MOTODAY

Audi TT Roadster już w polskiej ofercie. Znamy cenę wersji podstawowej

Sprawdźcie, ile trzeba zapłacić za najnowszy model Audi TT.Cena podstawowej wersji Roadstera w wersji z silnikiem 2.0 TFSI i z manualną, sześciostopniową skrzynią biegów to 173 840 złotych. W tym wariancie znajduje się rozbudowany pakiet bezpieczeństwa, reflektory ksenonowe plus, system Audi active lane assist czy funkcja Start-Stop. Samochód standardowo wyposażony jest także w Audi virtual cocpit, MMI radio z odtwarzaczem CD i ośmioma głośnikami oraz pięcioramienne, 17-calowe obręcze ze stopu metali lekkich.Dla oszczędnych przewidziano jeszcze jedną wersję. To Audi TT Roadster z jednostką napędową 2.0 TDI oznaczono jako ultra. Producent deklaruje, że jego spalanie to 4,3 litra oleju napędowego na 100 km. Z kolei poziom emisji dwutlenku węgla wynosi zaledwie 114 g na km.Post Audi TT Roadster już w polskiej ofercie. Znamy cenę wersji podstawowej pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

MOTODAY

Marka Borgward powraca. Po 50-letniej przerwie

Czy niemiecki producent będzie w stanie zmierzyć się z nową rzeczywistością? Oto plan wskrzeszenia marki Borgward.Borgward to mało znana, niemiecka marka samochód, które powstawały w latach 1929-62. Firma zajmowała się produkcją przede wszystkim małych aut, ale także posiadała w ofercie ciężarówki oraz samoloty. Niestety ze względu na kiepską jakość i sporą awaryjność konstrukcji, sprzedaż Borgwardów był niewielki, przez co firma nie wytrzymała naporu lepszej konkurencji. W 1961 roku musiała ogłosić bankructwo. Chociaż linie produkcyjne niektórych modeli, jak chociażby małego miejskiego autka Isabell i P100 zostały sprzedane do Meksyku, gdzie w latach 1967-1970 oba były produkowane w niewielkich ilościach.Dziś dowiadujemy się, że marka Borgward planuje powrót na rynek. Wszystko za sprawą wnuka założyciela Carla Borgwarda, czyli Christiana Borgwarda. Christian Borgward oznajmił, że już podczas Salonu Samochodowego w Genewie, dowiemy się więcej informacji o powrocie firmy. Czy po ponad 50. latach uda się wskrzesić markę?Zobaczcie poniższy filmik, który został nakręcony specjalnie na odrodzenie marki Borgward.Post Marka Borgward powraca. Po 50-letniej przerwie pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Zobacz, jak wygląda nowy Nissan Maxima

MOTODAY

Zobacz, jak wygląda nowy Nissan Maxima

On narozrabiał, a samochód oberwał

MOTODAY

On narozrabiał, a samochód oberwał

MOTODAY

Nowa Kia Optima zadebiutuje w Genewie

Pierwsze zdjęcie flagowego modelu koreańskiego producenta nie pozostawia złudzeń.Kia na początku marca podczas Salonu Samochodowego w Genewie, zaprezentuje nowy pojazd koncepcyjny. Wiele wskazuje na to, że właśnie na tej wizji będzie bazować czwarta odmiana modelu Optima.Pierwsze zdjęcie opublikowane przez koreański koncern pokazuje nowoczesną i wyraźną linię nadwozia. Nie brakuje też charakterystycznej atrapy chłodnicy w kształcie tygrysiego nosa, stylizowanych boków i poszerzonych nadkoli.Czyżby to była jedna z bardziej gorących premier w Genewie? Przekonamy się już 3 marca. To właśnie wtedy rozpoczynają się pierwsze dni dla prasy, więc zapewne nowe informacje na temat wymienionego modelu, powinny ujrzeć światło dzienne.Post Nowa Kia Optima zadebiutuje w Genewie pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Znamy samochodową obsadę najnowszego filmu z Jamesem Bondem

MOTODAY

Znamy samochodową obsadę najnowszego filmu z Jamesem Bondem

MOTODAY

SmogKiller – polskie urządzenie, które zmniejsza zużycie paliwa i emisję spalin

Czy najnowszy wynalazek, który powstał w Opolu, ma szansę na komercyjny sukces?Za urządzenie odpowiadają Piotr Kolasa, Emil Jacek Palszys i Eryk Klisz. Według najnowszych testów SmogKiller redukuje od 10 do aż 40 procent zużycie paliwa, a emisję szkodliwych dla środowiska spalin o nawet 80 procent. Testy były przeprowadzane na silniku Diesla przez profesora Jarosława Mamalę z Wydziału Mechanicznego Politechniki Opolskiej. Obecnie za prace nad urządzeniem oraz testowanie, odpowiada spółka Sindtech. Niestety polskie realia wyglądają tak, że mimo opracowania rewolucyjnej metody na zmniejszenie zużycia paliwa i emisję spalin, firmie brakuje pieniędzy na opatentowanie SmogKillera i dalsze badania.Jak działa urządzenie? Otóż do komory spalania wpuszczana jest woda w postaci pary, a ta osłabia wiązania międzycząsteczkowe. Następnie para łączy się z paliwem i spala. Co ciekawe, tlen oraz wodór, wzbogacają paliwo i sprawiają, że silnik ma większą sprawność. Para dostarczana jest z kolei do komory za pomocą egzoreaktora i to on jest sercem urządzenia. – Ważne jest to, że redukując ilość spalin jednocześnie nie podwyższamy ilości innych szkodliwych związków, które są wydzielane – komentuje prezes spółki Sindtech Tomasz Sowiński w rozmowie z PAP.Obecnie nie można jednak urządzenia montować seryjnie w autach, ponieważ nie ma homologacji. Do tego potrzebne są miliony złotych na badania, dopracowanie prototypu oraz produkcję. Jak podkreśla profesor Mamala, teraz trzeba potwierdzić, czy SmogKiller nie uszkadza silnika i czy efekty są stałe i stabilne.Spółka chce uzyskać pieniądze na dalsze prace z funduszy unijnych przeznaczonych na innowacje. Pomóc ma w tym między innymi Politechnika Opolska oraz Uniwersytet Opolski. Ciekawe, czy wcześniej nie zainteresują się tym koncerny motoryzacyjne i czy polski projekt nie skończy za granicą?Post SmogKiller – polskie urządzenie, które zmniejsza zużycie paliwa i emisję spalin pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

