czwartek, 4 czerwca 2015

Siła impulsu! A może chwilowej niepoczytalności?

Popełniłem bardzo ciekawy zakup!

Pod wpływem chwili.

Większość znajomych pyta
Na chuj Ci to?
Co to?
Po co Ci to?

W czwartkowe popołudnie przeglądałem leniwie neta, ogólnie źle się czułem cały dzień więc wieczorem chciałem poprawić sobie samopoczucie kuflem dobrego piwka. Sznupie, czytam różne strony i trafiłem na ciekawe ogłoszenie. Patrzę i kurcze przecieram oczy!

Chcę go!




Dzwonię. umówiłem się na następny dzień że go zobaczę. Zajechałem na miejsce, przejechałem się, kupiłem i wróciłem!

Tak oto stałem się posiadaczem Daihatsu Charade!

Ale żeby nie było, nie jest to GTti!

Nie jest to nawet 1.3 z napędem na cztery koła.

Leczy klasyczne (w tym japońskim wydaniu), 3-cylindrowe 993cm3.

Ale to nie wszystko!

Jeśli myślisz że to benzyna, to myślisz źle. Jest to bowiem silnik z zapłonem samoczynnym czyli Diesel!

Jak Diesel, to Turbo! Musi być Turbo! Ale nie tutaj.

I tak zostaje nam najsłabsze auto z katalogu, czyli szalone 37 koni i 60Nm. Z wyposażenia to mam drzwi (5 szt, wow!), dzieloną tylną kanapę i nieużywane gniazdo zapalniczki.

Myślałem że będzie się ledwo toczyć, tymczasem pierwszym wrażeniem było:
Nie jest tak źle!
Jeszcze fajniej jest z każdym kolejnym kilometrem.
Buda waży tylko 710kg, więc stosunek mocy do masy nie jest aż tak zły i czuć to zwłaszcza przy hamowaniu bo można praktycznie stanąć w miejscu i opony, mimo 15 lat, nawet nie zapiszczą.

Równie fajnie jeździ się nim w zakrętach! Całą trasę kierownica była skręcona w lewo o jakieś 20-30 stopni, ale ostatecznie okazało się że ktoś wymienił końcówki, a nie ustawił zbieżności...

Rzuciłem się na ten egzemplarz bo wyglądał całkiem zgrabnie na zdjęciach. Przebieg 119 tyś. km po pierwszym i drugim właścicielu wydawał się jak najbardziej prawdziwy. Silnik nie jest myty ani obrzygany olejem, blacha z zewnątrz jest porobiona (ach te japońce...) a w środku jest naprawdę miło i jest należycie utrzymane! Podsufitka mimo że jasna i gruba, trzyma się doskonale i jest bez plam. Fotele kilka śladów po starych plamach mają, ale nie są wytarte, poszarpane, i prezentują się całkiem ok. Równie fajnie wygląda deska i boczki. No po prostu super sztuka w dodatku jest w niej ogromna ilość miejsca.

Test drogi do Ikeii na hot-dogi zdany na 5.

Ustawianie zbieżności i ogólna kontrola wszystkiego


A kiedy okazało się że na ćwiartce baku jestem w stanie wrócić z Poznania na Śląsk, szczęście moje zdawało się nie mieć końca! I nie żebym całą trasę jechał 70-80. Normalnie, klasycznie gnałem DK11 już praktycznie w nocy, wyprzedzałem zestawy i gamoniów. Ekstra jazda. Wtedy też znalazłem kolejną poszlakę za tak niskim przebiegiem.

Bowiem lampy świeciły rewelacyjnie! Klosze nie są matowe, odbłyśniki nie wypalone. Linia światła jest wyraźna i ostra. Podobno zanim chop od którego ja kupiłem auto, kupił je od dziadka który robił u niego wszystkie serwisy. Nawet na sam koniec kiedy z przeglądu na przegląd, dochodziło tylko 600km, raz do roku trzeba było zajechać, zmienić olej, sprawdzić wszystkie inne płyny. Jeśli auto było głównie użytkowane w dzień w czasach kiedy kretyńska jazda na światłach mijania nie była konieczna, taki stan lamp był do utrzymania.

