MOTODAY

Nowa Mazda CX-3 oficjalnie zaprezentowana

W segmencie małych SUV-ów robi się coraz ciaśniej. Nowy Japończyk podoła zadaniu?Premiera miała miejsce podczas targów motoryzacyjnych w Los Angeles. Mazda CX-3 jest piątym modelem z nowej generacji samochodów japońskiego producenta wyposażonych w technologię Skyactiv. Auto jest zaliczane do segmentu miejskich SUV-ów. Jego wymiary to 4275 mm (długość), 1765 mm (szerokość) i 1550 mm (wysokość), co plasuje go pomiędzy Nissanem Juke, a Qashqai’em. Model CX-3 powstał na bazie miejskiej Mazdy 2.Wśród układów napędowych znajdziemy silnik diesela 1,5 litra Skyactiv-D oraz Skuactiv-G, czyli 2-litrowy silnik benzynowy z bezpośrednim wtryskiem. W połączeniu z napędem na cztery koła nowej generacji, każda z tych jednostek zapewnia dobre osiągi. Samochód będzie można również kupić tylko z napędem na przód. Dostępna jest zarówno automatyczna, jak i ręczna skrzynia biegów.Mazda CX-3 jest wyposażona m.in w system łączności z urządzeniami przenośnymi MZD Connect i zaawansowane funkcje bezpieczeństwa i-Activsense. Debiut samochodu w salonach zaplanowano na wiosnę przyszłego roku. Pytanie tylko czy powtórzy on sukces modelu CX-5? prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel19").carouFredSel({next:"#postCarousel19_next",prev:"#postCarousel19_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Nowa Mazda CX-3 oficjalnie zaprezentowana pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Największa akcja przywoławcza w historii. Prawie 8 milionów aut do naprawy!

Firma Takata, która produkuje poduszki powietrzne dla wielkich koncernów motoryzacyjnych, ma ogromny problem. Oto lista aut stanowiących zagrożenie.W około 7 800 000 aut wyprodukowanych przez dziesięć różnych firm w latach 2002 – 2008 zainstalowano wadliwe poduszki powietrzne. Za całe zamieszanie odpowiada firma Takata.Na czym polega problem? Chodzi o niesprawne czołowe poduszki powietrzne, które eksplodują podczas zderzenia. Jednak nie w taki sposób jak powinny, bowiem doprowadzają do poważnych obrażeń, a nawet śmierci podróżujących. Z badań przeprowadzonych przez niezależną komisję wynika, że poduszki wyprodukowane przez firmę Takata zabiły cztery osoby i poważnie raniły ponad sto. Jak to się dzieje?Otóż okazuje się, że właściwości gazu zawartego w poduszce powietrznej mogą po jakimś czasie ulec pogorszeniu, przez co w momencie wypadku aktywacja poduszki powietrznej następuje w bardziej agresywny sposób. Wysokie ciśnienie wygenerowane w tzw. nadmuchiwaczu może doprowadzić do rozerwania jego obudowy na drobne części. W niektórych przypadkach odłamki metalu wystrzelone w kierunku kierowcy podczas eksplozji poduszki spowodowały zagrażające życiu uszkodzenia twarzy i szyi.Tylko w Stanach Zjednoczonych problem niesprawnych poduszek powietrznych dotyczy 627 615 modeli BMW, 371 309 aut koncernu Chrysler, 58 669 Fordów, aż 5 051 364 samochodów marki Honda, 694 626 Nissanów, 877 000 modeli Toyoty, 64 872 aut Mazdy, 11 985 egzemplarzy Mitsubishi i 17 516 samochodów Subaru. Poszczególni producenci już rozpoczęli akcje przywoławcze, o których informują wszystkich właścicieli wadliwych pojazdów.Co ciekawe, z raportu opublikowanego przez New York Times wynika, że Takata wiedziała o wadzie swojego produktu i już w 2004 roku eksperci firmy rozpoczęli testy zmierzające do zlokalizowania i wyeliminowania problemu. Niestety, po zaledwie trzech miesiącach prace zostały zawieszone, a zgromadzony materiał zniszczony. Śledztwo w tej sprawie jest już prowadzone przez Narodowy Urząd ds. Bezpieczeństwa Drogowego Stanów Zjednoczonych NHTSA.Firmie grożą poważne sankcje karne i finansowe, jej wartość już spadła o 63 procent, a tymczasem prezes Takaty Shigehisa Takada jest nieuchwytny dla władz i przedstawicieli mediów od czerwca tego roku…Źródło: NHTSA, consumerreports.org, autoblog.com, informacja Mototarget.plPost Największa akcja przywoławcza w historii. Prawie 8 milionów aut do naprawy! pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

Bentley Grand Convertible Concept. Wejdzie do produkcji?

MOTODAY

Bentley Grand Convertible Concept. Wejdzie do produkcji?

MOTODAY

Mitsubishi Triton, czyli nowy pickup z Azji

Poprzednik sprzedał się liczbie 1,260 mln sztuk. Po 9 latach czas na następcę Mitsubishi L200.W Tajlandii firma Mitsubishi Motors Corporation (MMC) zaprezentowała nowego pickupa o nazwie Triton. Auto jest jednym z najlepiej sprzedających się samochodów marki na świecie. Poprzednia generacja obecna na rynku od 2005 roku sprzedała się w skali globalnej w liczbie 1,260 mln sztuk. U nas model ten jest znany pod nazwą L200.Mitsubishi Triton produkowany jest w fabryce Laem Chabang (Tajlandia). Po debiucie w Tajlandii nowy samochód wejdzie do sprzedaży w państwach Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej, Oceanii, na Bliskim Wschodzie, a także w Europie, Afryce i Ameryce Łacińskiej. Docelowo firma będzie eksportować go do około 150 krajów.Poza dużą ładownością, nowy pickup charakteryzuje się wysokimi zdolnościami terenowymi oraz, co nie jest tak oczywiste w tej klasie, przyzwoitym komfortem jazdy. Mitsubishi zapewnia, że auto pod względem wyciszenia może konkurować z modelami stricte osobowymi. Dodaje, że jest to zasługa zastosowania nowego silnika diesela, cichszego zawieszania oraz lepiej rozmieszczonych materiałów tłumiących hałasy i wibracje.Nowy Mitsubishi Triton jest oferowany w wersji Single Cab (pojedynczej), Double Cab i Club Cab. W gamie jednostek napędowych znajdują się trzy silniki. Obok znanej z poprzednika konstrukcji 2,5 litra B (128 KM lub 178 KM) i benzynowej odmiany 2,4 litra (128 KM) debiutuje nowy turbodiesel 2,4 litra MIVEC (181 KM). prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel152").carouFredSel({next:"#postCarousel152_next",prev:"#postCarousel152_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Źródło: Mitsubishi, Motoday, Mototarget Post Mitsubishi Triton, czyli nowy pickup z Azji pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Peugeot pokazał bolid na następny Dakar