MOTODAY

Ekstremalna maszyna od Porsche. Oto Cayman GT4

To najmocniejszy Cayman jaki kiedykolwiek powstał. Silnik zapożyczono z Porsche 911 Carrera S.Światowa premiera będzie miała miejsce na marcowym salonie samochodowym w Genewie. Wcześniej palmę pierwszeństwa pod względem mocy dzierżył Porsche Cayman GTS.Auto jest napędzane silnikiem 3,8 litra przyjętym wprost z Porsche 911 Carrera S. Ma on jednak nieco mniejszą moc – 385 KM. Porsche Cayman GT4 do pierwszej setki rozpędza się w 4,4 sekundy, a wskazówka prędkościomierza zatrzyma się przy 295 km/h.  Za przeniesienie siły napędowej odpowiada 6-biegowa skrzynia manualna z aktywnymi poduszkami zawieszenia silnika. Nie ma tutaj automatycznej dwusprzęgłowej skrzyni automatycznej PDK.Z zewnątrz Porsche Cayman GT4 różni się od standardowej odmiany. Z przodu znajdziemy inny zderzak, z trzema potężnymi wlotami powietrza, dodatkowy wlot powietrza przed przednią maską oraz zamontowane na stałe duże tylne skrzydło. Całe nadwozie zostało obniżone o 30 mm w porównaniu ze standardową wersją. Wstawiono również wydajniejszy układ hamulcowy. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel90").carouFredSel({next:"#postCarousel90_next",prev:"#postCarousel90_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Lista opcji obejmuje m.in. ceramiczno-kompozytowy układ hamulcowy, w pełni kubełkowe fotele wykonane z tworzywa sztucznego wzmacnianego włóknami węglowymi, specjalny pakiet Sport Chrono z aplikacją Track Precision oraz pakiet Club Sport.Mimo że premiera dopiero przed nami, to auto można już zamawiać. W Niemczech Porsche Cayman GT4 kosztuje 85 779 euro, czyli około 350 tysięcy złotych.Post Ekstremalna maszyna od Porsche. Oto Cayman GT4 pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Oto nowości Subaru, które trafią na europejski rynek

MOTODAY

Oto nowości Subaru, które trafią na europejski rynek

Tajemniczy McLaren 675LT. Premiera w Genewie

MOTODAY

Tajemniczy McLaren 675LT. Premiera w Genewie

LT to w skrócie Long Tail, czyli nawiązanie do modelu McLarena F1 GTR Long Tail.Podczas tegorocznego salonu samochodowego w Genewie, a dokładniej 3 marca, McLaren zaprezentuje nowy model o nazwie 675LT. Samochód uzupełni rodzinę modeli 650S oraz 625C (oferowany tylko w Azji). To już druga zapowiedź tego modelu. Bardziej konkretna, jednakże nadal niewiele wiemy.Niewiadomą jest sam wygląd samochodu. Informacje na ten temat pokazuje jedynie krótki film, który udostępnił producent. Litery LT to prawdopodobnie skrót od Long Tail, czyli nawiązanie do McLarena F1 GTR Long Tail z 1997 roku, który powstał z myślą o wyścigach.Pojawiło się za to więcej informacji dotyczących kwestii technicznych pojazdu. Pod maskę trafi silnik V8 o pojemności 3,8 litra i mocy 675 KM i momencie obrotowym równym 700 Nm. Dzięki zmianom stylistycznym auto ma dysponować o 40 procent większym dociskiem aerodynamicznym tylnej osi w porównaniu z modele 650S. McLaren 675LT otrzyma lżejsze podzespoły jak np. tytanowy wydech. Dzięki nim jego masa zmniejszy się o 100 kg.Nowy McLaren 675LT trafi do sprzedaży pod koniec tego roku i będzie dostępny tylko w odmianie coupe.McLaren F1 GTR Long TailPost Tajemniczy McLaren 675LT. Premiera w Genewie pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Lexus RC F jako nowy pojazd policji w Dubaju

