Motofilm

Ujawniono zdjęcie Astona Martina DB11 [HOT]

Brytyjski producent planuje przedstawić oficjalnie nowego Astona Martina DB11 za około dwa tygodnie w Genewie, my już jednak teraz otrzymaliśmy jego zdjęcie. Pochodzi ono z prywatnej prezentacji dla najważniejszych klientów marki. Pod maską najprawdopodobniej znajdziemy nowy, podwójnie doładowany 12-cylindrowy silnik o pojemności 5,2 litra i mocy około 600 KM.

Skoda Vision S Concept [oficjalnie]

Motofilm

Skoda Vision S Concept [oficjalnie]

Skoda wreszcie ujawniła nowy koncept, który ma się pojawić na salonie w Genewie. Ma to być zapowiedź produkcyjnego modelu nazwanego prawdopodobnie Kodiak, który zadebiutuje jesienią w Paryżu. Skoda Vision S ma 4,7 metra długości i jest to pierwsza Skoda, w której znajdziemy trzy rzędy siedzeń (6 foteli). Za napęd odpowiada układ hybrydowy składający się z 1,4-litrowego benzynowego TSI (156 KM i 220 Nm) oraz dwóch silników elektrycznych. Pierwszy z nich wspomaga motor TSI na przedniej osi dodając kolejne 56 Km i 220 Nm, drugi natomiast działa samodzielnie na osi tylnej przekazując na koła 114 Km i 270 Nm. Łączna moc zestawu napędowego wynosi 225 KM, co pozwala na przyspieszenie do 100 km/h w czasie 7,4 sekundy. Bateria o pojemności 12,4 kWh umieszczona nad tylną osią pozwala na przejechanie do 50 kilometrów. Średnie spalanie ma nie przekraczać 1,9 litra na 100 km a emisja CO2 to zaledwie 45 g/km.

Motofilm

Audi RS3 Limousine jednak pojawi się na rynku?

Audi podobno szykuje się z wypuszczeniem na rynek amerykański w 2018 roku 4-drzwiowej odmiany modelu RS3. Niecałe dwa lata temu zaprezentowano koncepcyjne A3 Clubsport Quattro, które mogło zapowiadać nadejście RS3 Limousine. Teraz jednak dziennikarze z QuattroWorld zostali o tym zapewnieni przez kilku pracowników Audi of America.

Motofilm

Bączki w wykonaniu Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse WRC [wideo]

W sieci bez trudu możemy znaleźć wiele filmów przedstawiających palenie gumy czy kręcenie bączków. Jednak jeśli głównym bohaterem nagrania ma być Bugatti Veyron, nie będzie już tak łatwo. Pomożemy Wam w tym zadaniu, właśnie znaleźliśmy jeden z takich filmów, w dodatku nie występuje w nim standardowy Veyron, a edycja Grand Sport Vitesse WRC. //www.youtube.com/watch?v=8leJ7F1rVBY

Motofilm

Ekrany dotykowe trafią do BMW X5 i X6

Plotki głoszą, że już tego lata klienci zamawiający BMW X5 oraz X6 otrzymają w konfiguratorze nową opcję. Producent zamierza wprowadzić dotykowe ekrany, który znamy już z nowej Serii 7. Póki co zabraknie jednak funkcji rozpoznawania gestów – na to musimy poczekać do kolejnej generacji BMW X5 i X6. Na szczęście między przednimi fotelami nadal nie zabraknie kontrolera iDrive.

Mercedes-Benz zaprezentował nowy silnik wysokoprężny [oficjalnie]

Motofilm

Mercedes-Benz zaprezentował nowy silnik wysokoprężny [oficjalnie]

Mercedes-Benz zaprojektował zupełnie nowy silnik diesla. Jest to wykonana z aluminium 4-cylindrowa jednostka turbodoładowana o pojemności 2 litrów. Jest ona o około 35 kilogramów lżejsza oraz ma spalać do 13% paliwa mniej niż obecnie produkowany 2,1-litrowy silnik. Nowy diesel Mercedesa osiąga moc 192 KM przy 3,800 obrotach na minutę oraz 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który jest dostępny od 1,600 do 2,800 obrotów na minutę. Pierwszym modelem, który ma wykorzystać silnik OM 654 będzie Mercedes-Benz E220d. Pozwoli on na przyspieszenie do setki w czasie 7,3 sekundy oraz rozpędzenie się do 240 km/h. Średnie spalanie ma wynosić 3,9 – 4,3 l/100 km. OM 654 jest pierwszym członkiem nowej rodziny silników, która będzie wkrótce zasilała większość modeli niemieckiego producenta. Będzie możliwość montowania go wzdłużnie oraz poprzecznie, w autach przednio- tylno- oraz czteronapędowych.

Motofilm

Alpine Vision Concept [oficjalnie]

Wskrzeszona marka Alpine pokaże w tym roku w Genewie koncepcyjny model, który zapowiada to co się będzie działo już jesienią tego roku. Wtedy w Paryżu ma zostać zaprezentowany produkcyjny model Alpine. Za napęd najprawdopodobniej będzie odpowiadał 1,6-litrowy silnik TCE, znany z Renault Clio RS, połączony z 7-biegową dwusprzęgłową skrzynią. Moc ma oscylować w granicach 250-300 KM i ma pozwolić na przyspieszenie do 100 km/h w czasie 4,5 sekundy. Nowoczesne wnętrze z dużym ekranem dotykowym na środku deski rozdzielczej połączonym z analogowym zegarkiem może się podobać. Miejmy nadzieję, że właśnie tak będzie wyglądał model produkcyjny. Nawiązań do legendarnego modelu A110 nie brakuje, spójrzcie tylko na przednie reflektory czy chociażby kształt tylnej szyby. [See image gallery at motofilm.pl]

Motofilm

Lamborghini Sesto Elemento na drogach publicznych [wideo]

Ten model Lamborghini niestety nie posiada homologacji i nie można nim oficjalnie jeździć po drogach publicznych. Jeden z właścicieli postanowił jednak zaryzykować i zabrał swojego „Byczka” na przejażdżkę po okolicy. Lamborghini Sesto Elemento napędzane jest 5,2-litrowym silnikiem V10 o mocy 570 KM. Dzięki napędowi na 4 koła, szybkiej skrzyni biegów oraz niskiej masie własnej wynoszącej 975 kg jest on w stanie osiągnąć 100 km/h już w czasie 2,5 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 350 km/h. Lamborghini wyprodukowało jedynie 20 egzemplarzy Sesto Elemento. //www.youtube.com/watch?v=_nHgsKEYQEA

Motofilm

Aston Martin One-77 oblężony przez spotterów [wideo]

Na jednym z kanałów YouTube pojawił się film z Monaco z udziałem Astona Martina One-77. Głównym celem filmu miało być zarejestrowanie dźwięku potężnego 760-konnego V12 napędzającego ten bardzo rzadko spotykany supersamochód. Mnie jednak bardziej zaciekawiła scena trwająca od około 30 sekundy. Zobaczcie tylko jak wielu spotterów pojawiło się wokół samochodu nieomal blokując mu przejazd. //www.youtube.com/watch?v=X10KEq-qruU