Tak będzie wyglądał nowy Peugeot 2008 DKR.Do następnego rajdu Dakar zostało już tylko półtora miesiąca. Tymczasem francuski producent udostępnił zdjęcia na których widzimy, jak Peugeot 2008 DKR będzie się prezentował na najbardziej wymagającym rajdzie świata. Rozpocznie się on 4 stycznia przyszłego roku.Peugeot 2008 DKR został stworzony wspólnie przez firmy trzy firmy: Peugeot, Red Bull i Total. Po siedmiu miesiącach testów z jednokolorowym nadwoziem maszyna opracowana przez francuskich konstruktorów zmienia wygląd.Stéphane Peterhansel z zespołu podkreśla, że pomalowanie kabiny na biało stanowi atut wobec upału. Jeździłem już samochodem z czarnym dachem i to naprawdę robi różnicę!Bruno Famin, dyrektor Peugeot Sport mówił, że zespół ma do czynienia z zupełnie nowym samochodem, więc niezbędna jest pewna ostrożność. – Podchodzimy do tej przygody ambitnie, ale też z dużą pokorą. Rozpoczynamy starty w rajdach terenowych od najtrudniejszej próby, więc na pewno napotkamy wiele przeszkód i problemów. W pierwszym roku naszym celem nr 1 jest dotarcie jak najdalej z jak największą ilością samochodów.Carlos Sainz, tak mówił o stworzonym aucie. – Po jazdach testowych wiemy, że samochód może jechać bardzo szybko, nawet jeśli, jak w przypadku każdego nowego samochodu rajdowego, w pierwszym roku startów trudno jest być w 100 procent pewnym jego niezawodności.Na 48 dni przed startem kalendarz zespołu jest wypełniony po brzegi: 20 listopada ciężarówki pomocy technicznej, wypełnione sprzętem i częściami zamiennymi, zostaną załadowane na statek, który zabierze je do Argentyny. Następnie trzeba będzie jeszcze dokończyć montaż samochodów rajdowych, które w połowie grudnia zostaną wysłane na miejsce samolotem, po ostatniej sesji jazd próbnych, która odbędzie się w Maroku na początku grudnia. Kierowcy muszą jeszcze przejść intensywne przeszkolenie z mechaniki, które ma ich przygotować do wykonania pilnych napraw w samochodzie i do stawienia czoła czekającemu ich w styczniu maratonowi (etap bez możliwości korzystania z pomocy technicznej).Źródło: Peugeot, Mototarget, MotodayPost Peugeot pokazał bolid na następny Dakar pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

Kolejne inwestycje Mercedesa w światła LED

MOTODAY

Kolejne inwestycje Mercedesa w światła LED

MOTODAY

Audi A1 oraz Sportback po kuracji odmładzającej

Po czterech latach niemiecki producent zdecydował się na kilka zmian w swoim najmniejszym modelu.Ponad 500 tysięcy sztuk Audi A1 rozeszło się na całym świecie. To całkiem niezły wynik jak na nowy model w gamie. Aby nieco bardziej zainteresować klientów, Audi postanowiło odświeżyć swojego malucha. Pod ostrze chirurgiczne poszły między innymi lampy oraz progi. Rozszerzona została także gama kolorów. Ale to nie wszystko.Po raz pierwszy Audi umieściło w swej ofercie dwa nowe silniki trzycylindrowe. Mowa o 1.0 TFSI i 1.4 TDI. Spalanie wszystkich jednostek napędowych obniżono o dziesięć procent, a ich moc sięga od 90 KM do 192 KM. Niezależnie od typu i pojemności silnika, za przenoszenie siły napędowej odpowiedzialna jest siedmiobiegowa, dwusprzęgłowa skrzynia biegów S tronic.Ponadto spore zmiany zaszły w elektromechanicznym wsparciu układu kierowniczego. Wraz z rosnącą prędkością zmniejsza się jego oddziaływanie. Dodatkowo sposób jego pracy można zaprogramować za pomocą systemu wyboru dynamiki jazdy Audi drive select. Kierowca, wybierając jeden z kilku trybów, określa także sposób funkcjonowania innych systemów, m.in. regulowanych amortyzatorów.Zdjęcia nowej wersji Audi A1 możecie zobaczyć w galerii poniżej. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel4").carouFredSel({next:"#postCarousel4_next",prev:"#postCarousel4_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Audi A1 oraz Sportback po kuracji odmładzającej pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

Butik Bugatti. Nie kupisz tam samochodu, ale…

MOTODAY

Butik Bugatti. Nie kupisz tam samochodu, ale…

Na całym świcie powstanie ich 30. Właśnie otwarto pierwszy…Pod znakiem tej prestiżowej marki, pod koniec ubiegłego tygodnia, otwarto w Londynie pierwszy na świecie butik Bugatti. Salon nawiązuje do motywów stylistycznych z modelu Veyron i jest umiejscowiony w ekskluzywnej dzielnicy Kinghtsbride. To właśnie w stolicy Wielkiej Brytanii sprzedano największą ilość egzemplarzy tego super-sportowego auta. Zatem spotkanie tutaj Verona nie należy do rzadkich przeżyć. Jak dodaje producent, to miasto jest uważane za stolice mody, designu i sztuki.Jak widać na zdjęciach, w przeciwieństwie do opisywanego niedawno butiku Peugeota, w tym od Bugatti nie kupimy samochodu. Marka proponuje zamożnym klientom wybór ubrań, toreb oraz akcesoriów na miarę luksusu z najwyższej półki. W tej chwili można kupić produkty z dwóch najnowszych linii. W przyszłości pojawią się również równie ekskluzywne przedmioty do wyposażenia domu.W planie jest już kolejny butik Bugatti. W czołówce listy znajdują się takie lokalizacje jak Tokio, Dubaj, Doha w Katarze oraz Paryż i Mediolan. W USA pierwszy sklep pojawi się w 2016 roku.Post Butik Bugatti. Nie kupisz tam samochodu, ale… pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

Citroen C4 – francuska ekstrawagancja. Warto kupić?

MOTODAY

Citroen C4 – francuska ekstrawagancja. Warto kupić?