MOTODAY

Lexus RC F jako nowy pojazd policji w Dubaju

Produkt prosto z Polski. Oto nowy Volkswagen Caddy

MOTODAY

Produkt prosto z Polski. Oto nowy Volkswagen Caddy

MOTODAY

Bentley Continental V8S zniszczony na planie Top Gear

Trzy auta, które testowali prowadzący Top Gear, mocno dostały w kość. Do sieci wyciekły zdjęcia jednego z nich.W drugim odcinku 22. sezony Top Gear, Clarkson, Hammond i May wyruszyli w sam środek Australii, aby tam przetestować trzy auta. Clarkson wsiadł do BMW M6 Gran Coupe, Hammond za sterami Bentleya Continentala V8S, a May sprawdzał Nissana GT-R. Cała trójka miała w materiale udowodnić, że ich samochody nadają niemal do wszystkiego i bez problemu poradzą sobie w trudnych warunkach pustynnych i półpustynnych środkowej Australii. Jak widać na zdjęciach, wszędobylski piach mocno uszkodził jedno z auta.Bryn Davies, który pracuje w jednym z warsztatów samochodowych, do których trafiły wszystkie trzy samochody, postanowił zrobić zdjęcia Benyley’owi i wypuścić je do sieci. Nieoficjalnie mówi się o tym, że po publikacji tych zdjęć, Davies został zwolniony. Widać na nich, że Hammond nie oszczędzał auta, co zresztą można również zaobserwować w samym programie. Z tego co relacjonował Davies, Bentley i tak był najlepiej wyglądającym autem spośród całej trójki, która wylądowała w warsztacie po testach Top Gear.W sumie wszystkie trzy auta są warte przynajmniej pół miliona dolarów. Jednak po tym jak w swojej ręce dostała je trójka znanych prezenterów, szacuje się że ich wartość spadła przynajmniej o połowę. Jest też wysoce prawdopodobne, że w przypadku tak dużych uszkodzeń, ubezpieczyciel orzeknie po prostu szkodę całkowitą. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel1").carouFredSel({next:"#postCarousel1_next",prev:"#postCarousel1_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Bentley Continental V8S zniszczony na planie Top Gear pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Nowy Opel Corsa OPC ma ponad 200 KM

MOTODAY

Nowy Opel Corsa OPC ma ponad 200 KM

MOTODAY

Mercedes Maybach S600 na imponującej sesji w USA

Tak prezentuje się flagowa limuzyna od Mercedesa.Niemiecki producent po raz kolejny wskrzesił markę Maybach, choć na trochę innych zasadach niż wcześniej. Oznaczenie Maybach ma dotyczyć najlepiej wyposażonych i zarazem najdroższych wersji różnych modeli Mercedesa. Na pierwszy ogień poszło S600, które możecie podziwiać w galerii zdjęć poniżej.Mercedes Maybach S600 dostępny będzie w sprzedaży jeszcze w tym roku. W USA będzie kosztować około 190 tysięcy dolarów, czyli nieco ponad 680 tysięcy złotych. Mowa w tym momencie o najbogatszej wersji, która ma pod maską silnik V12 i 530 KM. W sprzedaży ma być jeszcze Maybach S500 z silnikiem V8 bi-turbo generującym 445 KM.Mercedes Maybach S600 – galeria zdjęć: prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel171").carouFredSel({next:"#postCarousel171_next",prev:"#postCarousel171_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Mercedes Maybach S600 na imponującej sesji w USA pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Honda Jazz (2002-2008), czyli proste i przestronne auto. Oto jego wady i zalety