Seat Ateca [oficjalnie]

Motofilm

Seat Ateca [oficjalnie]

Seat oficjalnie zaprezentował nam model Ateca. Jest to pierwszy SUV tej hiszpańskiej marki. Rok temu w Genewie mogliśmy oglądać model 20V20, który był zapowiedzią tego rodzaju nadwozia. Samochód zbudowano na platformie MQB. Stylistycznie niestety nie jest zbyt ciekawie, projektanci mogli się nieco bardziej postarać, żeby bryła bardziej nawiązywała do hasła „Auto Emocion”. Wnętrze z kolei żywcem przejęto z Leona. POjemność bagażnika w wersji standardowej wynosi 510 litrów, natomiast przy zamówieniu napędu na cztery koła 4Drive kurczy się ona do 485 litrów. Za napęd Seata Ateca odpowiedzialny może być jeden z pięciu dostępnych silników. Na liście jednostek benzynowych mamy litrowego 3-cylinrowca o mocy 115 KM oraz 1,4 TSI o mocy 150 KM. Dodatkowo w ofercie znajdziemy także 1,6 TDI o mocy 115 KM oraz dwie jednostki 2,0 TDI w wariantach 150- oraz 190-konnym. Klient może zamówić skrzynię manualną lub dwusprzęgłowy automat, a także napęd na przednią lub obie osie. Producent mówi także o możliwości dołączenia wkrótce odmiany Cupra, która napędzana by była 2-litrowym silnikiem benzynowym TFSI o mocy 290 KM. Poniżej rendering projektanta x-Tomi. [See image gallery at motofilm.pl]

Nowe Volvo V40 w Genewie [rendering]

Motofilm

Nowe Volvo V40 w Genewie [rendering]

To już oficjalne informacje. Podczas Geneva Motor Show w marcu Volvo pokaże nam odświeżony model V40. Będzie to kolejna nowość na tym salonie obok Volvo V90. Volvo V40 otrzyma nowe zderzaki, reflektory, alufelgi oraz materiały wewnątrz. Niezmienione pozostaną natomiast jednostki napędowe. Poniżej znajdziecie renderingi pokazujące jak ten samochód może wyglądać.

Motofilm

BMW M760Li xDrive [oficjalnie]

BMW od dawna wstrzymywało się od wprowadzenia modelu M7, nawet pomimo wielu próśb klientów. Teraz jednak w ofercie niemieckiego producenta pojawi się siódemka, która powstała przy współpracy z oddziałem M Performance. M760Li xDrive napędzał będzie 12(!)-cylindrowy silnik o pojemności 6,6 litra. Zapewni on kierowcy 600 KM oraz 800 Nm momentu obrotowego. Dzięki 8-biegowej przekładni Steptronic Sport oraz napędowi xDrive auto będzie w stanie przyspieszyć do setki w czasie 3,9 sekundy. Na niemieckiej autostradzie będzie można rozpędzić się aż do 305 km/h (po wykupieniu opcji przesunięcia limitera). BMW M760Li xDrive zadebiutuje już w marcu na salonie w Genewie. [See image gallery at motofilm.pl]

Motofilm

Kierowca tego Vipera miał sporo szczęścia! [wideo]

Na zawodach w wyścigach równoległych w Texasie udało się uchwycić ciekawy moment. Kierowca stracił kontrolę nad swoim Viperem i o mało co nie wylądował na ścianie. Zabrakło dosłownie kilku centymetrów. Jak widzicie, nawet na prostej drodze w tak mocnym aucie można wpaść w poślizg. //www.youtube.com/watch?v=O5j4ft-6HVE

Motofilm

Wyciekły zdjęcia następcy Ferrari FF – GTC4Lusso

Do sieci dotarły oficjalne zdjęcia nadchodzącego wielkimi krokami następcy Ferrari FF. Nowy 4-miejscowy supersamochód z Maranello będzie teraz nosił nazwę GTC4Lusso. Pod maską znajdziemy 12-cylindrowy silnik generujący 690 KM oraz 697 Nm. Napęd przekazywany będzie na cztery koła. Dodatkowym atutem ma być skrętna tylna oś. Więcej na temat tego samochodu dowiemy się pewnie w okresie bliższym oficjalnej premiery, która ma się odbyć już w marcu na salonie w Genewie. [See image gallery at motofilm.pl]

Motofilm

Nowe Audi Q7 3.0 TDI quattro [test]

Historycy będą pamiętać, że pierwsza generacja Q7 zadebiutowała na rynku 10 lat temu – był to pierwszy w historii SUV marki Audi i jednocześnie rekordzista wszystkich rankingów sprzedaży. Nowy model na rynku zadebiutował w zeszłym roku i niedawno miałem okazję go przetestować. Czy sukces poprzednika zostanie powtórzony? Poprzednia generacja przykuwa uwagę przede wszystkim swoimi gabarytami. Nowa także jest bardzo duża – całość mierzy 5.05 m długości, 1.97 m szerokości u 1.74 m wysokości. I choć podane wymiary robią wrażenie, w rzeczywistości jest to obecnie najlżejszy SUV na rynku. Jak to możliwe? Otóż VW zastosował całkowicie nową platformę, która odchudziła nadwozie o kilkadziesiąt kilogramów. Stylistycznie nowe Q7 nie porywa i nie wywołuje tak samo pozytywnych emocji co konkurencyjne modele, ale nie można powiedzieć, że jest złe. Fakt – wieje tutaj nudą od tylnej klapy bagażnika aż do osłony chłodnicy (szczególnie w podstawowej wersji), ale kluczem do sukcesu jest dobra konfiguracja. Świetnie wygląda niebieski egzemplarz w pakiecie S-Line na dużych aluminiowych kołach. Moja testówka została pomalowana ładnym białym kolorem nadwozia, ale małe koła są absolutnym nieporozumieniem. Znacznie lepiej jest wewnątrz pojazdu. Wszystko na swoim miejscu; użyte materiały doskonałej jakości, a system infotainment połączony z 12,3-calowym ekranem TFT bardzo intuicyjny. Odpowiednią pozycję za kierownicą znajdzie tutaj każdy, natomiast fotele i tylna kanapa świetnie spisują się podczas pokonywania dłuższych tras. Zastosowany w mojej testówce system audio Bose 3D gra ładnie i bardzo czysto. Warto jednak dodać, że Audi za dopłatą oferuje jeden z najlepszych na świecie zestawów audio Bang&Olufsen. Niestety nie miałem go jeszcze okazji sprawdzić w Q7. Największą zaletą nowego Audi Q7 jest wyciszenie kabiny pojazdu. A jak jeździ? Audi Q7 3.0 TDI zostało wyposażone w 3.0 l turbodoładowany silnik wysokoprężny. Samochód żwawo przyspiesza i reaguje na wszystkie polecenia kierowcy. Jednostka cechuje się bardzo wysokim momentem obrotowym i sporą mocą wynoszącą 272 KM. Takie parametry w zupełności wystarczą do bezstresowego i przyjemnego podróżowania po autostradach. Wcale uciążliwe nie będą także wizyty na stacjach paliw. Podczas mojego testu Q7 3.0 TDI zadowalało się średnio 6,0 l oleju napędowego na 100 km. Nadwozie, choć potężne, wyśmienicie radzi sobie podczas jazdy z większymi prędkościami na autostradach. Problemem nie są też zakręty, które Q7 połyka w sposób zaskakująco dobry. Manewrowanie po mieście ułatwiają z kolei liczne czujniki i kamery dookoła samochodu, dzięki czemu parkowanie i jazda po ciasnych uliczkach nie będą przykrymi czynnościami. Audi Q7 zostało wyposażone w bezbłędny napęd quattro oraz szybką automatyczną przekładnią tiptronic, rewelacyjnie współpracującą z jednostką napędową. Cena Egzemplarz wyposażony w 3.0 l silnik TDI quattro został wyceniony na nieco ponad 306.000 złotych. Widoczna na zdjęciach testówka to wydatek prawie 400.000 złotych. Bezpieczeństwo Chyba nie muszę przekonywać, że Audi Q7 zostało wyposażone w wiele innowacyjnych systemów bezpieczeństwa? Tak – tutaj wszystkiego jest pod dostatkiem. W niedawno przeprowadzonych testach zderzeniowych Euro NCAP Audi Q7 zdobyło maksymalną notę pięciu gwiazdek. Dane techniczne: Silnik: 2967 ccm, turbodiesel, V6, 24v, 272 KM, 600 Nm PRZY 2350-4250 obr/min. Skrzynia: 8-biegowy automat Tiptronic Napęd: quattro Pojemność bagażnika 890 l Pojemność baku: 85 l 0-100 km/h: 6,3 s V-max: 234 km/h Spalanie trasa/miasto/średnie: 5,8/7,2/6,0 [See image gallery at motofilm.pl]

