w konkursie otwartym 2014. Nagroda odmieniła moje życie. Poza rozgłosem pozwoliła mi stworzyć mocne więzy przyjaźni i podjąć współpracę zawodową z różnymi odbiorcami. Bez niej byłoby to niemożliwe —Andrea Roseate, III miejsce w kategorii „Z ukrycia” w konkursie profesjonalnym 2016. Fotografowie mogą zgłaszać swoje prace w ramach czterech konkursów: profesjonalnego, otwartego, młodzieżowego i studenckiego. Zgłoszenia przyjmowane są za pośrednictwem witryny www.worldphoto.org. We wszystkich konkursach edycji 2017 pojawiły się nowe kategorie, które mają zachęcić fotografów do pokonywania własnych ograniczeń twórczych. Co można wygrać? Najnowszy cyfrowy sprzęt fotograficzny firmy Sony Ekspozycja pracy na wystawie Sony World Photography Awards w Londynie Publikacja w corocznie wydawanej księdze Sony World Photography Awards 25 000 dolarów USA dla zdobywcy tytułu Fotografa Roku 5000 dolarów USA dla zwycięzcy konkursu otwartego Rozgłos w mediach na całym świecie i większe uznanie — Jesteśmy dumni, że nasz konkurs ma już 10 lat — komentuje Scott Gray, dyrektor generalny World Photography Organisation. — Od pierwszej edycji w 2007 roku konkurs Sony World Photography Awards systematycznie nabierał rozmachu i wiarygodności. Przez te lata jurorzy odkrywali i wyróżniali bardzo różnorodne fotografie. Jestem zaszczycony, że dla wielu debiutujących fotografów z całego świata konkurs stanowił początek kariery, a dla profesjonalistów o ugruntowanej pozycji, był okazją do poszerzenia kontaktów zawodowych. W kolejnych latach będziemy starali się prowokować fotografów do pokonywania własnych ograniczeń twórczych. W konkursie Sony World Photography Awards 2016 wzięli udział fotografowie ze 186 krajów, którzy zgłosili łącznie rekordową liczbę 230 103 zdjęć. Tytuł Fotografa roku 2016 w konkursie profesjonalnym przyznano irańskiemu fotoreporterowi Asgharowi Khamseh za cykl „Fire of Hatred” („Ogień nienawiści”). Lista finalistów Sony World Photography Awards zostanie opublikowana 28 lutego. Ogłoszenie nazwisk zwycięzców konkursu otwartego i konkursów National Awards nastąpi 28 marca, a zwycięzców całego konkursu — 20 kwietnia 2017 r. Wystawa w Somerset House w Londynie potrwa od 21 kwietnia do 7 maja 2017 r. Zdjęcie: Greetings from Mars, fot. Julien Mauve Post Sony World Photography Awards 2017: Można już zgłosić się do nowej edycji konkursu pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

Philips Screeneo 2.0 – nowe wcielenie oryginalnego projektora

JOTEM

Philips Screeneo 2.0 – nowe wcielenie oryginalnego projektora

JOTEM

Na rynek wchodzi SSD 750 EVO 500 GB od Samsunga

Samsung zaprezentował właśnie nowe dyski SSD 750 oznaczone jako EVO. Mają pojemność 120 GB, 250 GB oraz 500 GB. Dyski 750 EVO umożliwiają odczyt i zapis z prędkością kolejno 540 i 520 MB/s. W tej serii dysków zastosowano technologię NAND Flash Samsung w połączeniu z wieloma funkcjami, takimi jak TurboWrite, zabezpieczenie Dynamic Thermal Guard i tryb RAPID, które wspólnie przyczyniają się do wysokiej wydajności urządzeń. Dyski 750 EVO SSD, wyposażone w wydajny kontroler MGX, zapewniają sekwencyjny odczyt i zapis z prędkością, odpowiednio, do 540 MB/s i 520 MB/s, w przypadku korzystania z funkcji TurboWrite. Aby zapewnić bezpieczeństwo przechowywanych danych, SSD wyposażono również w 256-bitowe szyfrowanie sprzętowe AES.  Samsung proponuje 3 lata gwarancji na dysk. Najpojemniejsza wersja będzie kosztować około 150 dolarów (około 600 zł). Post Na rynek wchodzi SSD 750 EVO 500 GB od Samsunga pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Z Galileusza też się śmiali Alberta Jacka

