Motofilm
Volvo S60 Polestar – 3,0 l R6 350 KM [test]
Volvo od zawsze kojarzyło się raczej z ułożonymi i bezpiecznymi samochodami, które w żaden sposób nawet nie próbują kusić swoich właścicieli do szybszej jazdy. Świat jednak poszedł do przodu… Pojawiły się komputery, amfetamina… i agresywne Volvo, które osiągami i dźwiękiem silnika bije niejedno sportowe auto.
Oto Volvo S60 Polestar 3,0 l R6 o mocy 350 KM, które powstało w limitowanej edycji zaledwie kilku egzemplarzy przeznaczonej na polski rynek. Ten niebieski potwór jest napędzany na wszystkie cztery koła (AWD) i osiąga pierwszą setkę grubo poniżej 5 sekund.
Specjalnie dla tego modelu Polestar opracował felgi o rozmiarze 20 cali, które skrywają hamulce Brembo z tarczami o średnicy 371 mm na przedniej osi z 6-tłoczkowymi zaciskami. Zawieszenie w porównaniu do „cywilnego” modelu jest o 80% sztywniejsze, natomiast układ wydechowy powstał od zera – specjalnie dla tej wersji. Ta mieszanka wybuchowa powoduje, że S60 Polestar potrafi zmieszać z błotem niejedno bardzo agresywnie wyglądające auto. Jest jak „cichy zabójca”, wściekły byk, albo jak Tommy Lee Jones w ściganym. Nieuchwytny i za nic mający wszelkie prawa logiki.
Dla mnie to wciąż jest zaskakujące, że Volvo zdecydowało się wyprodukować taki samochód. No bo jak to? Volvo i sport? Volvo i tor wyścigowy? Dziś już wiem, że Szwedzcy inżynierowie od zawsze mieli pojęcie o tworzeniu mocnych samochodów, a po przejęciu marki Polestar przez Volvo po prostu otworzyli się i pokazali, na co ich stać.
Zaproponowali auto bezbłędne, odchodzące od jakichkolwiek schematów. S60 Polestar z niewielkiej liczby koni mechanicznych, bo jest ich tylko 350 KM, potrafi urwać setkę w czasie, uwaga – 4,5 sekundy (w porównaniu do standardowej wersji S60 T6 AWD jest więc grubo o ponad sekundę (!) szybsze). Producent w swoich oficjalnych danych technicznych podaje, że S60 Polestar przyspiesza do 100 km/h w czasie 4,9 sekundy. Wiecie, co to oznacza? Szwedzi po prostu są za bardzo skromni, żeby chwalić się tak dobrym wynikiem oficjalnie.
I to wciąż jest luksusowa limuzyna. Tak – to auto może płynąć niczym najlepszy jacht, albo zachowywać się jak napalony więzień, który dostał przepustkę po 20 latach odsiadki. Zawieszenie Volvo S60 Polestar jest idealnym kompromisem między jazdą sportową i komfortem. Samochód nie wykazuje jakichkolwiek tendencji do przechyłów i nie daje po sobie poznać, że nadal służy do wygodnych podróży. Jazda po torze wiąże się natomiast z absolutną przyjemnością. Do tej pory wychodzę z podziwu, że Volvo stworzyło samochód, który ma w rzeczywistości dwa zupełnie inne oblicza. A najlepszy w tym wszystkim jest fakt, że te zmieniamy za pomocą tylko i wyłącznie przesunięciem lewarka 6-biegowej automatycznej skrzyni biegów w lewą stronę. I to wszystko. Nic nie trzeba klikać; nie doświadczymy tutaj miliona trybów. Albo jeździsz wygodnie i spokojnie, albo ustawiasz agresywne Imprezy WRX STI, słabsze 911-ki i chyba każdego hothatcha.
313 910 zł. Dokładnie na taką kwotę wyceniono S60 Polestar z 3,0 l silnikiem R6. Jeśli w twojej głowy już pojawiło się oburzenie za zbyt wygórowaną kwotę – daruj sobie. To auto znalazło właścicieli szybciej, niż sprzedano pierwsze 1000 sztuk iphone’ów. Auto zostało oczywiście wyposażone w skórzaną tapicerkę, reflektory biksenonowe, obszerny pakiet bezpieczeństwa i wiele innych, typowych dla Volvo gadżetów.
Dziś w ofercie szwedzkiego producenta także widnieje S60 Polestar, ale z 2,0 l silnikiem R4 o jeszcze większej mocy – 367 KM. Co prawda jest to więcej niż w przypadku R6, ale z pewnością pozostanie pewien niedosyt akustyczny. Większą moc uzyskano poprzez zastosowanie podwójnego doładowania turbiną i kompresorem, nowych tłoków, wałków rozrządu, dolotu powietrza, układu wtryskowego oraz kilku innych ulepszeń. Napęd przekazywany jest na 4 koła za pomocą 8-biegowej skrzyni automatycznej. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 4,7 sekundy.
Jeśli planujesz złożyć zamówienie na to auto, śpiesz się – Volvo S60 i V60 Polestar mają być produkowane w liczbie tylko 1500 egzemplarzy rocznie.