10 samochodów, które zalałbym olejem Shell [zdjęcia]

Motofilm

10 samochodów, które zalałbym olejem Shell [zdjęcia]

Oleje Shell mają to do siebie, że są wybierane przez najbardziej wymagających właścicieli (w tym mnie ) bardzo szybkich i ciekawych samochodów. Z prostego powodu – najwyższej jakości technologia Shell Pure Plus pozwala na prace jednostce napędowej w prawdziwie ekstremalnych warunkach. Postanowiłem, że stworzę listę 10 samochodów, z którymi miałem do czynienia i nie są moje, i które z przyjemnością poczęstowałbym olejem Shell – przy okazji wspomnę, jaki dokładnie powinien być to rodzaj oleju. 1. Ferrari Enzo Partnerstwo Shell i Ferrari sięga 1930 roku, gdy Scuderia Ferrari startowała w F1 i zdobyła tytuł aż 16 razy! To zdecydowanie wystarczający powód, aby zalać włoskiego potwora olejem od Shell. Ferrari Enzo chowa pod maską 650-konny silnik V12, który pozwala na przyspieszenie do setki w 3,3 sekundy oraz osiągnięcie prędkości maksymalnej aż 355 km/h! Zalecenia olejowe? Shell Helix Ultra 5W-40. 2. Renault Clio RS Monaco GP Mały, ale przynosi ogromną frajdę z jazdy. Brzmi i przyspiesza jak prawdziwy sportowy samochód. Prowadzi się fantastycznie, a pod maską siedzi zaledwie… 1.6 l turbodoładowana jednostka benzynowa, która zdecydowanie potrzebuje porządnej „krwi”! Rekomendowany olej to Renault Shell Helix Ultra Professional AR-L 5W-30. 3. Audi RS7 Sportback Setkę osiąga zaledwie po upływie 3,8 sekundy. Na prostej najchętniej mknąłby z maksymalna prędkością 305 km/h, ponieważ stabilność nadwozia przy każdej prędkości stoi na najwyższym poziomie. Na zakrętach przypomina o napędzie quattro z samoblokującym się mechanizmem różnicowym, a podczas hamowania daje do zrozumienia, że producent zamontował ceramiczne, wentylowane hamulce tarczowe wartości nowej Dacii Duster… Absolutny kozak, który z każdym strzałem z wydechu domaga się doskonałego oleju! Shell proponuje zalanie oleju premium: Shell Helix Ultra Professional AV-L 0W-30. 4. BMW M135i Niepozorny, piekielnie szybki, bat na wyzywające auta. Mała bawarska maszyna z 3.0 l silnikiem turbodoładowanym R6 o mocy aż 327 KM i 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Polecam je każdemu, kto lubi czerpać frajdę z jazdy, o którą w dzisiejszych czasach już co raz trudniej – i właśnie za to należy mu się nagroda – Shell Helix Ultra. Olej rekomendowany? Po gwarancji aprobowany olej Shell Helix Ultra Professional AM-L 5W-30 lub Shell Helix Ultra ECT C3 5W-30. 5. SEAT Leon Cupra Jeden z najlepszych hothatch’y dostępnych na rynku. Dla każdego, kto kocha samochody, prędkość i potrzebuje dużej dawki emocji. Nie jest to samochód typowy, który gdzieś tam umyka w szarości dnia codziennego. Cupra zawsze będzie czekać, żeby się pokazać i żeby podwyższyć ciśnienie krwi wszystkich pasażerów. 2.0 l turbodoładowany silnik o mocy 280 KM i napęd na przednią oś z pewnością wystarczą, aby zaspokoić najbardziej wyrywnego kierowcę… który nie powinien żałować na wysokooktanową benzynę i odpowiedni olej. Shell Helix Ultra Professional AV-L 0W-30. 6. Lexus IS-F 5.0 V8 Czyli najmocniejsza wersja mojego modelu. 423 KM, 5,0 l V8, napęd na tył, 4,8 do pierwszej setki, wygląd niepozornej limuzyny i bat na wiele sportowych samochodów. Prawdziwe cudo na czterech kółkach i samochód, do którego przymierzam się osobiście. Olej od Shell świetnie pracuje w moim IS 250, dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że IS-F również przyjąłby go bardzo chętnie. Olej? Shell Helix Ultra ECT C3 5W-30 7. Mercedes S65 AMG Coupe Pod maską potężne V12 o mocy ponad 600 KM i aż 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego! Wielka luksusowa krowa, która przyspiesza do setki w 4,3 s i w tyle zostawia wiele modeli Porsche… Samochód, który łamie wszelkie prawa fizyki i kosztuje dużą bańkę. Olej też powinien być PREMIUM. Zalecenia oleju: Shell Helix Ultra 5W-40 8. Ford Fiesta ST Jeśli miałbym wybrać się w górskie, wąskie serpentyny, pojechałbym tam Fiestą ST. Auto, którego cena startuje od zledwie 73,500 złotych oferuje niebywały fun – to absolutny król najmniejszych hothhatchy. Radość z prowadzenia na każdym kilometrze. A co pod maską? 1.6 R4 o mocy 182 KM – napęd na przód i manualna przekładnia 6-biegowa. Shell Helix Ultra leci do Fiesty ST! Rekomendowany olej: Shell Helix Ultra ECT C3 5W-30. 9. BMW 435i Coupe Płakałem po terminie testu tego auta – serio. Trzylitrowy motor benzynowy w układzie R6, wspomagany przez dwie turbosprężarki. 306 KM oraz 400 Nm momentu obrotowego. To tylko suche fakty, które oznaczają tylko jedno – SZCZĘŚCIE! Dlaczego olej Shell? Bo to auto zasługuje na wszystko, co najlepsze. Po gwarancji aprobowany olej Shell Helix Ultra Professional AM-L 5W-30 lub Shell Helix Ultra ECT C3 5W-30. 10. Lexus LS600h F-Sport 2013 Bo przykuwa wzrok każdego w pobliżu 10 kilometrów. Bo łamie wszelkie schematy. Bo pali 100/100 i chowa pod maską V8 o mocy 445 KM. Bo przyspiesza do setki w 6 sekund i pozwala poczuć się wyjątkowo. Bo Lexus. Bo Shell musi to ogarnąć. Rekomendowany olej? Shell Helix Ultra ECT C3 5W-30. >> DOBIERZ OLEJ DO SWOJEGO SAMOCHODU <<