Pod względem niezawodności auto jest niedoceniane. Nieco ekscentryczną stylistykę wnętrza rekompensuje atrakcyjna cena. Sprawuje się również lepiej niż bratni Peugeot 307. Sprawdź na co warto zwrócić uwagę przed zakupem używanego Citroena C4.Citroen C4 pierwszej generacji zastąpił Xsarę. Auto zaprezentowano w 2004 roku na salonie samochodowym w Paryżu. Było ono dostępne w pięciu wersjach nadwoziowych: 5 i 3 drzwiowy hatchback oraz w wersji Picasso i Grand Picasso. Stworzono także odmianę sedan, jednakże nie sprzedawano jej w większości krajów europejskich. Była ona dostępna przede wszystkim poza starym kontynentem. W Europie można było ją kupić tylko w Hiszpanii, Czechach, Rumunii oraz na Węgrzech i Słowacji.Rok po premierze Citroen C4 zajął drugie miejsce w plebiscycie na Europejski Samochód Roku., a w 2008 roku przeszedł facelifting, w którym zmieniono maskę oraz przedni zderzak. Wersja trzydrzwiowa otrzymała także nowe tyle światła. Dodatkowo dodano nowe wzory tapicerek oraz felg, a także poszerzono paletę kolorów nadwozia. Dwa lata później na rynku pojawiła się kolejna generacja modelu.Stylistyka Citroena budziła wiele kontrowersji w momencie prezentacji modelu. Szczególnie awangardowa jest odmiana trzydrzwiowa z mocno opadającym dachem. Sprawiło to, że klapa bagażnika jest dość mała. Aby poprawić widoczność, przeszkolono część dachu, który otwiera się razem z tylną klapą. Dodatkowo ułatwia to załadunek bagaży. Niestety ze względu na niezadowalającą sprzedaż, druga generacja modelu C4 nie miała odmiany trzydrzwiowej. Na sposób wykonania powłoki lakierniczej nie można narzekać. Auto również nie ma problemu ze rdzą.Francuska awangardaWnętrze to typowy przedstawiciel francuskiej szkoły projektowania. Citroen C4 ma dość niecodzienny kokpit, nawet jak na dzisiejsze standardy. Pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy jest duży wyświetlacz znajdujący się na środku pod szybą. Wyświetlana jest tam przede wszystkim prędkość, ale także pozostałe parametry samochodu. Zastąpił on montowane przed kierowcą zegary, gdzie pozostawiono tylko niewielki obrotomierz. Poniżej w środkowej części znajduje się radio oraz panel od klimatyzacji, który nieco wystaje i przypomina kredens.Kiedy już ruszymy dostrzeżemy coś niespotykanego. Kierownica ma bowiem nieruchomy środek. Wymaga to przyzwyczajenia, ale pozytywnie wpłynęło na bezpieczeństwo. W kierownicy można było bowiem zamontować prostokątną poduszkę powietrzną, a nie okrągłą. Na listę niecodziennych rozwiązań należy wpisać aplikator zapachów wbudowany w konsolę centralną. Trzeba go jednak co jakiś czas wymieniać, a nie jest on tani. Jest 9 zapachów do wyboru i w zależności od dilera kosztują one po około 50 złotych za sztukę.Zdarza się, że w aucie szwankuje elektronika. Ponadto użytkownicy skarżą się na problemy z centralnym zamkiem. Nie ma jednak typowej usterki, z którą boryka się większość egzemplarzy. Na pewno Citroen C4 może w tym zakresie pochwalić się mniejszą awaryjnością w stosunku do swojego brata z koncernu PSA, czyli Peugeota 307.Silniki należą do jednych z trwalszych w klasieJeżeli chodzi o gamę silników, to trzeba wyróżnić dwa etapy pomiędzy którymi różnią się one dość znacznie. Początkowo nabywca miał do wyboru jednostki benzynowe począwszy od silnika 1,4 o mocy 90 KM, przez 1,6 o mocy 110 KM do 2,0 o mocy 136 KM lub 180 KM w wersji VTS. W 2008 roku, wraz z modernizacją modelu, silniki 1,6 i 2 litry zastąpiły konstrukcje produkowane wraz z BMW. Wprowadzono silnik 1,6 (120 KM) o oznaczeniu VTi i zmiennych fazach rozrządu oraz turbodoładowany 1,6 THP (150 KM).Benzyniaki montowane w Citroenie C4 są raczej bezawaryjne. Silnik z przed faceliftingu dobrze współpracują z instalacjami gazowymi. Z kolei o niezawodności późniejszego 1,6 THP świadczy jego popularność w najnowszych konstrukcjach koncernu.Silniki diesla nie zmieniały się przez prawie cały okres produkcji. Do wyboru były dwa: 1,6 i 2,0 HDi. Pierwszy z nich miał 90 KM natomiast drugi 110 lub 135 KM. W obu przypadkach problemy może sprawiać koło dwumasowe, układ wtryskowy oraz filtr cząstek stałych. Przed zakupem Citroena C4 z silnikiem wysokoprężnym warto sprawdzić szczególnie te elementy, aby nie narazić się na niepotrzebne wydatki. Szwankuje także turbosprężarka, która się zaciera z powodu niedrożności przewodu doprowadzającego do niej olej. Silniki te są również montowane w Peugeotach oraz Forach.Proste i niezawodne rozwiązanieW przypadku kompaktowego Citroena zawieszenie nie ma skomplikowanej budowy. Z przodu znajdziemy kolumny McPehersona, natomiast z tyłu belkę skrętną. Jest to dość trwały układ, a jeżeli już coś się zepsuje, to części są stosunkowo tanie. Za łącznik stabilizatora renomowanej firmy zapłaciły około 60 złotych, a za sworzeń wahacza około 40 złotych.Problem może sprawiać nietypowa konstrukcja tylnych tarcz hamulcowych, które są zintegrowane z łożyskiem koła. Jedna sztuka może kosztować około 300 złotych.Używany Citroen C4 – wady i zalety modeluAuto jest niedoceniane na polskim rynku, przez co jest tańsze od konkurencji z tego segmentu. Ceny rozpoczynają się od około 11 tysięcy złotych. Model po faceliftingu znajdziemy nawet za 17 tysięcy złotych. W ofertach przeważają diesle, jednakże nie zdominowały one rynku. Jeżeli nadmiernie nie sympatyzujecie z niemiecką motoryzacją, to warto wziąć pod uwagę Citroena. Jest tani w porównaniu do konkurencji, a na pewno nie psuje się częściej niż rywale.ZALETY:dobre zabezpieczenie antykorozyjnebezawaryjne silniki benzynoweatrakcyjna cena i niski koszt częściWADY:awarie silników dieslaekstrawaganckie wnętrze, które nie każdemu musi się podobaćszwankująca elektronikaCitroen C4 – dane techniczne:Produkcja w latach: 2004 – 20010 Silniki: benzynowe: 1,4 88 KM, 1,6 110 KM, 1,6VTi 120 KM, 1,6THP 150 KM, 2,0 136 KM, 2,0 Auto 140 KM, 2,0 VTS 180 KM, diesle: 1,6 HDi 90 KM, 1,6 HDi 109 KM, 2,0 HDi 136 KM, 2,0 HDi 140 KM Rodzaje skrzyń biegów: 5 i 6-biegowa manualna, 6-biegowa półautomatyczna, 4 i 5-biegowa automatyczna Rodzaje napędu: przedni Długość: coupe: 4274 mm, sedan SWB: 4588 mm, sedan LWB: 4770 mm, hatchback: 4260 mm Szerokość: 1769 mm Wysokość: 1458 mm, sedan: 1510 mm Masa własna: 1050–1256 kg Liczba miejsc: 5Sprawdź pozostałe opinie o autach używanych w naszym serwisie w tym miejscu.Post Citroen C4 – francuska ekstrawagancja. Warto kupić? pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

Powrót marki Maybach, ale w innym wydaniu

MOTODAY

Powrót marki Maybach, ale w innym wydaniu

Lexus LF-C2 – super sportowy, ale w wersji cabrio?

MOTODAY

Lexus LF-C2 – super sportowy, ale w wersji cabrio?

Preludium do kolejnej odmiany modelu RC F?Podczas zbliżającego się salonu samochodowego Los Angeles Auto Show, Lexus zaprezentuje koncept o nazwie LF-C2. Auto zostanie odsłonięte 19 listopada.Na razie przedstawiciele Lexusa nie ujawnili żadnych informacji na temat najnowszego modelu. Oficjalnie wiadomo tylko tyle, że jest nowym, ekscytującym konceptem z otwieranym dachem.Zatem wiemy, że auto będzie kabrioletem, co widać również na zdjęciu. Lexus LF-C2 będzie miał mocno pochyloną przednią szybę oraz niemal pionowo ustawiony tylny pas ze zintegrowanym spoilerem.Tajemniczy model to prawdopodobnie kabriolet zbudowany na bazie studyjnego LF-LC lub LF-CC. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że będzie on preludium przed nadejściem odmiany Lexusa RC F Cabrio.Model RC F wjechał do salonów niedawno (na zdjęciu poniżej). Patrząc na zdjęcie modelu studyjnego LF-CC (zdjęcie powyżej), jego linia wydaje się jednak smuklejsza.Czy taki sam zabieg czeka odmianę kabrio?Post Lexus LF-C2 – super sportowy, ale w wersji cabrio? pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Volkswagen prezentuje nowego dwulitrowego diesla. Ma 270 KM