MOTODAY

Honda Jazz (2002-2008), czyli proste i przestronne auto. Oto jego wady i zalety

Pod względem przestrzeni, Jazz może powalczyć z samochodami kompaktowymi. Auto ma jednak kilka wad, o których trzeba wiedzieć przed zakupem.Honda Jazz drugiej generacji została zaprezentowana w 2001 roku na salonie samochodowym w Genewie. To właśnie tym modelem japoński producent chciał zawalczyć o miejsce na europejskim rynku małych aut, gdzie królują takie konstrukcje jak Volkswagen Polo, Renault Clio czy Ford Fiesta. Do sprzedaży weszło w 2002 roku, a jego produkcję zakończono w 2008 roku, kiedy na rynku pojawiła się trzecia generacja modelu.W przeciwieństwie do większego Civica, Honda Jazz trafiająca na Stary Kontynent była produkowana w Japonii. Dla niektórych jest to wyznacznik jakości, ale i w tych autach zdarzają się usterki. Auto było również sprzedawane w USA i Japonii, tam jednak nosiło nazwę Fit. W 2005 roku auto przeszło facelifting. Zmiany nadwozia były jednak kosmetyczne.To małe auto pochodzące z Japonii było sprzedawane tylko w jednej wersji nadwoziowej. Wprawdzie producent twierdzi, że jest to 5-drzwiowy hatchback, ale stylistyką przypomina nieco małego vana.Pojemność bagażnika dorównuje kompaktomMimo że samochód ma 3,85 metra długości i jest krótszy od wspomnianej wcześniej konkurencji z podobnego rocznika produkcji, to w środku jest naprawdę sporo miejsca. Jeżeli chodzi o przestronność części pasażerskiej, Jazz może konkurować z hatchbackami klasy kompakt. Dochodzi do tego bardzo funkcjonalna możliwość składania siedziska tylnych siedzeń, dzięki czemu możemy przewieść większy ładunek za przednimi fotelami, nie składając oparcia tylnej kanapy.Nie obędzie się jednak bez łyżki dziegciu, gdyż auto cierpi na usterki elektryczne. W ubiegłych latach przeprowadzono nawet akcje serwisowe związane z tą kwestią. Usuwano m.in. problem z przełącznikiem świateł. Słaba stroną Hondy jest również klimatyzacja. Zatykające się kanały powietrza powodują, że szyby szybko parują. Wadą wnętrza jest również jego słabe wyciszenie.Honda Jazz – silnikiNiestety decydując się na Hondę Jazz do wyboru będziemy mieli tylko dwa silniki. Jest to wynik bardzo słaby. Dochodzi do tego brak diesla w ofercie. Wprawdzie jest to małe auto, ale nawet w tej klasie chcąc zawalczyć o europejskiego klienta, warto mieć taką jednostkę w ofercie. W benzyniakach nie znajdziemy również legendarnego rozwiązania Hondy, czyli zmiennych faz rozrządu V-TEC.Do wyboru mamy zatem benzynową jednostkę 1,2 litra 78 KM lub 1,4 litra 83 KM. Oba silniki mają oznaczenie i-DSI i są do siebie bardzo podobne. Liczą po cztery cylindry, osiem zaworów na jednym wałku rozrządu oraz dwie świece na cylinder. Nie są specjalnie elastyczne ani mocne. Do setki mocniejszy Jazz rozpędza się w 11,9 sekundy.Mimo różnicy w pojemności spalanie niewiele się różni. Auto średnio zużywa około 6,5 litra na 100 km w cyklu mieszanym, czyli mniej więcej tyle co konkurencja. Zaletą tych silników jest ich prostota, dzięki czemu nie sprawiają większych kłopotów. Warto jedynie raz na pewien czas wyregulować luzy zaworowe. Nie ma zatem co się zastanawiać nad słabszą wersją. I tak w obu przypadkach dynamiczna jazda w trasie może być męcząca.Warto dodać, że przy poszukiwaniu auta używanego należy darować sobie egzemplarze z automatyczną skrzynią CVT. Auto z tak małą mocą słabo z nią współpracuje, a dodatkowo jest dużo bardziej awaryjna od przekładni manualnej. Poza Europą w ofercie był również silnik 1,5 litra oraz możliwość zamówienia wersji z napędem 4×4.Honda Jazz test Europ NCAP – bezpieczeństwo:Honda Jazz – zawieszenie i… korozjaUkład zawieszenia zarówno z przodu, jak i z tyłu jest standardowy. W przedniej części znajdziemy kolumny McPherson, a z tyłu belkę skrętną. Jest to sprawdzone połączenia i w połączeniu stosunkowo niewielka masą auta, trwałe.Niestety Honda Jazz jest podatna na korozję, co jest domeną większości samochodów japońskich. Rdza może się pojawiać nie tylko na nadwoziu, ale także na elementach tylnego zawieszania. Warto zatem zadbać o nałożenie powłoki antykorozyjnej na podwozie u specjalisty.Honda Jazz – sprzedaż i oferta rynkowaW salonie mały Japończyk nie był tani w zakupie i dlatego jego sprzedaż w Polsce nie należała do najwyższych. Jednak ze względu na dobrą opinię, cieszy się sporym zainteresowaniem na rynku aut używanych. Jeśli więc szukasz Hondy Jazz w komisach, na giełdzie, czy ogłoszeniach w internecie, zapewne w większości natkniesz się na egzemplarze z importu. Ceny zaczynają się od około 10 tysięcy złotych. Za egzemplarze z końca produkcji trzeba zapłacić około 18 tysięcy złotych. Ceny Hondy są porównywalne do Volkswagena Polo i nieco wyższe od Forda Fiesty.Używana Honda Jazz – nasza opiniaPoza korozją i drobnymi usterkami wnętrza Honda Jazz to auto niezawodne. Niestety mały wybór silników oraz ich niska moc wykreślają osoby lubiące nieco dynamiczniejszą jazdę z grona potencjalnych nabywców. Jeżeli jednak komuś niedostatki mocy nie przeszkadzają i użytkuje auto przez większość czasu w mieście, to Jazz może mu się spodobać.Dużym plusem jest jego przestronność, dzięki czemu mogą się nim zainteresować osoby szukające auta klasy kompakt i zaoszczędzić w ten sposób trochę pieniędzy. Trzeba jednak pamiętać, że Jazz w trasie będzie sobie radził gorzej niż przykładowo Renault Megane czy Ford Focus.ZALETY:przestronne wnętrze i duży bagażnikmożliwość złożenia tylnego siedziska bez składania oparciaprosty i trwały silnik oraz zawieszenie, ale…WADY:… mały wybór silników oraz brak diesla w oferciepodatność na korozjęniska moc oferowanych silników nawet jak na tak małe autoHonda Jazz II – dane techniczne:Produkcja w latach: 2002 – 2008 Silniki: benzynowe: 1.2 i-DSI 78KM, 1.4 i-DSI 83KM Rodzaje skrzyń biegów: 5-biegowa manualna, 5-biegowa automatyczna CVTG Rodzaje napędu: przedni, AWD Długość: 3850 mm Szerokość: 1680 mm Wysokość: 1530 mm Masa własna: 1000 – 1050 kg Liczba miejsc: 5Sprawdź pozostałe opinie o autach używanych w naszym serwisie w tym miejscu.Post Honda Jazz (2002-2008), czyli proste i przestronne auto. Oto jego wady i zalety pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