Porsche 718 Boxster [oficjalnie]

Motofilm

Porsche 718 Boxster [oficjalnie]

Nowe Porsche 718 Boxster, mimo wielu zmian, zachowuje charakterystyczny wygląd. Szczególnie z przodu jest bardziej „męskie” dzięki powiększonym wlotom powietrza, przemodelowanym zderzaku czy nowym reflektorom(dostępnym także w wersji FULL LED ). Z boku znajdziemy większe wloty natomiast z tyłu szerokość auta podkreśli listwa łącząca tylne światła. Jeśli chodzi o podwozie, rama 718 Boxster oferuje jeszcze lepsze zachowanie w zakrętach, elektromechaniczne wspomaganie kierownicy jest o 10% bardziej bezpośrednie, a jeśli to dla Was za mało, możecie doposażyć Waszego Boxstera w obniżane o 10 mm aktywne zawieszenie(w przypadku Boxstera S – 20 mm). Największą nowością jest oczywiście silnik – nowy czterocylindrowy turbodoładowany bokser. Z pojemności dwóch litrów uzyskano 300 KM i 380 Nm momentu obrotowego, który jest dostępny od 1.950 do 4.500 obrotów. W Boxsterze S znajdziemy natomiast motor o pojemności 2,5 litra, który dostarcza 350 koni i 420 Nm momentu obrotowego dostępnego od 1.900 do 4.500 obrotów na minutę. Silniki współpracują albo z 6-biegową manualną skrzynią biegów lub dwusprzęgłowym automatem. Z PDK i pakietem Sport Chrono, pierwsze 100 km/h osiągniemy w 4,7 sekundy w przypadku 718 Boxster i 4,2 sekundy w wersji S. Prędkość maksymalna wynosi odpowiednio 275 i 285 km/h. Porsche obiecuje, że średnie zużycie 2-litrowej jednostki wyniesie nie więcej niż 6,9 litra na 100 kilometrów, natomiast 2,5-litrowy silnik ma spalić zaledwie 7,3 litra na 100 kilometrów. Europejska sprzedaż rozpocznie się 30 kwietnia, a ceny w Niemczech zaczną się od €53,646 za 718 Boxster oraz od € 66,141 za 718 Boxster S. [See image gallery at motofilm.pl]  

Przygotuj się na mróz i pozwól samochodowi sprawnie pracować! [Shell Helix Ultra]

Motofilm

Przygotuj się na mróz i pozwól samochodowi sprawnie pracować! [Shell Helix Ultra]

Zima to ciężki okres dla samochodu. Mówimy o porze roku, która przyczynia się do największego zużycia podzespołów auta i jego karoserii. Skrobanie szyb, problemy z odpalaniem samochodu, marznące klamki i uszczelki… Niezwykle ważne jest odpowiednie przygotowanie samochodu na te kilka trudnych miesięcy. Jak się przygotować? Deszcz, a następnie minusowe temperatury powodują przymarzanie klamek i uszczelek. Co prawda ja w tym roku nie odnotowałem jeszcze takiego problemu, ale kilka lat temu mój pierwszy samochód – Volkswagen Golf IV – był bardzo podatny na zamarznięcia. Odradzam szarpanie drzwi i polewanie auta gorącą wodą – takie czynności mogą doprowadzić do uszkodzeń, a nawet do pęknięcia szyby. Warto zainwestować w specjalne preparaty (silikon), które w sklepach wyceniane są na około 10 złotych, a uprzednio pokryte na uszczelki pozwalają uniknąć niepotrzebnych problemów. Pamiętaj o sprawnym akumulatorze! Zdrowy akumulator to podstawa – jeśli twój obecny przeżył już kilka sezonów – nie żałuj pieniędzy na nowy. Staraj się utrzymywać możliwie jak największą ilość paliwa w zbiorniku. I tankuj wyłącznie na sprawdzonych stacjach możliwie jak najlepsze paliwo – nie oszczędzaj na paliwie. Odmrażacz do szyb? Skrobanie szyb pozostawia rysy. Odmrażacz (najbardziej polecam w spreju) bardzo ułatwia usunięcie lodu. Koszt dobrego odmrażacza to około 13 złotych za półtoralitrową butelkę. Odmrażacz do zamków? Zdecydowanie odradzam. Fakt – skuteczność takiego preparatu jest stuprocentowa, ale skutki uboczne są takie, że odmrażacz do zamków usunie smar, które prędzej czy później doprowadzi do powstania korozji. Jak należy korzystać z samochodu podczas zimy? Przede wszystkim po odpaleniu auta należy od razu ruszyć; błędem jest oczekiwanie na rozgrzanie motoru. Jadący pojazd zdecydowanie szybciej się nagrzewa. Samochód na postoju nie tylko spala duże ilości paliwa, ale też bardziej męczy się z rozprowadzeniem płynów. Pamiętaj, aby po odpaleniu samochodu OD RAZU RUSZYĆ. A skoro przy rozruchu jesteśmy, tej zimy mam okazję testować olej Shell Helix Ultra podczas różnych minusowych temperatur. Obniżona temperatura powoduje zmniejszenie lepkości oleju, a to z kolei doprowadza do gorszego smarowania; niektóre elementy podczas rozruchu w ogóle mogą nie doczekać smarowania. Odpowiedni olej jest właściwie gwarancją niezawodności podczas zimy. Na tym oleju twój samochód będzie najcichszy! Shell Helix Ultra 5W-40 – dokładnie taki olej współpracuje z silnikiem mojego samochodu. Jest to olej syntetyczny, które teoretycznie świetnie radzi sobie nawet do -30 stopni Celsjusza. Przetestowałem rozruch i pracę silnika w temperaturach: -5 stopni Celsjusza -15 stopni Celsjusza -21 stopni Celsjusza Lexus IS250 wyposażony w 2,5 l jednostkę V6 za każdym razem odpala za pierwszym razem. Zero zbędnego i męczącego kręcenia jednostki napędowej. Samochód nie daje żadnego sygnału przemęczenia i cechuje się wyraźną gotowością do pracy. „Coldstart” w praktyce: Jaki olej silnikowy do samochodu? Poradnik. Nie bój się myć samochodu podczas zimy! Powszechnie panuje błędne przekonanie, aby zimę przejeździć bez mycia samochodu. Ja twierdzę, że mycie samochodu zimą jest wręcz koniecznie. Tylko w ten sposób eliminujemy z karoserii zimowy brud, w tym sól, która metal zamienia w korozję. Nie należy jednak myć samochodu na świeżym powietrzu czy też za pomocą myjki ciśnieniowej – takie działanie doprowadza do zamarznięcia. Ja używam myjni automatycznej lub oddaje samochód specjalistom w zamkniętym pomieszczeniu. Jeśli zastosujesz się do wszystkich wyżej opisanych rad, na pewno zwiększysz swoje szanse na bezproblemową obsługę samochodu podczas zimy.