Najnowsza jednostka będzie wspomagana dwustopniową elektryczną turbosprężarką.Volkswagen szukając sposobu na ograniczenie emisji zużycia paliwa w swoich autach, sięga po coraz nowsze rozwiązania. Jednym z nich jest nowy czterocylindrowy silnik diesla. Ten ma pojemność dwóch litrów i generuje aż 270 KM i ponad 500 Nm momentu obrotowego. Dzięki temu nowa jednostka będzie spełniać rygorystyczne kryteria dotyczące zużycia paliwa w nowych autach, które podyktowane są dyrektywą unijną wchodzącą w życie w 2020 roku.Auto napędzane takim silnikiem ma spalać o 14 procent mniej paliwa od obecnie najnowszego silnika w gamie Volkswagena, czyli 2.0 Bi-TDi, który generuje o prawie 30 koni mniej od zapowiadanej jednostki. Wychodzi też przy okazji na to, że nowy dwulitrowy silnik, będzie przy okazji mocniejszy nawet od trzylitrowego motoru V6, które VW montuje w modelu Touareg 4×4.Jak udało się osiągnąć Volkswagenowi taki wynik? Przede wszystkim dzięki dwustopniowej elektrycznej turbosprężarce i nowemu systemowi wtrysków paliwa. Ten mogą pracować pod większym niż dotychczas ciśnieniem.Nowy silnik ma trafić do sprzedaży w największych autach od Volkswagena, czyli do Passata, Touarega i nadchodzącego CrossBlue SUV-a. W ofercie jednostka pojawi się w 2016 roku.Post Volkswagen prezentuje nowego dwulitrowego diesla. Ma 270 KM pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

Wielkie porządki! Mercedes zmieni oznaczenia modeli

MOTODAY

Wielkie porządki! Mercedes zmieni oznaczenia modeli

Roadster SLK będzie się teraz nazywał SLC, a luksusowa terenówka ML otrzyma nazwę GLE.Na przyszły rok marka szykuje prawdziwą rewolucję w nazewnictwie swoich modeli. Mercedes chce bowiem wprowadzić nieco logiki do oznaczeń swoich samochodów. Będzie się to również tyczyło rodzaju napędu.Jak widać na zdjęciu poniżej, paletę modelową podzielono na cztery części: SUV, Modele Główne, 4-drzwiowe Coupe oraz Roadster. Mercedes zapowiada, że pierwsze dwie liter będą oznaczać typ nadwozia, natomiast ostatnia model główny, na bazie którego zostały zbudowane.Nazwy samochodów typu SUV będą się rozpoczynały od liter GL.  Zatem nowy Mercedes ML będzie się teraz nazywał GLE, bowiem miejscem w palecie producenta odpowiada on klasie E. Z kolei model GLK otrzyma teraz oznaczenie GLC, a Mercedes GL oznaczenie GLS.  W wyjątkiem będzie tradycyjna klasa G, która zachowa dotychczasową nazwę.Zmiana będzie również czekała jeden samochód typu roadster. Nazwy samochodów o tym typie nadwozia będą rozpoczynać się literami SL. W konsekwencji produkowany od 1996 roku SLK będzie nosił od przyszłego roku nazwę SLC.W przypadku 4-drzwiowych coupe, który w ofercie są dwa (CLS i CLA), nazwy nie ulegną zmianie. Również zmiany nie będą dotyczyć modeli głównych, czyli klasy A, B, C, E oraz S. Wprowadzając tutaj zmianę w nazewnictwa, niemiecki producent strzeliłby sobie w stopę.Uproszczone zostaną również oznaczenia silnikowe. Auta z jednostkami diesela będą nosić w nazwie literę D, zamiast dotychczasowego CDI, a odmiany hybrydowe otrzymają literę E, zamiast BlueTEC Plug-In Hybrid. Poniżej przedstawiamy zestawienie reszty zmian w oznaczeniach, które zapowiedział Mercedes.Natural Gas Drive –> c (=compressed natural gas)Blue-TEC –> d (=diesel)Electric Drive –> e (= electric)Hybrid –> h (= hybrid)BlueTEC Hybrid –> h (= hybrid)AMG –> Mercedes-AMGMaybach –> Mercedes-MaybachPost Wielkie porządki! Mercedes zmieni oznaczenia modeli pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Fiat 500X na zdjęciach. Oto jak prezentuje się nowy model

Włoski producent podkreśla, że nowa odmiana Fiata 500 ma być zbliżona do Jeepa Renegade. Przede wszystkim jeśli chodzi o wykorzystane podzespoły.Fiat 500X mierzy 4,25 m długości, 1,8 m szerokości i 1,6 m wysokości. W bagażniku jest z kolei miejsca na 350 litrów bagażu. Nie jest to za dużo jak na małą terenówkę, stworzoną do podróżowania po trudnym terenie, ale na weekendowe wypady za miasto powinno wystarczyć.Na początku dostępne będą jedynie trzy jednostki napędowe. Motor o pojemności 1,4-litra Turbo MultiAir II, który generuje 140 koni. Połączony jest z sześciostopniową skrzynią manualną. Dla bardziej oszczędnych do wyboru będzie diesel 1,6 MultiJet II. Ten ma z kolei 120 KM wspomaganych taką samą skrzynią jak benzynowa jednostka. Na koniec zostaje jeszcze 2,0 MultiJet II o mocy 140 KM. Ten jednak dostępny będzie z dziewięciostopniowym automatem.Ponadto na rynku mają zagościć także 1,4 Turbo MultiAir II o mocy 170 KM i 2,4 Tigershark ze 184 końmi na pokładzie.Poniżej możecie zobaczyć galerię zdjęć najnowszego Fiata 500X: prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel44").carouFredSel({next:"#postCarousel44_next",prev:"#postCarousel44_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Fiat 500X na zdjęciach. Oto jak prezentuje się nowy model pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

McLaren Sports Series – przedpremierowa zapowiedź

MOTODAY

McLaren Sports Series – przedpremierowa zapowiedź

W drugiej połowie przyszłego roku na rynku pojawi się nowy model brytyjskiego producenta.Samochód o nazwie Sports Series będzie pozycjonowany poniżej modelu 650S. Podstawę konstrukcji będzie stanowiło podwozie z włókna węglowego z centralnie umiejscowionymi silnikiem V8. Ewenementem w tym segmencie mają być technologie zaczerpnięte wprost ze świata Formuły 1. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jednostka V8, która posłuży do napędu nowego modelu, będzie dysponowała pojemnością 3,8 litra i mocą w przedziale od 450 do 500 KM. McLaren Sports Series będzie kosztował około 160 000 euro, czyli o wiele mniej, niż model 650S Coupe (bisko 250 000 euro).Źródło: McLaren, Mototarget, MotodayPost McLaren Sports Series – przedpremierowa zapowiedź pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Mercedes to „największy oszust paliwowy”?