MOTODAY

Nowe Ferrari 488 GTB – kontynuuje tradycję

Początkowo auto miało otrzymać nazwę 458 M, czyli Modificata.Ferrari 488 GTB powstało na bazie modelu 458 Italia. Auto przeszło jednak szereg modyfikacji, dzięki którym odróżnia się od pierwowzoru. W przedniej części nadwozia zmieniono wlot powietrza, który teraz jest podzielony na trzy części. Zmieniono również przednią klapę, wloty powietrza w błotnikach oraz tylni pas. Całość dopełniły tylne światła wykonane w technologii LED.We wnętrzu mamy m.in. nowe przełączniki oraz dysze nawiewów. Producent twierdzi, że nie zmieniono jedynie kierownicy oraz panelu klimatyzacji. Nie można się jednak oprzeć wrażeniu, że kokpit zaczerpnięto z modelu 458.Początkowo auto miało otrzymać nazwę 458 M,czyli Modificata. Jednakże, jak podaje producent, zmiany okazały się na tyle duże, że firma zdecydowała się nadać mu inny numer.Pod maską nowego Ferrari spoczywa silnik V8 twin-turbo o pojemności 3,9 litra. Jednostka generuje 670 KM dostępnych przy 8 000 obr./min. oraz 760 Nm momentu obrotowego, który jest osiągany przy 3 000 obr./min. Od 0 do 100 km/h auto przyspiesza w 3 sekundy, a sprint do 200 km/h zajmuje mu 8,3 sekundy. Prędkość maksymalna nowego Ferrari 488 GTB to 330 km/h. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel20").carouFredSel({next:"#postCarousel20_next",prev:"#postCarousel20_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Moc silnika w całości jest przekazywana na tylne koła za pośrednictwem zmodyfikowanej, 7-biegowej przekładni dwusprzęgłowej z systemem rozdziału momentu obrotowego Variable Torque Management.Nowe Ferrari 488 GTB zostanie oficjalnie zaprezentowane w Genewie. Kabriolet, czyli wersja Spider zadebiutuje we wrześniu na Salonie Samochodowym we Frankfurcie.To nie pierwszy model włoskiego producenta z oznaczeniem GTB. Ostatnio zostało ono użyte w modelu 599 GTB. Wcześniej można było je spotkać m.in. w modelu 308 GTB produkowanym od 1975 roku.Post Nowe Ferrari 488 GTB – kontynuuje tradycję pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Nowy Ford Focus RS już oficjalnie. 320 KM i napęd na cztery koła

MOTODAY

Nowy Ford Focus RS już oficjalnie. 320 KM i napęd na cztery koła

Nowy pakiet aerodynamiczny w Porsche 911

MOTODAY

Nowy pakiet aerodynamiczny w Porsche 911

MOTODAY

Ford Focus RS – wyciekły pierwsze fotki

Do premiery pozostało niewiele czasu, ale zdjęcia już są w sieci.Z pewnością pokazanie nowego modelu Ford Focus RS to spore wydarzenie w branży motoryzacyjnej. Do ostatniej chwili amerykański koncern trzyma fanów tej sportowej marki w niepewności. Jednak do sieci właśnie przedostały się pierwsze zdjęcia.Nadal nie poznaliśmy danych technicznych modelu. Powinniśmy się jednak dowiedzieć szczegółów jeszcze dzisiaj.Tymczasem poniżej pierwsza galeria zdjęć Forda Focusa RS: prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel40").carouFredSel({next:"#postCarousel40_next",prev:"#postCarousel40_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Ford Focus RS – wyciekły pierwsze fotki pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

MOTODAY

Już wiemy jak wygląda nowy Renault Kadjar

Oto efekt mariażu francuskiego producenta z japońskim Nissanem.Renault pochwaliło się pierwszymi oficjalnymi zdjęciami modelu Kadjar. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze informacje o tym, że Kadjar będzie autem, które gabarytowo ma znaleźć się pomiędzy Capturem, a Koleosem. Zbudowany jest na płycie podłogowej CMF, czyli tej samej co najnowszy model Nissana Qashqai. Jak widać współpraca miedzy dwoma koncernami układa się w najlepsze.Europejskie egzemplarze modelu Renault Kadjar mają być produkowane w hiszpańskim mieście Palencia. To jednak nie wszystko. Kadjar będzie pierwszym modelem Renault, który wyprodukowany zostanie w Chinach. Te egzemplarze mają trafić wyłącznie na rynek chiński. Jak podkreśla producent, Chiny są od teraz nowym rynkiem, który Renault chce mocno eksploatować i podobnie jak konkurencyjne marki widzi w nim spory potencjał.Renault Kadjar z wyglądu przypomina nieco najnowsze Clio, ale jest od niego wyraźnie większe. Stylistyką wpisuje się więc w najnowsze trendy francuskiego producenta. Auto ma 4,45 metra długości i 1,84 metra szerokości.Co więcej, Kadjar będzie oferowany jako auto z napędem na jedną oś lub obie. Wszystko zależy od tego, jakiego wyboru dokona klient. Ponadto Renault chwali się, że jego wyposażenie ma przywodzić na myśl auta z wyższej klasy, znajdą się więc reflektory LED, czy system multimedialny R-Link 2.Więcej na temat auta dowiemy się w marcu podczas Salonu Samochodowego w Genewie.Renault Kadjar – zdjęcia:Post Już wiemy jak wygląda nowy Renault Kadjar pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