Motofilm

Robert Kubica podczas testów przed rajdem MC [wideo]

Nasz polski kierowca znany jest ze swojego temperamentu oraz niesamowitych umiejętności. Uważany jest za człowieka, który niczego się nie boi i zawsze stara się pojechać na sto procent możliwości. W sieci pojawił się krótki film, który to potwierdza. Spójrzcie tylko jak wymagający jest ten fragment drogi i w jaki sposób Kubica go pokonuje. Wszystko to działo się podczas testów przed rajdem Monte Carlo 2015. //www.youtube.com/watch?v=zZQKepbGKiI

Renault Grand Scenic BOSE Energy TCe130

Motofilm

Renault Grand Scenic BOSE Energy TCe130

Już od 20 lat Renault Scenic podbija europejskie rynki. Nigdy jeszcze nie był on jednak dostępny z tak małym silnikiem. Jak działa takie połączenie? Sprawdźmy. Testowany przez nas egzemplarz skrywa pod maską benzynowy motor Energy TCe 130 o pojemności 1,2 litra. Jak już pewnie zdążyliście się domyślić, oferuje on kierowcy 130 KM. 205 Nm momentu obrotowego dostępne już od 2,000 obrotów pozwala mu na żwawe rozpędzanie naszego minivana. Co prawda na papierze nie wygląda to zbyt obiecująco(12,3 sekundy do 100 km/h), ale nie możemy powiedzieć o tym aucie, że brakuje mu dynamiki. Zarówno na trasie jak i w mieście radzi on sobie bardzo dobrze z 1,5-tonowym nadwoziem. O tym, że niekoniecznie do szybkiej jazdy stworzono ten samochód, da nam znać poziom spalania. Moc maksymalna dostępna jest dopiero przy 5,500 obrotach, więc żeby trochę poszaleć trzeba dłużej wciskać pedał gazu. To z kolei skutkuje spalaniem powyżej 10 litrów benzyny na 100 kilometrów. Prawdziwą naturę tego silnika poznamy jeżdżąc zgodnie z zasadami ecodrivingu. Wtedy nasz mały autobus zadowoli się nawet 6 litrami paliwa w trasie. Przyznajcie, że to świetny wynik jak na 7-osobowy samochód. Jeśli chodzi o prowadzenie, mamy tu do czynienia z samochodem francuskim, co od razu powinno nas nakierować na myśl o miękkim i komfortowym zawieszeniu. No i dokładnie tak jest w przypadku Grand Scenica. Nawet duże nierówności pokonamy w ciszy i spokoju. No i przecież dokładnie o to chodzi w tego typu aucie. Bezstresowa i przyjemna jazda nie tylko na równych i gładkich autostradach. Jeśli ktoś szuka sportowych wrażeń i dynamicznego pokonywania ostrych zakrętów, powinien poszukać innego samochodu. Właśnie, jeszcze o tym nie wspomniałem. Do testu otrzymaliśmy wersję Grand Scenic, która jest aż o 207 milimetrów dłuższa od standardowej i ma o 68 milimetrów dłuższy rozstaw osi. To wszystko pozwoliło na zamontowanie w bagażniku dodatkowych dwóch foteli, dzięki którym w razie potrzeby możemy zabrać na pokład siedem osób. Nie są to oczywiście pełnowymiarowe siedzenia, bardzo długie podróżowanie w trzecim rzędzie nie będzie tak komfortowe jak na pozostałych miejscach. Zabraknie także przestrzeni dla bagażu wszystkich siedmiu osób, ponieważ w takiej konfiguracji pojemność bagażnika wynosi zaledwie 208 litrów. No ale to, że mamy w ogóle możliwość zabrania dodatkowych dwóch pasażerów w nagłych przypadkach jest zdecydowanie zaletą. Wnętrze Scenica wykonano tak, aby z przyjemnością przemierzać trasy składające się z setek kilometrów. Fotele są bardzo wygodne, nie pozwalają nam na odczucie jakiegokolwiek zmęczenia. Każdy z nich można składać oraz przesuwać, a te w drugim rzędzie nawet wymontować, dzięki czemu pojemność bagażowa wyniesie aż 2063 litry. Materiały użyte wewnątrz są bardzo dobrej jakości i rzadko natkniemy się na twarde plastiki. Między fotelami w pierwszym rzędzie umieszczono dużą przesuwaną konsolę, która może pomieścić naprawdę sporo drobiazgów oraz pełni funkcję podłokietnika. Łączna pojemność wszystkich schowków ukrytych wewnątrz Grand Scenica wynosi aż 92 litry. Rozrywkę pasażerom drugiego rzędu siedzeń zapewnią opcjonalnie montowane monitory w przednich zagłówkach. Można na nich odtwarzać multimedia z płyty DVD, pendrive czy karty pamięci. W zestawie są także bezprzewodowe słuchawki. O nagłośnienie całej kabiny dba system audio marki BOSE, a na desce rozdzielczej umieszczono dwa ekrany. Pierwszy z nich zastępuje standardowe zegary, drugi to dotykowy ekran systemu R-Link Evolution, czyli nasze centrum dowodzenia. Jest on umieszczony dosyć daleko od miejsca kierowcy, dlatego nie zabrakło także typowego dla Renault joysticka umieszczonego w konsoli centralnej. Najtańsza wersja Renault Grand Scenic wyceniona została na 79 200 złotych. Dostaniemy za to wyposażenie LIFE z benzynowym silnikiem Energy TCe 115. Nasz egzemplarz to najbogatsza wersja BOSE, która w połączeniu ze 130-konnym silnikiem TCe kosztuje co najmniej 93 050 złotych. Po dorzuceniu kilku dodatków, takich jak panoramiczny szyberdach, ekrany w zagłówkach, czy podgrzewane fotele, ostateczna cena wyniosła 107,340 złotych. Moim zdaniem jest to świetna cena za 7-osobowy samochód oferujący świetny komfort, mnóstwo przestrzeni, bogate wyposażenie oraz ekonomiczny silnik. Dane Techniczne: Napęd Rodzaj silnika: benzynowy, turbodoładowany, R4 Pojemność: 1 197 cm3 Oś napędzana: przednia Moc maksymalna: 130 KM / 5500 rpm Maks. moment Obr: 205 Nm / 2000 rpm Skrzynia biegów: 6-biegowa manualna Nadwozie Długość / Szerokość / Wysokość: 4 573 / 1 845 / 1 645 mm Rozstaw osi: 2 770 mm Pojemność bagażnika w litrach: 564 / 2 063 Masa własna: 1 488 kg Dane eksploatacyjne Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 12,3 s Prędkość maksymalna: 185 km/h Zużycie paliwa – trasa: 6,1 l/100km Zużycie paliwa – miasto: 8,5 l/100km Zużycie paliwa – cykl mieszany: 7,4 l/100km Pojemność zbiornika paliwa: 60 litrów Emisja CO2 [g/km]: 145