Najnowsze badania pokazują, że niemiecki producent podaje najbardziej zaniżone wyniki spalania swoich samochodów.Organizacja Transport & Environment (T&E) przedstawiła właśnie wyniki badania z których wynika, że Mercedes podaje najbardziej zaniżone dane dotyczące zużycia paliwa swoich modeli spośród wszystkich europejskich producentów. W rzeczywistych warunkach eksploatacji auta z gwiazdą na masce zużywają średnio o 40 procent więcej paliwa, niż to wynika z oficjalnych danych, podczas gdy średnia dla wszystkich producentów wynosi 31 procent. Dla przeciętnego europejskiego kierowcy oznacza to więc dopłatę do kosztów paliwa poniesionych w ciągu całego roku o około 500 euro. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w 2001 roku średnia dla całego rynku wyniosła zaledwie 8 procent.Autorzy raportu sugerują, że różnice pomiędzy katalogowym zużyciem paliwa, a rzeczywistym spalaniem wynikają z warunków, w jakich prowadzone są standardowe testy wydajności paliwowej. Podczas wykonywania takiego testu producenci zwiększają ciśnienie powietrza w oponach, minimalizują masę własną pojazdu, a nawet aktywują specjalny tryb pracy silnika, którego priorytetem jest uzyskania jak najmniejszego spalania (tzw. cycle beating).Sytuacja ma się zmienić w 2017 roku, gdy zacznie obowiązywać nowy, globalny test wydajności paliwowej Worldwide harmonized Light vehicles Test Procedure. Ma on dawać bardziej wymierne rezultaty, które będzie można uzyskać w rzeczywistych warunkach drogowych.Źródło: Worldcarfans,Transport & Environment, informacja Mototarget.plPost Mercedes to „największy oszust paliwowy”? pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Cadillac marszałka Piłsudskiego odrestaurowany

Zobacz, jak wygląda ten niesamowity pojazd oraz jaka jest jego historia.Na dziedzińcu Belwederu publicznie zaprezentowano odrestaurowany pojazd Cadillac 355D Series 30 Fleetwood 7 Passengers Limousine, sprowadzony do Polski w 1935 roku dla Marszałka Józefa Piłsudskiego. W uroczystości odsłonięcia odrestaurowanego pojazdu brał udział prezydent Bronisław Komorowski.11 listopada zabytkowa limuzyna przejedzie ulicami Warszawy w marszu Razem dla Niepodległej. - Ten samochód będzie cieszył i oczy, i serca nie tylko 11 listopada, w czasie Marszu od Grobu Nieznanego Żołnierza, aż po Belweder. Później samochód będzie garażowany na terenie Łazienek Królewskich w oszklonej gablocie - mówił Bronisław Komorowski.Cadillac marszałka Piłsudskiego został odrestaurowany z inicjatywy prezydenta Komorowskiego. - Wspólnie mogliśmy przywrócić do życia nie tylko zabytek kultury materialnej, ale także pamiątkę istotną z punktu widzenia pamięci o państwie polskim – podkreślił podczas uroczystości. Nie wykluczył również, że przy okazji przyszłorocznego Święta Niepodległości odrestaurowany zostanie samochód prezydenta Ignacego Mościckiego.Historyk prof. Jan Tarczyński podkreślał szczególne zamiłowanie Piłsudskiego do motoryzacji, a w szczególności do marki Cadillac. – Lubił szybką jazdę samochodem – dodał.Cadillac 355D Series 30 zamówiony został 8 listopada 1934 roku do użytku Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych i Ministra Spraw Wojskowych, Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego. Sprowadzony z USA do Polski na przełomie lutego i marca 1935 roku przez Stołeczne Towarzystwo Handlu Samochodami, należał do Samodzielnej Kolumny Samochodowej Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych.Wykonany na specjalne zamówienie Cadillac marszałka Piłsudskiego miał m.in. nadwozie podwyższone o 10 cm (wyżej umieszczone drzwi dla ułatwienia wsiadania), pancerne szyby o grubości 25 mm, płyty pancerne o grubości 1 cm w drzwiach, pasie tylnym i przykabinowych częściach nadkoli, wzmocnione zawieszenie, podwójne akumulatory, powiększony zbiornik paliwa i dodatkowo zbiornik oleju silnikowego oraz sygnał dźwiękowy pojazdów uprzywilejowanych w ruchu – syrenę.Dodatkowe zmiany w wyposażeniu samochodu wprowadzono także i w Polsce (zapewne po oględzinach pojazdu przez Józefa Piłsudskiego) w marcu 1935 roku.Po śmierci Marszałka 12 maja 1935 roku Cadillac 355D był w dyspozycji jego żony, Aleksandry Piłsudskiej. W końcu 1936 roku wszedł w skład taboru inspekcyjnego, a później rezerwowego, użytkowanego przez następcę Józefa Piłsudskiego na stanowisku Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza. Wykorzystywany był także do obsługi wizyt gości zagranicznych Prezydenta RP.W kampanii wojennej 1939 roku służył Naczelnemu Wodzowi, Marszałkowi Edwardowi Śmigłemu – Rydzowi w Kolumnie Samochodowej Kwatery Głównej Naczelnego Wodza. 18 września w wyniku inwazji ZSRR na Polskę Marszałek Edward Śmigły-Rydz znalazł się na terenie sojuszniczej Rumunii, gdzie został internowany. Cadillac 355D trafił do Prezydium Rady Ministrów Rumunii.Po zakończeniu II wojny światowej Cadillac marszałka Piłsudskiego został rewindykowany staraniem polskiej ambasady w Bukareszcie i w końcu 1946 roku powrócił do kraju. We wrześniu 1965 roku Cadillac 355D został wpisany do księgi inwentarzowej Muzeum Techniki Naczelnej Organizacji Technicznej w Warszawie i jest do dzisiaj w jego zbiorach. Muzeum Techniki otrzymało samochód w stanie daleko posuniętej dewastacji: z uszkodzonymi szybami , bez silnika i jego osprzętu, bez wskaźników i oprzyrządowania deski rozdzielczej, bez skórzanych siedzeń w przedziale kierowcy, ze zniszczonymi obiciami drzwi przednich i tapicerką przedziału pasażerskiego. Brakowało także oświetlenia wewnętrznego i zewnętrznego, urządzeń sygnalizacyjnych oraz wyposażenia pojazdu, w tym kół zapasowych.Prace nad odrestaurowaniem pojazdu trwały od marca 2013 roku do końca października 2014 roku.Podstawowe dane techniczno – eksploatacyjne samochodu Cadillac 355D Series 30 Fleetwood 7 Passengers Limousine (edycja specjalna dla Marszałka Józefa Piłsudskiego)Silnik czterosuwowy, ośmiocylindrowy w układzie widlastym (8V), gaźnikowy, chłodzony cieczą, napędza koła tylnej osi. Pojemność skokowa: 5793 cm3. Moc: 130 KM przy 3400 obr/min. Skrzynia biegów o trzech przełożeniach w przód i jednym do tyłu. Nadwozie stalowe, osadzone na ramie, z tapicerską wstawką dachową na drewnianym stelażu. Rozstaw osi: 3708 mm. Rozstaw kół: przód 1508 mm, tył 1575 mm. Długość całkowita: 5780 mm. Ogumienie: 7.50 x 17 (wzmocnione). Masa całkowita: ok. 3000 kg (z opancerzeniem). Zużycie paliwa: ok. 30 l/100 km. Prędkość maksymalna: ok. 100 km/godz.Źródło: prezydent.pl, MotodayPost Cadillac marszałka Piłsudskiego odrestaurowany pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Volkswagen udostępnił darmową aktualizację nawigacji

Całą operację można przeprowadzić samodzielnie. Dotyczy to dwóch systemów.Bezpłatna aktualizacja nawigacji obejmuje systemy dostępne obecnie w nowym Polo, Golfie, Golfie Sportsvan i Golfie Variancie oraz w nowym Passacie i Passacie Variancie.Infrastruktura drogowa zmienia się nieustannie, dlatego systemy nawigacyjne powinny być regularnie aktualizowane. Brak nowych informacji, może spowodować, że nawigacja może na przykład nie znaleźć ulicy na nowym osiedlu.Dotychczas Volkswagen oferował dla systemów Discover Media i Discover Pro bezpłatną aktualizację oprogramowania nawigacji przez trzy lata od daty odebrania samochodu. Oferta ta została przedłużona na okres co najmniej pięciu lat liczonych od zakończeniu produkcji tej generacji systemów. Zasada ta dotyczy także zakupionych wcześniej samochodów.Aktualizację systemu nawigacji można przeprowadzić samodzielnie. Szczegółowa instrukcja dostępna jest na stronie www.volkswagen.de. Dane nawigacji będą udostępniane tam nawet dwa razy w roku.Źródło: Volkswagen, Mototarget, MotodayPost Volkswagen udostępnił darmową aktualizację nawigacji pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Mazda MX-5 w sportowym wydaniu