MOTODAY

Nissany do serwisów. Wykryto poważną wadę

Akcja dotyczy m.in. niektórych modeli Quashqai.Polski oddział firmy Nissan powiadomił Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że niektóre modele mogą stanowić niebezpieczeństwo dla użytkowników.We wspomnianych modelach podczas montażu mogła zostać przyłożona nadmierna siła ścinająca do piasty koła kierowniczego, powodując pęknięcie i zmniejszenie wytrzymałości tego elementu. W sytuacji, gdy użytkownik samochodu obciąży koło kierownicze dużym naciskiem, może to spowodować oddzielenie się koła kierowniczego od kolumny kierowniczej i w konsekwencji utratę kontroli nad pojazdem.Problem dotyczy modeli Qashqai (J10) i Qashqai+2 (J10) wyprodukowanych w Wielkiej Brytanii w okresie 24.02.-10.09.2012 roku oraz NV200 (M20) wyprodukowanych w Hiszpanii w okresie 17.02.-30.07.2012 roku.Nissan zadeklarował, że powiadomi klientów o prowadzonej kampanii. W jej trakcie sprawdzona zostanie data odlewu koła kierowniczego i w razie konieczności wymienione koło kierownicze. Na rynku polskim kampanią naprawczą objęte są łącznie 4 493 pojazdy. Ich numery VIN znajdują się tutaj. To już kolejna akcja przywoławcza ogłoszona przez japońską firmę w ostatnich kilku miesiącach. W listopadzie 2014 roku producent poinformował o nieprawidłowo zamontowanych urządzeniach napełniania poduszki powietrznej kierowcy w modelu Micra (959 pojazdów) oraz o możliwości poluzowania się mocowania zespołu haka holowniczego w modelu Qashqai (5 285 pojazdów).W grudniu ubiegłego roku wystąpiły problemy z zapinką zabezpieczającą zamocowaną do kolumny kierowniczej w modelu Leaf (36 pojazdów). W tym samym miesiącu Nissan ogłosił też, że w niektórych modelach Almera, Tino, Terrano II, Navara, Pathfinder, X-Trail i Maxima urządzenia napełniania czołowych poduszek powietrznych pasażera mogły zostać wyprodukowane niezgodnie ze specyfikacją.Źródło: UOKiK, Mototarget, MotodayPost Nissany do serwisów. Wykryto poważną wadę pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Dwa małe Fordy w edycji specjalnej

MOTODAY

Dwa małe Fordy w edycji specjalnej

Ofertę wzbogacą Ford Fiesta Black&White Edition oraz Ford Ka Black&&White Edition.Ford zaprezentował nową serię limitowanych samochodów. Ford Fiesta oraz Ford Ka powstały edycji limitowanej Black&White. Zmiany ograniczyły się jednak tylko do stylistyki. Jak sama nazwa wskazuje, z zewnątrz oraz wewnątrz dominuje kolor biały i czarny.Ford Fiesta Black&White Edition występuje tylko w kolorze białym lub czarnym. Niezależnie który wybierzemy, dach oraz lusterka będą odznaczały się barwą przeciwną. Aby bardziej wyróżnić edycję limitowaną od standardowego modelu, Black&White otrzymał specjalne czarno-białe felgi. Kierownice oraz gałkę zmiany biegów wykończono czarną skórą, którą przeszyto białą nicią. Pozostałe wyposażenie wnętrza nie zmieniło się. Ford Fiesta w edycji specjalnej będzie występował w odmianie Trend.Do wyboru będą silniki benzynowe oraz diesla, które znamy już z oferty Forda. Dostępne będzie zarówno 3- oraz 5-drzwiowe nadwozie.Ford Ka Black&White (na zdjęciu poniżej) z zewnątrz ma analogiczną kolorystykę, jak opisana wyżej Fiesta. Zastosowano jednak inny wzór felg. Auto bazuje na wersji wyposażenia Titanium. Podobnie, jak większy brat, do wyboru będą silniki znane już z oferty tego modelu. Jednym z nich będzie jednostka 1,2 litra o mocy 69 KM.Na razie nie znamy cen obu modeli. Wkrótce pojawią się one w salonach, wówczas dowiemy się zatem, ile będą kosztować.Post Dwa małe Fordy w edycji specjalnej pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

MOTODAY

Toyota Yaris WRC. Podali wstępny termin powrotu do rajdów

Firma zakończyła swoją obecność w tej serii wyścigów w 1999 roku po uzyskaniu tytułu mistrza świata.Toyota wróci w 2017 roku do serii FIA World Rally Championship (WRC). Zespół wystartuje Yarisem WRC, zaprojektowanym i zbudowanym od podstaw w centrum technicznym w Kolonii.Toyota Yaris WRC jest wyposażona w 1,6-litrowy turbodoładowany silnik z bezpośrednim wtryskiem paliwa, o mocy 300 KM. Przez następne dwa lata producent będzie prowadził testy tego modelu, by w pełni przygotować go do powrotu do serii WRC. Samochód poddano już wstępnemu programowi testów na europejskich nawierzchniach asfaltowych i szutrowych.Do tej pory Yarisa WRC testowało kilku młodych kierowców. Spośród nich został wybrany 27-letni Francuz Eric Camilli, który jako pierwszy weźmie udział w specjalnym programie szkolenia kierowców juniorów. Eric będzie uczestniczył w programie treningowym obok Stéphane’a Sarrazina, zwycięzcy Tour de Corse i kierowcy zespołu Toyota Racing w serii FIA World Eudurance Championship, a także Sebastiana Lindholma.Toyota zakończyła swoją 25-letnią obecność w WRC tytułem mistrza świata w 1999 roku. Firma rozpoczęła udział w wyścigach jeszcze pod nazwą Andersson Motorsport GmbH, którą zawdzięczała swojemu założycielowi, Ove Anderssonowi, zaś w FIA WRC wystartowała początkowo jako Toyota Team Europe. Przez ten czas zespół wygrał 43 rajdy, dzięki takim samochodom jak Celica Twincam Turbo, GT-Four i Corolla WRC. O sukcesie zespołu zdecydowali też legendarni kierowcy: Carlos Sainz, Juha Kankkunen i Didier Auriol. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel97").carouFredSel({next:"#postCarousel97_next",prev:"#postCarousel97_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Źródło: Toyota, Mototarget, MotodayPost Toyota Yaris WRC. Podali wstępny termin powrotu do rajdów pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Volkswagen Golf GTD Variant – to pierwszy taki ruch Volkswagena