Motofilm

Volkswagen reklamuje asystenta parkowania z przyczepą [wideo]

Norweski oddział Volkswagena postanowił w ciekawy sposób zareklamować asystenta parkowania z przyczepą dostępnego między innymi w nowym Passacie. Zbudowano przyczepę, którą może prowadzić kierowca od wewnątrz. Nie widać tego, ponieważ obudowano ją materiałem, który prześwituje tylko w jedną stronę. Następnie podpięto przyczepę do Volkswagena Passata i zaczęto jeździć po mieście …na wstecznym. Reakcje ludzi widzących to na własne oczy są bezcenne. Poniżej znajdziecie making of oraz finalną wersję reklamy. //www.youtube.com/watch?v=iWfKj187-4A //www.youtube.com/watch?v=mxr83Vkrh00

Motofilm

Chciał popisać się przed dziewczyną [wideo]

Szybka jazda samochodem po mieście to niebezpieczna sprawa. Tutaj nie pomagają nawet umiejętności; W aglomeracji miejskiej zdarzyć się może wszystko; wyskoczy dziecko czy pies, inny postanowi pojechać w lewo, pomimo migacza w prawo, a jeszcze inni nie spodziewają się pędzącego pojazdu i wyjeżdżają wprost pod koła. Poniżej macie przykład tego, jak może skończyć się szybka jazda po mieście.

Shell Helix Ultra – największa zmiana w moim samochodzie [jest ciszej!]

Motofilm

Shell Helix Ultra – największa zmiana w moim samochodzie [jest ciszej!]

O tym, że pod maską mojego samochodu pracuje silnik o pojemności 2,5 l i mocy 208 KM już wiecie. To, że kilka miesięcy temu zdecydowałem się na zalanie jednostki napędowej olejem Shell Helix Ultra 5W-40 na pewno też. Wspominałem o tym niejednokrotnie, chociażby podczas pierwszego wpisu z testu nowego oleju na dystansie 5.000 km, podczas którego mogliście przekonać się głównie o tym, że auto jest sprawne i jeździ bez zarzutu. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeden bardzo istotny plus nowego oleju, który uwidocznił się szczególnie w czasie ostatnich wypraw przed- i poświątecznych – w głównej mierze autostradami. Mój Lexus IS 250 pracuje zdecydowanie – podkreślam – ale to zdecydowanie ciszej niż na oleju silnikowym, który miałem zalany przed Shell Helix Ultra. Każdy z pasażerów, który miał w przeszłości okazję przejechać się ze mną moim prywatnym samochodem samodzielnie zwrócił uwagę na cichszą pracę samochodu. Jedna z przewożonych osób wyraziła nawet zaniepokojenie, że jeśli zwykły olej potrafi tak bardzo zauważalnie wpłynąć na pracę silnika, to czy nie wyciska z niego ostatnich soków? Czy nie odbija się to na żywotności silnika? Przypomnijmy, że Shell Helix Ultra to absolutnie najnowsza technologia, która powoduje, że silnik pracuje nie tylko ciszej, ale też eliminuje szlamy i inne zanieczyszczenia. Nie ma absolutnie żadnych powodów do jakichkolwiek zmartwień. To syntetyczny olej, który spełnia najbardziej rygorystyczne normy na całym świecie. Jest używany także w najbardziej wymagających i najszybszych samochodach świata, w tym Ferrari… Olej syntetyczny czy mineralny? Zapomniałbym – od kilku dni męczą nas mrozy. Temperatury spadają nawet do 20 stopni poniżej zera. Wreszcię mam szansę na przetestowanie oleju Shell Helix Ultra w prawdziwie zimowych warunkach. Bądźcie czujni, ponieważ kolejny wpis z cyklu testów może pojawić się lada moment…

Motofilm

Volkswagen Golf Alltrack 2,0 TDI [test]