„Z Galileusza też się śmiali” to książka o wynalazcach, którzy udowodnili, że krytycy nie mają racji. Ci niestrudzeni marzyciele nigdy się nie poddali – i zwyciężyli. Już w księgarniach. Książkę otrzymałem właśnie do recenzji. Wkrótce będziecie mogli ją przeczytać! „Z Galileusza też się śmiali” to zbiór popularno-naukowych opowieści oraz fascynujących i zabawnych anegdot przedstawiających liczne trudności, z jakimi borykali się wynalazcy na przestrzeni wieków. Innowatorów wyrastających ponad swoje czasy krytykowano, wykpiwano, zniechęcano na wiele sposobów. Jednak oni nie poddawali się, niektórzy walczyli latami, robiąc to, co uważali za słuszne. I wygrywali… To lekcja, której nie wolno zapomnieć. W 1916 roku ktoś powiedział o radiu: „Ta bezprzewodowa pozytywka nie ma żadnej wyobrażalnej wartości handlowej. Któż miałby płacić za wiadomość, która nie jest wysyłana do kogokolwiek konkretnego?”. Podobnie mówiono o telewizji, lekceważąc ją jako czczą ciekawostkę. „Amerykańskie rodziny nie będą godzinami siedzieć, gapiąc się w pudło ze sklejki”. Jakże bardzo można się mylić! Nikt też nie potraktował poważnie George’a Devola, który wynalazł ramię robota. Ówczesny świat przemysłu nie mógł zrozumieć, że można zastąpić miliony kobiet i mężczyzn przy stołach montażowych. Telefon został odrzucony jako bezsensowna zabawka, a naczelny inżynier Poczty Brytyjskiej skomentował ów wynalazek w sposób następujący: „Mamy bardzo dobrych gońców. Dziękujemy”. W 1943 roku Thomas Watson, prezes IBM, twierdził, że na światowym rynku  znajdzie się miejsce dla nie więcej niż pięciu komputerów. Albert Jack złożył hołd ludzkiej kreatywności i wytrwałości: opracował bogaty katalog wynalazków z różnych dziedzin i związanych z nimi historii, przeważnie zabawnych, czasem smutnych, ale nieodmiennie fascynujących. Błyskotliwa narracja, pełen humoru styl i parada zadziwiających faktów tworzą literacko-naukowy koktajl, od którego trudno się oderwać. Wszystko okraszone cytatami sprzed lat: wypowiedziami znanych ludzi oraz fragmentami artykułów z gazet, krytycznymi wobec nowych idei, trendów i wynalazków. Dawne przewidywania i obawy brzmią dziś absurdalnie, a w konfrontacji z obecnym stanem wiedzy dają efekt iście komiczny (np. przekonanie, że podróż koleją z dużą prędkością nigdy nie będzie możliwa, ponieważ grozi uduszeniem pasażerów). Albert Jack to pseudonim brytyjskiego pisarza i historyka Grahama Willmotta, zajmującego się historią kultury popularnej. Jego pierwsza książka „Red Herrings and White Elephants”, na temat pochodzenia znanych angielskich wyrażeń i przysłów stała się międzynarodowym bestsellerem. Opublikował 13 książek, pozostających przez wiele miesięcy na listach bestsellerów New York Timesa i UK Sunday Times.   Autor: Albert Jack Tłumaczenie: Jolanta Sawicka Tytuł: „Z Galileusza też się śmiali” Premiera: 11 maja 2016 Cena: 34,90 zł Liczba stron:  352 Wydawnictwo: MUZA SA   Post Z Galileusza też się śmiali Alberta Jacka pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

Wrak Atak Lublin No. 6 „WRAKOWA FERAJNA” – zdjęcia z wyścigów

JOTEM

Wrak Atak Lublin No. 6 „WRAKOWA FERAJNA” – zdjęcia z wyścigów

Uwaga. Naukowy Bełkot. Dawid Myśliwiec o początkach kanału oraz serii o Czarnobylu [Wywiad]