MOTODAY

Volkswagen Golf GTD Variant – to pierwszy taki ruch Volkswagena

Pierce Brosnan i Kia Sorento na finale Super Bowl

MOTODAY

Pierce Brosnan i Kia Sorento na finale Super Bowl

Aktor znany z roli Jamesa Bonda wystąpi w reklamie nowego koreańskiego SUV’a. Zobacz, jak mu poszło.Odliczanie do finałowego meczu o mistrzostwo w futbolu amerykańskim właśnie się rozpoczęło. Pierwszego lutego przed telewizorami zasiądą miliony Amerykanów, aby obejrzeć wyczekiwany Super Bowl. Wydarzenie to słynie nie tylko ze znakomitych wrażeń sportowych, ale także z reklam, które są przygotowane specjalne na tę okazję.Budżety przeznaczone na krótkie spoty emitowane w przerwach meczu sięgają kilku milionów dolarów.  Sporą ich część pochłaniają koszty wykupienia czasu antenowego (nawet 4 miliony dolarów za 30 sekund). Wysokie honoraria otrzymują również gwiazdy biorące udział w takich reklamach.W tym roku firma Kia zatrudniła Pierce’a Brosnana, znanego m.in. z roli Jamesa Bonda. Aktor wystąpił w spocie pod tytułem The Perfect Getaway, w którym rozmawia ze swoim agentem na temat nowego projektu filmowego. Reklama ma przede wszystkim bawić widza, zwracając jego uwagę na nową Kia Sorento.Kia Sorento w wersji podstawowej jest napędzane 2-litrowym silnikiem Diesla o mocy 185 KM, który współpracuje z napędem 4WD oraz automatyczną skrzynią biegów. Więcej na temat tego auta pisaliśmy w poprzednim tekście.Źródło: worldcarfans, Kia, Motoday, MototargetPost Pierce Brosnan i Kia Sorento na finale Super Bowl pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Nowy Volkswagen Tiguan dopiero w przyszłym roku

MOTODAY

Nowy Volkswagen Tiguan dopiero w przyszłym roku

MOTODAY

Audi zbuduje TT Offroad. Nazwie go TTQ

Dziwna nazwa nowego modelu od Audi jest wynikiem konfliktu z Fiatem.Audi wiele tygodni temu pokazało trzy koncepty, które miałyby poszerzyć gamę modelową TT. Pierwszy z nich to dwudrzwiowe TT Allroad. Niestety okazało się zbyt ciasne i podobne do TT Coupe. Druga propozycja to TT Sportback. Niestety tutaj również Audi stwierdziło, że model ten jest niepraktyczny, ponieważ pasażerowie tylnej kanapy mieliby za mało miejsca. Ponadto jest za wysokie, więc wchodzenie do niego również stanowiło problem, tak samo jak załadowanie czegokolwiek do bagażnika. Wysoki próg załadunkowy uniemożliwia w nim sprawne wrzucanie walizek.Ostatecznie wygrała trzecia propozycja, czyli Audi TT Offroad, które teraz ma się nazywać TTQ. Jednak według nomenklatury Audi, auto powinno się nazywać Q4, ale ze względu na spór z Fiatem o nazwę, niemieckiemu producentowi trudno będzie ją przeforsować. Padło więc na Audi TTQ. – Nie mieliśmy wyboru, unikamy konfliktu z Fiatem. Przy okazji nie robimy zbyt dużego tłoku w gamie modelowej Q, a dodatkowo TT dostanie trochę powiewu świeżości – tłumaczy jeden z menadżerów w Audi, wypowiadający się anonimowo dla serwisu Automobile Magazine.Czym więc będzie Audi TTQ? Czymś pomiędzy modelem Q3 a Q5. Najbardziej zbliżone do niego jest konkurencyjne BMW X4. Audi TTQ będzie zatem crossoverem, wysoko postawionym, ale przy okazji z niższym dachem niż w Q3, a także ze ściętym tyłem na wzór coupe. Wszystko po to, aby nadać mu bardziej agresywny wygląd niż mają tradycyjne SUV-y. W środku ma być też sporo miejsca, zarówno dla pasażerów jak i na bagaż. Auto dostanie także całkiem nową deskę rozdzielczą.Pod maską będzie można znaleźć napęd hybrydowy, który połączy dwulitrowy silnik benzynowy o mocy ponad 290 KM i dwa motory elektryczne. Jeden będzie zintegrowany z przekładnią i wygeneruje dodatkowe 55 KM, a drugi z tylnym napędem. Ten z kolei doda około 115 KM. W sumie pod maską znajdzie się nie mniej niż 460 KM.Poniżej przedstawiamy trochę zdjęć koncepcyjnego modelu Audi Offroad, na którym ma bazować produkcyjna wersja Audi TTQ. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel83").carouFredSel({next:"#postCarousel83_next",prev:"#postCarousel83_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Post Audi zbuduje TT Offroad. Nazwie go TTQ pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