Teraz Szkaradzie (tak jeszcze tej samej nocy po powrocie przezwał ją kolega... i tak już zostało) trzeba zrobić generalny przegląd, skolekcjonować części, zrobić wszystko jak najszybciej, i powiedzieć Alfie: bye bye! Miło było ale się skończyło.

Nie wiem co w jest w tym małym, czerwonym naleśniku. Ale każdemu cieszy się gęba od samego patrzenia na niego. A od jazdy to już całkiem. Te wesołe wibracje (wyrywające plomby...) na wolnych obrotach, ta ręczna dźwignia przyśpieszenia zapłonu, absolutna golizna w wyposażeniu, a jednak dość jasne i utrzymane wnętrze sprawiają że jest to naprawdę fajne wozidełko.

Trochę nieśmiało, niepewnie szukałem drugiego auta, żeby bety nie zajechać na dojazdy do pracy czy jakieś inne krótkie dystanse. Kiedy zobaczyłem to ogłoszenie po prostu zapragnąłem mieć ten wóz!

I mam!

Będę wesoło klekotać za 18zł na 100km. Bak do pełna zalałem za 125zł! Teraz nabijam kilometry i za niedługo podjadę ponownie na stację żeby zobaczyć ile faktycznie przy moim cyklu mieszanym, wciąga ten mały kastrat.

P.S.
W międzyczasie już zdążyłem pozbyć się plebejskich felg. Kapselki z D są w bardzo dobrym stanie, felgi już mniej, ale dalej wygląda to lepiej niż plastikdekle.

A dziś kończę polerkę! Trochę go porobiłem w towarzystwie kumpli. No kurde! Mogę startować w konkursie miss piękności!

W międzyczasie znalazłem drugiego takiego w mieście!

P.S. 2

Zgadnijcie co jest w każdym kole, mimo napisu Tubless :D

14 komentarzy:

  1. O w mordę, ależ fajny zakup!

    OdpowiedzUsuń
  2. O! GRATULUJĘ ZNAKOMITEGO ZAKUPU!
    przy okazji pozwolę sobie użyć (jak sądzę) ultraadekwatnego cytatu z Pilicha: "JEST RADOŚĆ!"
    Osobiście mam tak samo z aktualnym - ekhem! - mikrowanem (choć 998cm3, benzyna, coś koło 70KM), za wyjątkiem reflektorów, których szkła są bardzo matowe, nawet po polerowaniu.
    A w oponach jest pewnie japońska wersja CTIS, albo Runflat ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie, 70 koni to pocisk w porównaniu z tym leniuchem ;D a w oponach jak widać są dętki! Wyrwane od grzyba ;P

      Usuń
  3. Gdzie zdjęcia?:) Nie wyświetla poprawnych a taki egzemplarz trzeba zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde. Widzę tak porobilem porządki na dysku Gugli ze wyczyscilo nie to co miało!

      Usuń
    2. Już jest więc wszystko gra!:)

      Usuń
    3. Jest bo coś na szybko w pracy zrzuciłem z telefonu :P

      Za chwilę zrobię małą fotorelację, więc będzie można się napatrzeć :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Aż boje SOE napisać co skarbówka na mnie nie siadzie. Bo Panie. 2000 to dużo pieniądza ;D

      Usuń
  5. Skoro u mnie silnik to kosiarka, to tutaj chyba z moplika siedzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem co masz za silnik. Ale faktem jest że od Szkarady, wolniejsze są tylko kaszle (maluchy) i to te seryjne! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobrze i osobiście się nie dziwię. Jeździ? A no tak. A jak się zepsuje to koszta części są śmiesznie niskie. Gratuluje zakupu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę z przymrużeniem oka :D

      http://zosia5.samosia.pl/eabf8cab275323ada13bf950635f3339/pobrane.jpg

      stronka BTW ma nowy adres. :)

      Usuń