JOTEM

Uwaga. Naukowy Bełkot. Dawid Myśliwiec o początkach kanału oraz serii o Czarnobylu [Wywiad]

JOTEM

Anioły dobroczynności na Nat Geo People

„Anioły dobroczynności”, w każdy czwartek, od 19 maja, o godz. 22.00 na Nat Geo People. Pieniądze zapewniają wygodne życie – można za nie kupić imponujące rezydencje, szybkie samochody i wykwintne jedzenie. Ale takie luksusy są bardzo powierzchowne i właśnie dlatego kilkoro ludzi, którzy odnieśli zawodowy sukces stwierdziło, że czas spłacić zaciągnięty przez nich dług. Nowy, pokrzepiający cykl przedstawia zamożnych dobroczyńców, którzy porzucają swoje bajeczne życie, zamieniając rezydencję na drewnianą chatę, a salony kąpielowe na sławojki, by incognito pomagać potrzebującym społecznościom z całego świata. Stając się fizycznie i emocjonalnie częścią nowego środowiska, każdy z nich stara się jak najlepiej pomóc lokalnej społeczności, ukrywając jednocześnie swoją prawdziwą tożsamość przed nowo poznanymi ludźmi. Zamiast po prostu wyłożyć gotówkę na stół, w przemyślany sposób wykorzystują  swoje doświadczenie, wiedzę i energię, aby doprowadzić do trwałej zmiany, która w dłuższej perspektywie podniesie jakość codziennego życia lokalnej społeczności. Pięć odcinków nowego programu jest zapisem podróży tytułowych „Aniołów dobroczynności”, którzy odwiedzają Ugandę, Wielką Brytanię, Kambodżę i Bułgarię, starając się na miejscu wprowadzić realne zmiany w jakości życia ubogich społeczności. Wszyscy z nich trafnie diagnozują najbardziej palące potrzeby mieszkających tam ludzi, tworzą plany biznesowe, by w końcu ujawnić swoją prawdziwą tożsamość i przekonać miejscowych, by uwierzyli, że ich wizja może przynieść dobre zmiany w życiu potrzebujących. Dobroczyńcy wraz z lokalnymi organizacjami charytatywnymi wspólnie pokonują przeszkody organizacyjne i społeczne. Post Anioły dobroczynności na Nat Geo People pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Świat według Stephena Hawkinga na National Geographic Channel

Kim jestem? Dlaczego tu jestem? Czy jesteśmy sami we wszechświecie? To właśnie pragnienie zdobycia wiedzy i poszerzenia granic swojego zrozumienia sprawiło, że najwięksi myśliciele w historii ludzkości dokonywali na przestrzeni wieków przełomowych odkryć. W nowym programie „Świat według Stephena Hawkinga”, National Geographic Channel i wybitny naukowiec, profesor Stephen Hawking udowadniają, że zwykli ludzie też potrafią analizować naukowe odkrycia, które zrewolucjonizowały świat nauki. „Świat według Stephena Hawkinga”, premiery w każdy wtorek, od 17 maja, o godz. 22:00. Gospodarzem i narratorem programu „Świat według Stephena Hawkinga” jest słynny fizyk teoretyk, profesor Stephen Hawking. W każdym z sześciu odcinków serii, grupa błyskotliwych ochotników wyłowionych z przysłowiowego tłumu, musi przyjąć sposób rozumowania wielkich naukowców. Czy trzeba być geniuszem, aby znaleźć odpowiedzi na ważne pytania? „Świat według Stephena Hawkinga” to projekt, który wpisuje się w moją misję przybliżania nauki wszystkim ludziom. Nauka to zbiór przeplatających się ze sobą historii, które pomagają nam zrozumieć wszechświat. W naszym programie zastanawiamy się, czy zwykli ludzie potrafią rozumować jak najwięksi naukowcy. Jestem optymistą i wierzę, że tak jest – mówi Stephen Hawking. Program, w którym widzowie zobaczą skomplikowane eksperymenty i niezwykłe pokazy naukowe, odkrywa przed nimi tajemnice biologii ewolucyjnej, astrofizyki i mechaniki kwantowej. Nie zabraknie również ważnych pytań. Kim jesteśmy? Jak powstał wszechświat? Czy człowiek może podróżować w czasie? W każdym odcinku trójka zaproszonych gości o analitycznych umysłach musi wykorzystać swój intelekt, aby określić, jakie wielkie zagadki nauki, zostały rozwiązane na przestrzeni wieków przez najwybitniejszych naukowców w historii ludzkości. Program „Świat według Stephena Hawkinga” zabiera uczestników eksperymentów oraz widzów przed telewizorami w podróż w czasie  – przeniesiemy się do starożytnej Grecji, gdzie Eratostenes zmierzył obwód Ziemi oraz odwiedzimy czasy bardziej współczesne, gdy naukowcy, m.in. Edward Hubble, określili odległość dzielącą naszą planetę od galaktyk rozrzuconych po całym Wszechświecie. Premiera w każdy wtorek od 17 maja na antenie National Geographic Channel. Post Świat według Stephena Hawkinga na National Geographic Channel pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