Japoński producent przygotowuje specjalną wersję nowego roadstera.Kilka tygodni temu Mazda po raz pierwszy pokazała najnowszą wersję modelu MX-5. Ten został mocno odmieniony w stosunku do poprzedniej generacji. Przede wszystkim autko zyskało na bardziej muskularnych kształtach i agresywnym wyglądzie. Jednak w najnowszej wersji, która jest przeznaczona na tor, jeszcze mocniej podkreśla zadziorność.Mazda MX-5 Cup to auto, które ma się przyczynić do popularyzacji motorsportu na świecie i rywalizacji na torze. Po jej zakupie, kierowca nie musi dokonywać żadnych modyfikacji. Auto ma już zamontowaną klatkę bezpieczeństwa, pakiet sportowych dodatków w postaci spojlerów przyklejających pojazd do nawierzchni, kubełkowe fotele oraz sportowe szerokie opony. W środku Mazda MX-5 Cup została pozbawiona zbędnych udogodnień dla kierowcy, wszystko po to, aby zmniejszyć masę pojazdu. Auto nie ma nawet wewnętrznych klamek. Te zostały zastąpione sznurkami.Niestety póki co Mazda nie zdradza zbyt wielu szczegółów jeśli chodzi o moc auta. Wiemy jedynie tyle, że pod maską zagości czterocylindrowy dwulitrowy silnik SkyActiv.Mazda liczy natomiast na to, że jego nowe auto znajdzie zwolenników w światowych wyścigach, podobnie jak to miało miejsce w przypadku poprzedniego modelu MX-5.Mazda MX-5 Cup zdjęcia: prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel183").carouFredSel({next:"#postCarousel183_next",prev:"#postCarousel183_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Mazda MX-5 w sportowym wydaniu pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Wracają do korzeni. Będzie nowy model Volvo V60 Cross Country

Pierwszy raz nazwa Cross Country na tylnym zderzaku Volvo pojawiła się w 1997 roku.Na samochodach z logiem Volvo ponownie pojawi się nazwa Cross Country. Tym razem nowym samochodem szwedzkiego producenta z tym emblematem będzie Volvo V60 Cross Country. Auto zostanie zaprezentowanie na rozpoczynającym się 18 listopada salonie samochodowym w Los Angeles. W europejskich salonach zagości dopiero w maju 2015 roku. W lepszej sytuacji będą Amerykanie. W USA model ten będzie dostępny zaraz po premierze.Pierwszy raz nazwa Cross Country na tylnym zderzaku Volvo pojawiła się w 1997 roku. Wówczas zaprezentowano Volvo V70 Cross Country. Później jednak oznaczenie uterenowionych modeli zostało przyćmione przez dwie litery – XC. Następna modelu nosił już nazwę XC70. Marka postanowiła jednak powrócić do korzeni, czego dowodem jest pojawienie się uterenowionej odmiany Volvo V40 w 2013 roku. Z kolei następca obecnego na rynku modelu XC70 będzie nosił nazwę V90 Cross Country.Volvo V60 Cross Country ma o 65 mm większy prześwit  - wynosi on ponad 20 cm. Wzmocniono również zawieszenie, które częściowo pochodzi z modelu XC70.  Zastosowano również system zarządzania momentem obrotowym przekazywanym na napędzane koła. Do wyboru będą 18 lub 19 calowe felgi z oponami o wysokim profilu. Jak wysokim? Tego producent nie ujawnił, ale jak widać na zdjęciach powinien on być wystarczający. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel192").carouFredSel({next:"#postCarousel192_next",prev:"#postCarousel192_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Z zewnątrz Volvo V60 Cross Country będzie się wyróżniać, zamontowanymi z przodu i z tyłu osłonami podwozia oraz bocznymi listwami ochronnymi. We wnętrzu z kolei, auto ma mieć nowy wzór skórzanej tapicerki z brązowym szwem.Pod maską zamontowany zostanie 2,5 litrowy, pięciocylindrowy silnik benzynowy o mocy 250 KM z napędem na cztery koła o oznaczeniu T5 AWD, a także diesel D4 AWD oraz D5 AWD o pojemności 2,4 litra. Dostępna będzie również oszczędna przednionapędowa wersja Drive -E z nowym dwucylindrowym dieselem.Post Wracają do korzeni. Będzie nowy model Volvo V60 Cross Country pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Porsche Cayenne GTS – ekologia górą

Model Cayenne GTS będzie teraz mieć nowy silnik. Niestety już nie V8.Porsche Cayenne GTS przeszło facelifting. Na żywo będzie go można zobaczyć już niebawem podczas salonu samochodowego w Los Angeles, ale dziś Porsche postanowiło pokazać jego pierwsze zdjęcia. Ponadto niemiecki producent zdradził nieco szczegółów technicznych.Spora zmiana zaszła pod maską. Tam nie będzie już gościć silnik V8 o pojemności 4,8-litra, a mniejsze V6 mające 3,6-litra. To jednak nie oznacza słabszych osiągów, a wręcz przeciwnie. Auto ma teraz 440 KM oraz moment obrotowy sięgający 600 Nm. Porównując nowe Cayenne GTS ze starszą wersją, do dyspozycji jest o 20 KM więcej oraz dodatkowe 85 Nm. Jednak najważniejsze dla Porsche jest to, że udało się zmniejszyć spalanie. Teraz auto pozwoli oszczędzić 0,9-litra paliwa więcej niż w przypadku poprzednika.Jednocześnie nowe Porsche Cayenne GTS żwawiej radzi sobie też na drodze. Do pierwszej setki rozpędza się w 5,2-sekundy, a jego prędkość maksymalna to 262 km/h. Czas ten można jeszcze skrócić o 0,1-sekundy wybierając pakiet Sport Chrono.Auto zostało także nieco obniżone i jak to na facelifting przystało, zyskało kilka nowych elementów nadwozia. Nie ma tutaj jednak rewolucyjnych zmian. W końcu to Porsche.Porsche Cayenne GTS zdjęcia: prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel61").carouFredSel({next:"#postCarousel61_next",prev:"#postCarousel61_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Porsche Cayenne GTS – ekologia górą pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

100 mln złotych na nowe samochody dla policji

Funkcjonariusze otrzymają nowe radiowozy zarówno te oznakowane, jak i nieoznakowane.Zgodnie z ustawą budżetową na przyszły rok, na wymianę policyjnej floty samochodowej w 2015 roku zostanie przeznaczone 100 mln złotych. Ostatnia tak duża inwestycja w pojazdy polskiej policji miała miejsce w latach 2007-2010. Jest to część planowanej na lata 2014-2017 kolejnej dużej modernizacji.Dzięki tej kwocie wymienionych zostanie 1500 maszyn. Wśród nich będą znajdować się zarówno radiowozy oznakowane, jak i nie oznakowane. Funkcjonariusze otrzymają również nowe motocykle oraz kłady. Planowany jest także zakup śmigłowca oraz łodzi.Post 100 mln złotych na nowe samochody dla policji pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Supermały SUV od Mercedesa. Poznajcie G-Code