Uterenowione wersje standardowych samochodów co raz częściej trafiają do ofert producentów. Takie auta sprzedaje już między innymi Opel, Volvo i większość marek z grupy VAG. Tym razem pod naszą lupę trafił Volkswagen Golf Alltrack. Producent zadbał o to, abyśmy od razu rozpoznali na drodze, że mamy do czynienia z czymś innym niż zwyczajny Golf Variant. Zwiększony o 20 milimetrów prześwit oraz plastikowe i aluminiowe nakładki dookoła samochodu nie pozwolą na pomyłkę. To czego nie widać na pierwszy rzut oka, to oczywiście napęd na cztery koła 4Motion, elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego XDS, a także nowy profil w wyborze trybu jazdy – „Offroad”. Opcjonalnie można zamówić także wysuwany hak holowniczy, który pozwoli nam na uciągnięcie masy nawet 2,000 kilogramów. Wewnątrz jest to po prostu Volkswagen Golf Variant. Wygodne fotele, świetna ergonomia, bardzo dobre wykończenie i spasowanie elementów. Tutaj po prostu nie można się do niczego przyczepić. Volkswagen uważa, że to co na zewnątrz, ma tam pozostać. W środku ma panować komfort i elegancja. Miejsca zarówno z przodu jak i na tylnej kanapie dla pasażerów jest pod dostatkiem. Bagażnik ma o pojemności 605 litrów możemy w razie potrzeby powiększyć do aż 1620 litrów. Podłoga wtedy jest idealnie płaska, więc w razie potrzeby można tam nawet rozłożyć materac i samochód posłuży nam jako łóżko, na przykład podczas długiej wyprawy po nieutwardzonych drogach. Nasz egzemplarz wyposażono w najmocniejszy wariant silnikowy. Jest to 2-litrowe TDI o mocy 184 koni mechanicznych. Dokładnie ten sam motor napędza usportowioną wersję Golfa GTD. Zapewnia on przyzwoite osiągi, pozwala na bardzo sprawne poruszanie się zarówno na autostradzie jak i w mieście. Mógłby być jednak delikatnie lepiej wyciszony. Jeśli chodzi o spalanie, przy prędkości 90 km/h komputer pokazuje 6 l/100 km, natomiast po wjechaniu na autostradę i rozpędzeniu się do około 130 km/h będzie to już 8 litrów na 100 kilometrów. Napęd na cztery koła oraz blokada dyferencjału sprawiają, że praktycznie każdy, nawet mniej doświadczony kierowca z łatwością szybko i bezpiecznie będzie potrafił pokonać zakręt na śliskiej nawierzchni. Komputer jest w stanie przekazać nawet 100% mocy na jedno koło, które tego potrzebuje, a XDS zapewni optymalną róznicę obrotów kół z lewej i z prawej strony oraz zapewni poprawną siłę hamowania kół znajdujących się wewnątrz zakrętu. Wspomniany wcześniej tryb „Off-Road” zmienia działanie układu ABS i ESP, uaktywnia funkcję kontroli zjazdu z górki i wjazdu pod górkę, oraz zmienia czułość pedału gazu. Alltrack jest dobrym wyborem dla osób, które mieszkają poza miastem, kiedy dojazd do ich domu nie składa się tylko z równych asfaltowych dróg. Jeśli jeszcze osoba ta lubi pojeździć dynamicznie, to wersja ze 184-konnym silnikiem TDI będzie strzałem w dziesiątkę. Jeśli zastanawiałeś się nad kupnem Golfa GTD, ale jednocześnie musisz czasem zjechać z utwardzonej drogi – to auto jest dla Ciebie. Ceny Golfa Alltracka zaczynają się od 107 190 złotych. Otrzymamy za to wersję z bardzo oszczędnym silnikiem 1,6 TDI o mocy 110 KM. Podstawowy wariant z 2-litrowym dieslem o mocy 184 KM to wydatek już 128 690 złotych. Po wybraniu z listy opcji dużej liczby wyposażenia dodatkowego(m.in. Okno dachowe, dostęp bezkluczykowy, fotel kierowcy z funkcją masażu), cena naszego egzemplarza wywindowała w okolice 170 tysięcy złotych. Dane Techniczne: Napęd Rodzaj silnika: wysokoprężny, turbodoładowany, R4 Pojemność: 1968 cm3 Oś napędzana: obie osie (4Motion) Moc maksymalna: 184 KM / 3500-4000 rpm Maks. moment Obr: 380 Nm / 1750-3000 rpm Skrzynia biegów: 6-biegowa automatyczna DSG Nadwozie Długość / Szerokość / Wysokość: 4 578 / 1 799 / 1 515 mm Rozstaw osi: 2 630 mm Pojemność bagażnika w litrach: 605 / 1620 Masa własna: 1 584 kg Dane eksploatacyjne Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 7,8 s Prędkość maksymalna: 219 km/h Zużycie paliwa – trasa: 6,8 l/100km Zużycie paliwa – miasto: 7,7 l/100km Zużycie paliwa – cykl mieszany: 7,5 l/100km Pojemność zbiornika paliwa: 55 litrów Emisja CO2 [g/km]: 129   [See image gallery at motofilm.pl]  

Ford Fiesta Red Edition [test]

Motofilm

Ford Fiesta Red Edition [test]

W czerwcu 2014 roku Ford zaproponował swoim klientom dwie specjalne edycje Fiesty – Black Edition oraz Red Edition. Nam udało się sprawdzić tę bardziej ognistą z nich. Czym się one wyróżniają? Nie zgadniecie! Kolorystyką. Nasz samochód przyozdobiono czerwonym lakierem oraz czarnymi akcentami w postaci felg, lusterek, czy dachu. Oprócz tego pojawia się pakiet ospoilerowania oraz 17-calowe koła. Wewnątrz również jest dwukolorowo. Sportowe fotele przeszyto krwistą nicią, tak samo potraktowano kierownicę oraz skórzane obicia kierownicy, drążka zmiany biegów oraz hamulca ręcznego. Wyzywający wygląd nie pojawia się tutaj bez powodu. Pod maską zamontowano bowiem 3-cylindrowy silnik o pojemności 1 litra. Okej, to nadal nie brzmi zachęcająco. Ciekawiej zaczyna się robić jeśli dodam, że z jednego litra udało się wykrzesać aż 140 koni mechanicznych(choć wygląd zewnętrzny i tak obiecuje dużo więcej). To wszystko dzięki zastosowaniu dosyć dużej turbosprężarki. Co prawda przyspieszenie do 100 km/h trwa około 9 sekund, ale emocji podczas jazdy nie brakuje. Fiesta zachęca do co raz szybszego pokonywania zakrętów tak samo jak nieco mocniejsza siostra ze znaczkiem ST. Oprócz mocnego silnika Ford oferuje nam tutaj zmodyfikowane zawieszenie. Zostało ono zarówno obniżone jak i usztywnione. Skrzynia biegów otrzymała nieco skrócone przełożenia, a kierownica stawia trochę większy opór. To wszystko powoduje, że Fiesta w tej wersji prowadzi się genialnie, aczkolwiek te wszystkie zmiany nie przeszkadzają tak bardzo w jej codziennym użytkowaniu jak w przypadku Fiesty ST. Standardowo silnik oferuje nam 180 Nm, jednak podczas opcji overboost moment ten rośnie do 210. Motor chętnie wkręca się na obroty, brzmi przy tym dosyć ciekawie jak na 3-cylindrową jednostkę, nie jest to męczące wycie. Z czasem przekonamy się jednak jak będzie z jego żywotnością. Niestety taka przyszłość nas czeka w motoryzacji. Downsizing wymusza tworzenie takich jednostek, które najprawdopodobniej nie przetrwają tak wiele jak silniki produkowane jeszcze kilkanaście lat temu. Nasza Fiesta Red Edition wyposażona była dosyć dobrze. Mieliśmy do dyspozycji podgrzewane fotele, tempomat czy system audio marki SONY. Niestety tak świetnie wyglądający kompakt swoje kosztuje. Ceny tego modelu zaczynają się od około 36 tysięcy złotych, natomiast za ten konkretny egzemplarz trzeba zapłacić dokładnie dwa razy tyle czyli 72 000 złotych. To dużo, ale jeśli chcecie się wyróżnić z tłumu, to nie da się tego zrobić inaczej… Dane Techniczne: Napęd Rodzaj silnika: benzynowy turbodoładowany R3 Pojemność: 996 cm3 Oś napędzana: przednia Moc maksymalna: 140 KM / 5700 rpm Maks. moment Obr: 210 Nm / 1600-5000 rpm Skrzynia biegów: manualna 5-biegowa Nadwozie Długość / Szerokość / Wysokość: 3 969 / 1 973 / 1 495 mm Rozstaw osi: 2 489 mm Pojemność bagażnika w litrach: 281 / 974 Masa własna: 1 016 kg Dane eksploatacyjne Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 9,1 s Prędkość maksymalna: 201 km/h Zużycie paliwa – trasa: 5,5 l/100km Zużycie paliwa – miasto: 6,5 l/100km Zużycie paliwa – cykl mieszany: 6,0 l/100km Pojemność zbiornika paliwa: 42 litry Emisja CO2 [g/km]: 104 [See image gallery at motofilm.pl]