Moto Session w Lublinie na zdjęciach

JOTEM

Moto Session w Lublinie na zdjęciach

JOTEM

Toys4boys – opinie o sklepie [Nie polecam]

W sklepie internetowym z zabawkami i gadżetami Toys4boys robiłem zakupy od 2008 roku. Teraz już nigdy więcej tego nie zrobię. Dlaczego? O tym niżej. Zawsze gdy zbliżały się urodziny i inne okazje wymagające kupienia dla osoby bliskiej prezentu, starałem się wybrać ten najbardziej nietypowy, który zapadłby w pamięci obdarowanej osoby jak najdłużej. Sklep internetowy Toys4boys działa w sieci dość długo i zawsze miał równie dużą ofertę. Dlatego często zakupy robiłem właśnie tam. Kupiłem m.in. kulę plazmową, mini boksera i znacznie więcej nietypowych rzeczy. Od wielu lat próbowałem swoich sił z różnymi stronami internetowymi. Prowadziłem także fora internetowe. Gdy jeden z portali osiągnął dość dużą popularność, postanowiłem dołączyć do programu partnerskiego Toys4boys i proponować Czytelnikom ciekawe gadżety, które można kupić właśnie w tym sklepie. Toys4boys przyznał mi dostęp do specjalnego panelu dla partnerów oraz umożliwił m.in. generowanie kodu zliczającego. Każda osoba, która zrobiła zakup z mojego polecenia była wykrywana przez system, a na moje konto partnerskie wpływało za to 10 proc. prowizji. Zbierając przez dłuższy czas można było przeznaczyć te pieniądze np. na opłaty za serwer i domenę. Wraz z założeniem Wartokupic.co jeszcze bardziej nastawiłem się na promowanie znanych mi rzeczy i sklepów, z którymi miałem wcześniej okazję współpracować. Przygotowałem artykuł o 10 nietypowych prezentach na wieczór kawalerski. Ponownie wykorzystałem specjalnie wygenerowane linki przez system Toys4boys. Materiał trafił wysoko w Google i zaliczył ponad 1000 czytań w krótkim czasie. Wewnętrzne statystyki wskazały na kilkaset kliknięć w owe linki. Zaciekawiony postanowiłem sprawdzić jak dużą prowizję udało się w ten sposób wygenerować. Bardzo się zdziwiłem… Toys4boys zdecydowało się bez żadnego wcześniejszego uprzedzenia, informacji – niczego, zamknąć program partnerski i całkowicie wyłączyć panel. Wszystkie zarobione przeze mnie pieniądze zniknęły, a nowe nie były już naliczane. Poczułem się oszukany przez Toys4boys. Tak nie postępuje się z partnerami w biznesie. To jakby ktoś zabrał mi skarbonkę, do której odkładałem pieniądze od lat. Postanowiłem napisać maila do Biura Obsługi Klienta Toys4boys. Napisałem o tym, że sklep zmienił szatę graficzną i przez to zniknął panel partnerów. Poprosiłem o wskazówki, jak mogę dostać się do niego i sprawdzić prowizję. Dostałem informację, że zmienił się właściciel sklepu Toys4boys i brak panelu to nie błąd, że nowy zarząd odbędzie naradę w mojej sprawie, ale chcą kontynuować współpracę. Poproszono mnie, bym nie usuwał artykułów związanych z prezentami z Toys4boys. Chciałem to zrobić w ostateczności gdyż temat prezentów, zwłaszcza przed świętami zawsze jest na topie. Wymiana maili trwała blisko dwa miesiące. Cały czas proszono mnie o cierpliwość, bym jeszcze chwilę poczekał, ale już jest dla mnie przygotowana odpowiedź. Zapewniono mnie również o nawiązaniu szerszej współpracy oraz pytano czy nie chciałbym testować produktów na swojej stronie. Przypomniałem się jeszcze kilkukrotnie, ale nie otrzymałem już nigdy odpowiedzi. Niestety moje konto partnerskie zniknęło, prowizja również. Przykro stwierdzić, ale sklep Toys4boys ma to po prostu gdzieś i dalej prowadzi swój biznes. Patrząc po moim numerze partnerskim, takich osób jak jest jest przynajmniej kilkaset. Wstyd Toys4boys. Ja już więcej u Was zakupów nie zrobię. Namawiam Was również do tego samego. Post Toys4boys – opinie o sklepie [Nie polecam] pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