Taki oto SUV zostanie pokazany na tegorocznych targach motoryzacyjnych w Los Angeles.Mercedes przedstawił właśnie swój nowy pomysł na SUV-a. To koncepcyjny model G-Code, który będzie bazą do seryjnie produkowanego auta w gamie małych SUV-ów. Jego wymiary to 4100 mm długości, 1900 mm szerokości i 1500 mm wysokości. Nietrudno więc zauważyć, że jest mniejszy od GLA. Czyżby zatem Mercedes szykował rywala dla Audi Q1 lub Nissana Juke’a? Na to wygląda.Mimo dość szalonego jak na Mercedesa wyglądu, niemiecki producent zapewnia, że to jeden z tych modeli, który ma wyznaczyć nowe trendy w projektowaniu kolejnych aut z gwiazdą na masce. Mowa przede wszystkim o dość sporym i zaokrąglonym grillu. Ten w wersji koncepcyjnej jest podświetlany. Ciekawe, czy tego rodzaju bajer Mercedes zdecyduje się wdrożyć w seryjnej produkcji? Raczej wątpliwe. Warto jednak dodać, że podświetlany grill, nie jest zwykłym grillem. Otóż zmienia on kolor i pulsowanie w zależności od tego, co dzieje się z autem. Na postoju świeci na niebiesko, w momencie kiedy się porusza, zaczynają na nim migotać gwiazdki, a kiedy kierowca wybierze sportowe ustawienia, kolor zmienia się na czerwony.Mercedes G-Code zdjęcia: prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel142").carouFredSel({next:"#postCarousel142_next",prev:"#postCarousel142_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Ponad Mercedes G-Code ma napęd, który można ustawić w zależności od potrzeb. Możemy wybrać napędzanie na przednią oś, tylną lub obie. Z tyłu z kolei znajdziemy miejsce tylko dla dwóch pasażerów, ze względu na oddzielne dwa siedzenia. Jednak ze względu na małe wymiary auta, siedzący z tyłu raczej nie będą czuli się zbyt komfortowo. Oprócz tego auto zostało pozbawione lusterek na rzecz zamontowanych kamer, które przekazują obraz dookoła auta na wyświetlacz znajdujący się w środku pojazdu.Z kolei jeśli chodzi o silnik, to model G-Code wyposażony ma być w napęd hybrydowy.Auto zostało zaprojektowane przez studio stylistycznie niemieckiego producenta znajdujące się w Chinach. Nie bez powodu. Otóż model produkcyjny, który będzie bazować na koncepcyjnym Mercedesie G-Code, pojawi się tylko na rynku chińskim w 2016 roku. Przynajmniej tak wyglądają aktualne plany Mercedesa.Post Supermały SUV od Mercedesa. Poznajcie G-Code pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

Honda Civic VII. Jej awarie mogą być kosztowne

MOTODAY

Honda Civic VII. Jej awarie mogą być kosztowne

MOTODAY

Szybcy i wściekli 7. Znamy datę premiery

Zobacz zwiastun siódmej odsłony filmu. Najnowsza część filmu Szybcy i wściekli wejdzie na ekrany kin 3 kwietnia 2015 roku. Wytwórnia Universal Studios opublikowała właśnie pierwszą zapowiedź filmu zatytułowanego Vengeance (Zemsta), która daje przedsmak tego, co zobaczymy na srebrnym ekranie w przyszłym roku. Akcja filmu rozgrywa się po dramatycznych wydarzeniach zobrazowanych w Szybkich i wściekłych 6, które doprowadziły do śmierci Hana (Sung Kang), jednego z głównych bohaterów. W najnowszej odsłonie cyklu Dominic Toretto (Vin Diesel) wraz ze swoją ekipą dąży do odnalezienia winowajcy i pomszczenia śmierci swojego przyjaciela. Tym razem w rolę czarnego charakteru wcieli się Jason Statham. Na ekranie pojawi się również Brian O’Conner grany przez Paula Walkera, który zginął wypadku samochodowym (30 listopada 2013 roku) jeszcze przed zakończeniem zdjęć do filmu. Wszystkie brakujące sceny z udziałem aktora zostały więc nagrane z pomocą jego braci – Cody’ego i Caleba – oraz z wykorzystaniem efektów komputerowych.Źródło: worldcarfans, MototargetPost Szybcy i wściekli 7. Znamy datę premiery pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Mercedes AMG inwestuje w motocykle

Czyżby w nowych autach niemieckiego producenta miałyby zagości silniki z MV Agusta?Mercedes AMG kupiło 25 procent udziałów we włoskiej firmie produkującej motocykle, czyli MV Agusta. Producent ten znany jest przede wszystkim ze sportowych maszyn, bardzo cenionych w sporcie motorowym. Jak podaje Mercedes, to długofalowa inwestycja, która ma być korzystna dla obu podmiotów.Dlaczego jednak Mercedes AMG zdecydował się kupić właśnie udziały w tej firmie? Otóż dzięki inwestycji będzie mieć dostęp do jednych z najlepszych silników na rynku. Mowa o trzycylindrowych jednostkach, które pod zmienioną forma, mogą być wykorzystywane w autach AMG jak i zwykłych Mercedesach. Oczywiście wszystko po to, aby zmniejszyć zużycie paliwa, o które teraz walczą niemal wszyscy producenci.MV Agusta dostanie z kolei nie tylko zastrzyk potrzebnej gotówki (przez ostatnie cztery lata firma była kupowana i sprzedawana przez wiele koncernów, jak na przykład Harley-Davidson oraz Proton). Włoski producent ma dostać między innymi wsparcie marketingowe oraz zaplecze do tworzenia nowych silników i rozwoju własnego biznesu.Post Mercedes AMG inwestuje w motocykle pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Legendarny tor Nurburgring sprzedany rosyjskiemu miliarderowi

Niemiecki tor wyścigowy już od lat borykał się z problemami finansowymi. Czy nowy inwestor coś zmieni?Niemieckie media donoszą, że popularny tor Nurburgring został sprzedany rosyjskiemu miliarderowi, który nazywa się Viktor Kharitonin. Rosjanin dorobił się swojego majątku w branży farmaceutycznej, robiąc wcześniej interesy z innym znanym przedsiębiorcą Romanem Abramovichem.W marcu Nurburgring został kupiony za 77 milionów euro przez dwie firmy Capricorn Group i Getspeed. Pierwsza z nich była właścicielem 2/3 toru. Szybko okazało się jednak, że nie jest to firma w dobrej kondycji finansowej. Jako większościowy udziałowiec, Capricorn postanowiło sprzedać tor. Getspeed zapłaciło z kolei do tej pory tylko pierwszą ratę za swoją część inwestycji, czyli 5 milionów euro. Jak widać, mimo nowych zarządzających, tor nie wyszedł na prostą finansową.Teraz jednak przychodzi nowa nadzieja w rosyjskim inwestorze. Z tego co podaje niemiecki Wirtschafts Woche, dowiadujemy się, że Viktor Kharitonin zapłacił już dwie z trzech rat płatności za tor. Resztę ma wpłacić do grudnia tego roku. Niestety szczegółowe plany, jakie ma Kharitonin wobec toru, nie są znane.Do tej pory na Nurburgring rozgrywane były między innymi wyścigi Formuły 1. Na tor można także przyjechać własnym autem i po opłaceniu konkretnej stawki, sprawdzić w ekstremalnych warunkach.Post Legendarny tor Nurburgring sprzedany rosyjskiemu miliarderowi pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Dotkliwa kara dla ubezpieczyciela. To ważny wyrok dla kierowców