MOTODAY

Nowa Kia Sorento. Poznaliśmy polskie ceny

Zobacz, jakie wyposażenie w standardzie proponuje 7-miejscowy SUV koreańskiego producenta.Nowa Kia Sorento właśnie wjeżdża do polskich salonów. Za podstawową wersję z silnikiem diesla 2,0 CRDI o mocy 185 KM oraz automatyczną skrzynią biegów zapłacimy 144 900 złotych. Niestety ta najsłabsza jednostka nie występuje wraz z manualną przekładnią. Jest to o 27 200 złotych więcej w stosunku to podstawowej wersji poprzedniego Sorento.Jeżeli chcemy auto z manualną 6-biegową skrzynią biegów trzeba wybrać nieco mocniejszy silnik 2,2 CRDI o mocy 200 KM i momencie obrotowym wynoszącym 441 Nm. W takiej konfiguracji Kia Sorento rozpędza się do pierwszej setki w 9 sekund. Cena takiego egzemplarza z podstawową odmianą wyposażenia M, to 158 900 złotych. W takiej konfiguracji otrzymamy w standardzie elektryczny hamulec postojowy z z funkcją auto hold, system nawigacji satelitarnej wraz z łączności Bluetooth, kamerę cofania, aluminiowe 18-calowe felgi, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz przyciemniane szyby tylne. prev nextjQuery(document).ready(function($){$("#postCarousel85").carouFredSel({next:"#postCarousel85_next",prev:"#postCarousel85_prev",auto:false,circular:false,infinite:true,width:"100%",scroll:{items:1,wipe:true}});});Nowa Kia Sorento występuje także w odmianach wyposażenia L oraz XL. W ramach wersji pośredniej otrzymamy dodatkowo takie gadżety jak elektryczna regulacja fotela kierowcy czy tylne światła LED. Z kolei najbogatsza wersja jest wyposażona m.in. w skórzaną tapicerkę, system bezkluczykowy, system monitorowania martwego pola w lusterkach oraz 19-calowe aluminiowe felgi.Za najbogatszą odmianę z silnikiem o pojemności 2,2 litra i manualną skrzynią biegów zapłacimy niespełna 187 tysięcy złotych. Warto dodać, iż napęd na cztery koła jest Sorento w standardzie, co obecnie w przypadku aut typu SUV nie jest takie oczywiste.Naszym zdaniem będzie to godny konkurent pokazanego niedawno Volvo XC90. Podobnie jak szwedzkie auto, również może przewieźć 7 osób, a do tego jest od niego tańszy. Volvo jednak może kojarzyć się z większym prestiżem.Post Nowa Kia Sorento. Poznaliśmy polskie ceny pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

McLaren F1 Rowana Atkinsona wystawiony na sprzedaż

MOTODAY

McLaren F1 Rowana Atkinsona wystawiony na sprzedaż

Odtwórca roli Jasia Fasoli wycenił swoje auto ponad dziesięciokrotnie drożej w stosunku do ceny zakupu z 1997 roku.Brytyjski aktor znany m.in. z roli Jasia Fasoli postanowił rozstać się ze swoim ulubionym supersportowym McLarenem, którego kupił w 1997 roku.To 17-letnie auto z przebiegiem 41 000 mil (około 65 tys. km) i powypadkową historią zostało wycenione przez aktora na  8 milionów funtów!!! Warto w tym miejscy przypomnieć, iż ten McLaren F1 w momencie zakupu w salonie kosztował 640 000 funtów.Mało tego, Atkinson nie dbał zbytnio o ten limitowany model, wykorzystując go w codziennej eksploatacji, a także często sprawdzał jego możliwości na publicznych drogach. W konsekwencji, oprócz licznych mandatów wystawionych za przekroczenie prędkości, odtwórca roli słynnego Jasia Fasoli dwa razy rozbił drogocennego McLarena.Pierwsza stłuczka miała miejsce w roku 2009, gdy Atkinson zaparkował swojego F1 w tylnej części bezbronnego Rovera Metro. Do kolejnego, bardziej poważnego wypadku doszło trzy lata później, kiedy odtwórca roli Jasia Fasoli stracił panowanie nad kierownicą na śliskiej drodze i wypadł na pobocze. Oszacowanie strat zajęło ubezpieczycielowi cały miesiąc, po czym firma zapłaciła aż 910 000 funtów za naprawę rozbitego McLarena. Do dziś jest to najdroższa likwidacja szkody w historii brytyjskich firm ubezpieczeniowych. Na zdjęciu obok widać, jak auto było zniszczone po wypadku.  Z drugiej strony tak astronomiczną cenę zakupu usprawiedliwia fakt, iż McLaren F1 należący do Atkinsona jest jednym z zaledwie 64 wyprodukowanych modeli w wersji drogowej oraz jednym z łącznie 106 aut tego typu, jakie kiedykolwiek stworzono (odmiany LM, GT, GTR i prototypy).McLaren F1 jest napędzany 6,1-litrowym silnikiem V12 o mocy 627 KM. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje nieco ponad 3 sekundy, a samochód rozpędza się maksymalnie do 391 km/h, co potwierdza oficjalny rekord świata dla najszybszego samochodu seryjnego zdobyty w 1998 roku.Źródło: Worldcarfans, Motoday, MototargetPost McLaren F1 Rowana Atkinsona wystawiony na sprzedaż pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.