JOTEM

Trwają zdjęcia do drugiego sezonu polskiego serialu Pakt (prod. HBO)

Właśnie ruszyły zdjęcia do drugiego sezonu polskiego serialu HBO – Pakt. W głównej roli występuje Marcin Dorociński, a reżyseruje Leszek Dawid. Premiera serialu została zaplanowana na jesień tego roku w HBO. W drugim sezonie Paktu ponownie wystąpi Marcin Dorociński w roli dziennikarza śledczego Piotra Grodeckiego. Całość serialu wyreżyseruje Leszek Dawid, twórca wielokrotnie nagradzanych filmów fabularnych Jesteś bogiem i Ki, a także głośnego dokumentu Bar na Viktorii. – Rozpisana na polską rzeczywistość historia kolejnego śledztwa Piotra to świetny materiał, by przyjrzeć się mechanizmom władzy, uwikłaniu ludzi oraz dynamice relacji między nimi. Pierwszy sezon ‘Paktu’ był wydarzeniem na naszym rynku, z tym większą przyjemnością przyjąłem propozycję realizacji drugiego sezonu – mówi Leszek Dawid, reżyser serialu. Drugi sezon Paktu powstaje na podstawie oryginalnego polskiego scenariusza, którego autorami scenariusza są Marcin Kubawski, Jarosław Kamiński, Andrzej Gołda i Maciej Kubicki. Producentami ze strony HBO Polska są Izabela Łopuch (executive producer) i Anna Nagler. Producentem nadzorującym z ramienia HBO Europe jest Johnathan Young, a producentami ze strony Telemark – Anna Kępińska i Maciej Kubicki. Akcja serialu dzieje się w Warszawie oraz na Śląsku. Rozpoczęte w kwietniu zdjęcia potrwają aż do lipca. Premiera sześciodocinkowego drugiego sezonu serialu Pakt została zaplanowana na jesień tego roku. fot. HBO Post Trwają zdjęcia do drugiego sezonu polskiego serialu Pakt (prod. HBO) pojawił się poraz pierwszy w Lifestyle, technologie, ciekawostki blog kulinarny.

Regeneracja lamp w samochodzie. Krok po kroku [polerka, rozklejanie, wymiana odbłyśnika, DIY]

JOTEM

Regeneracja lamp w samochodzie. Krok po kroku [polerka, rozklejanie, wymiana odbłyśnika, DIY]

Kamera samochodowa w lusterku wstecznym MiVue R30 (recenzja, test)

JOTEM

Kamera samochodowa w lusterku wstecznym MiVue R30 (recenzja, test)