Brak oryginalnych kluczyków, czy też niedostarczenie dowodu rejestracyjnego do ubezpieczyciela, nie mogą być podstawą do niewypłacenia odszkodowania. Wasz ubezpieczyciel też stosuje takie klauzule? Sprawdźcie!Utrudnianie wypłaty odszkodowania za skradziony samochód, gdy konsument nie dostarczył oryginalnych kluczyków, czy nie przedstawił dowodu rejestracyjnego – taką klauzulę zakwestionował UOKiK w 2013 roku, analizując umowy Compensa TU Vienna Insurance Group. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów niedawno potwierdził decyzję Urzędu.Wyrok sądu dotyczy decyzji UOKiK z 2012 roku. Podczas postępowania Urząd przeanalizował ogólne warunki ubezpieczeń pojazdów stosowane przez Compensa TU Vienna Insurance Group od 2009 roku. Wątpliwości wzbudziło 11 klauzul.Zgodnie z jednym z kwestionowanych postanowień spółka automatycznie decydowała o niewypłaceniu pieniędzy za skradziony pojazd lub jego wyposażenie, gdy konsument nie dostarczył oryginalnych kluczyków, wcześniej nie poinformował o ich dorobieniu, czy nie przedstawił dowodu rejestracyjnego. Zdaniem Urzędu, przewidywana sankcja była zbyt surowa, a dorobienie kluczyków, zgubienie dokumentów mogło w ogóle nie mieć wpływu na kradzież. UOKiK nakazał zaprzestanie stosowania tej klauzuli.Wątpliwości Urzędu wzbudziło też postanowienie, które w razie wypadku obligowało konsumenta do skorzystania w pierwszej kolejności z pomocy oferowanej przez producenta pojazdu w ramach gwarancji, a nie z wykupionego u TU Compensa ubezpieczenia. W takiej sytuacji wybór powinien należeć do ubezpieczonego. Zdaniem UOKiK, TU Compensa nie miała prawa zobowiązywać klientów do korzystania z gwarancji producenta samochodu i jednocześnie pobierać składkę. TU Compensa zaprzestała stosowania kwestionowanego postanowienia.UOKiK uznał, że TU Compensa naruszyła zbiorowe interesy konsumentów i nałożył na spółkę karę w wysokości 5 306 391 zł. Przedsiębiorca odwołał się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W październiku tego roku sąd oddalił odwołanie ubezpieczyciela, zgodził się z argumentami Urzędu wobec każdej z 11 klauzul, podtrzymał także karę finansową.Źródło: UOKiKChcesz wiedzieć więcej na temat przepisów w ruchu drogowym? Zapraszamy do naszego działu o takiej właśnie tematyce.Tutaj z kolei możesz znaleźć przydatną umowę kupna sprzedaży auta.Post Dotkliwa kara dla ubezpieczyciela. To ważny wyrok dla kierowców pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Audi A3 Sportback e-tron w końcu na polskim rynku

Auto na razie będzie się znajdowało w ofercie tylko jednego salonu.W Polsce rozpoczyna się sprzedaż Audi A3 Sportback e-tron. To pierwszy w palecie czterech pierścieni model z napędem hybrydowym typu plug-in. Moc systemowa to 150 kW (204 KM).Napęd Audi A3 Sportback e-tron opiera się na koncepcji hybrydy równoległej. Zastosowany tu silnik spalinowy to zmodyfikowana jednostka 1.4 TFSI, generująca moc 110 kW (150 KM) i moment obrotowy 250 Nm. Współpracuje ona bezpośrednio z silnikiem elektrycznym o mocy 75 kW i momencie obrotowym 330 Nm. Jednostka elektryczna ma kompaktowe wymiary i jest zintegrowana ze stworzoną na potrzeby właśnie tego modelu, sześciostopniową, automatyczną skrzynią biegów e-S tronic. Silnik elektryczny dostarcza maksymalny moment obrotowy od startu do ok. 2000 obr./min, a jednostka TFSI w przedziale od 1750 do 4000 obr./min. Dzięki takiemu hybrydowemu napędowi, średnie spalanie A3 Sportback e-tron to zaledwie 1,5 l benzyny na 100 km.Audi A3 e-tron może poruszać się tylko przy pomocy silnika spalinowego, wyłącznie z napędem elektrycznym lub też w trybie hybrydowym. Wyłącznie na napędzie elektrycznym Audi A3 Sportback e-tron rozpędza się do prędkości 130 km/h, a jego maksymalny zasięg w tym trybie jazdy wynosi 50 km. Kolejnych 890 km może przejechać napędzane silnikiem spalinowym. Stąd łączny zasięg samochodu to aż 940 km.Magazynem energii dla nowego Audi A3 Sportback e-tron jest system akumulatorów litowo-jonowych. Dla lepszego wykorzystania przestrzeni umieszczono je w podłodze, pod tylnymi siedzeniami. Akumulator wysokiego napięcia ma pojemność 8,8 kWh. Składa się z ośmiu modułów o łącznej liczbie 96 ogniw. Należy podkreślić, że gwarancja Audi na jego działanie wynosi aż 8 lat lub 160000KM, w zależności od tego co nastąpi pierwsze.W standardzie wyposażenia znajdziemy m.in. funkcję start-stop z systemem rekuperacji, 17-calowe felgi ze stopu lekkich metali, wielofunkcyjną, sportową kierownicę obszytą skórą, system Audi driver select, automatyczną klimatyzację, czujnik zmierzchowy świateł z czujnikiem deszczu, przednie i tylne światła diodowe czy spoiler dachowy w kolorze nadwozia.Audi A3 Sportback e-tron w wersji wyposażeniowej Attraction kosztuje 172 870 PLN. Na początek, Audi A3 Sportback e-tron będzie sprzedawany przez jeden salon Audi w Warszawie.Źródło: Audi, MototargetPost Audi A3 Sportback e-tron w końcu na polskim rynku pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.

MOTODAY

Lexus RC F wjeżdża do polskich salonów. Z impetem!

Takich aut na rynku jest naprawdę niewiele. Co powiecie na wolnossące V8 o pięciu litrach pojemności?Lexus RC F to najmocniejsze auto japońskiego producenta. Silnik ma moc 477 KM przy 7100 obr/min i moment obrotowy 530 Nm w zakresie 4800 – 5600 obr/min, które są przekazywane do kół za pośrednictwem ośmiostopniowej skrzyni biegów Sports Direct Shift oraz zastosowanego po raz pierwszy na świecie mechanizmu różnicowego typu torque vectoring. Ten poprawia przekazywanie momentu napędowego w pojazdach z silnikiem z przodu napędzającym tylne koła. Pierwsze 100 km/h Lexus RC F osiąga w 4,5 sekundy.Auto ma też wiele elementów poprawiających aerodynamikę. Należą do nich aktywny tylny spojler, specjalnie zaprojektowany układ hamulcowy, sportowe zawieszenie, czy szersze koła i opony.Ile trzeba zapłacić za tego jedynego w swoim rodzaju Lexusa? Ceny zaczynają od 360 tysięcy złotych, a dochodzą nawet do 424 tysięcy. W polskich salonach można go będzie kupić na przełomie listopada i grudnia tego roku. Warto jednak już teraz się nim zainteresować. Dlaczego? Podane wcześniej ceny są promocyjne, a to oznacza, że od 1 stycznia auto będzie droższe o przynajmniej 23 tysiące złotych. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel26").carouFredSel({next:"#postCarousel26_next",prev:"#postCarousel26_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Lexus RC F wjeżdża do polskich salonów. Z impetem! pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl - Serwis motoryzacyjny.