Ford Mondeo Hybrid Titanium [test]

Motofilm

Ford Mondeo Hybrid Titanium [test]

Większość producentów stara się wprowadzić do swojej oferty modele z napędem hybrydowym. Są tacy, jak na przykład Toyota, którzy działają w tej kwestii już od dosyć dawna, ale są też marki, które dopiero zaczynają przygodę z napędem alternatywnym. Przykładem jest Ford, który wprowadził do swojej europejskiej oferty pierwszą hybrydę pod postacią Mondeo. Sprawdziliśmy jak im się to udało. Po pierwsze, sprawdźmy czym Mondeo Hybrid wyróżnia się od swoich konwencjonalnych braci. Poza małymi 16-calowymi felgami i oznaczeniami na drzwiach oraz klapie bagażnika nic więcej na zewnątrz nie znajdziemy. Wewnątrz zmieniono jedynie zegary, które swoim wyświetlaczem z aktualnie wybranym trybem skrzyni biegów mogą nam przypominać wielkie amerykańskie krążowniki z dawnych lat. Oczywiście próżno tu szukać głośnego V8 pod maską, ale od razu wiadomo gdzie i na jaki rynek ten samochód został zaprojektowany. Co ciekawe, hybrydowa odmiana dostępna jest wyłącznie w wersji sedan. Mamy przez to ograniczony dostęp do przestrzeni bagażowej, która oczywiście też jest mniejsza, a także mniej foremna niż w standardowej wersji, ponieważ gdzieś trzeba wozić baterie. Na szczęście w przestrzeni pasażerskiej miejsca jest tak samo dużo jak w każdym innym Mondeo. Skoro prawie wszystko jest takie samo, warto więc w końcu wspomnieć o tym co jest odmienne. Składnikami układu hybrydowego Mondeo są: 4-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 2 litrów oraz silnik elektryczny. Zestaw ten potrafi wygenerować moc 187 KM oraz 173 Nm. Przednia oś napędzana jest dzięki bezstopniowej przekładni eCVT. Motor spalinowy wykorzystuje „cykl Atkinsona”, dzięki czemu można było zastosować lżejsze i mniejsze baterie. Niestety coś za coś – wystarczają one na krótko i silnik benzynowy uruchamia się wcześniej niż byśmy tego oczekiwali. Aby ruszyć spod świateł wyłącznie za pomocą prądu musimy uzbroić siebie, a także kierowców stojących za nami, w odrobinę cierpliwości, ponieważ będzie to przyspieszenie dosyć powolne. Z drugiej strony, w trasie, nawet przy prędkości około 100 km/h możemy chwilami zaoszczędzić paliwo i napędzać nasz samochód za pomocą silnika elektrycznego. To niemal 5-metrowe auto potrafi spalić w trasie średnio około 5 litrów na 100 kilometrów. Dużo lepsze wyniki uzyskamy w mieście. Producent deklaruje 2,8 l/ 100 km, jednak jest to dosyć trudne do uzyskania. Nam podczas testu udało się zejść do 3,6 l / 100 km co i tak oczywiście jest świetnym wynikiem patrząc na rozmiary Mondeo. Najbardziej efektywnie wykorzystamy hybrydę przestawiając skrzynię biegów w pozycję L, w której najmocniej działa system rekuperacji. Nawet bez wciskania pedału hamulca auto zaczyna dosyć znacznie zwalniać, oczywiście poprzez hamowanie silnikiem. Przy umiejętnym wykorzystaniu tej cechy możemy także oszczędzić eksploatację naszych klocków i tarcz. Podczas jazdy komputer pokładowy informuje nas jak bardzo efektywnie hamowaliśmy a także jaką część naszej podróży przebyliśmy bez użycia silnika spalinowego. Dzięki lżejszym bateriom całkowita masa własna jest dużo mniejsza niż mogłoby się wydawać. Mondeo Hybrid waży 1 579 kilogramów, czyli tylko o 15 kg (!) więcej niż Mondeo z silnikiem 2,0 EcoBoost. Dołożenie ciężaru nad tylną osią sprawia, że ekologiczną wersją Forda jeździ się bardzo przyjemnie. Lubi ona pokonywać zakręty, nieźle trzyma się drogi i oczywiście zapewnia odpowiedni komfort. Szczególnie dzięki 16-calowym felgom z wysokoprofilowymi oponami. Wielu rzeczy w tym samochodzie jest mniej niż w pozostałych odmianach Mondeo. Niższe jest spalanie, mniejsza jest pojemność bagażnika, zamontowane są felgi o niższej średnicy. Niestety wszystko to wbrew logice kosztuje więcej. Ceny Mondeo Hybrid zaczynają się od 126 800 złotych. Nasz egzemplarz doposażono między innymi w szyberdach, aktywny tempomat wraz z wieloma asystentami kierowcy, pakiet Connectivity, oraz pakiet Design & Safety zawierający na przykład adaptacyjne reflektory LED. To wszystko poskutkowało wzrostem ceny do 168 480 złotych. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem Mondeo Hybrid, przemyślcie czy aby na pewno opłaca się Wam dorzucać te kilka tysięcy złotych. W ofercie Forda za tę samą cenę znajdziecie oczywiście wersje z inaczej rozwiązanym napędem, gdzie nie będzie konieczności jazdy z bezstopniową skrzynią biegów oraz gdzie będzie dużo lepszy dostęp do większego bagażnika. Ale jeśli to dla Was nie problem i po prostu macie ochotę na coś innego – proszę bardzo, z pewnością będziecie zadowoleni z Waszego hybrydowego Astona Martina. Dane Techniczne: Napęd Rodzaj silnika: benzynowy R4 + elektryczny Pojemność: 1999 cm3 Oś napędzana: przednia Moc maksymalna: 187 KM / 6000 rpm Maks. moment Obr: 173 Nm / 4000 rpm Skrzynia biegów: bezstopniowa (eCVT) Nadwozie Długość / Szerokość / Wysokość: 4 871 / 2 121 / 1 482 mm Rozstaw osi: 2 850 mm Pojemność bagażnika w litrach: 383 Masa własna: 1 579 kg Dane eksploatacyjne Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 9,2 s Prędkość maksymalna: 187 km/h Zużycie paliwa – trasa: 5,0 l/100km Zużycie paliwa – miasto: 3,6 l/100km Zużycie paliwa – cykl mieszany: 4,4 l/100km Pojemność zbiornika paliwa: 51 litrów Emisja CO2 [g/km]: 99 [See image gallery at motofilm.pl]

Co oznacza 5W-40, 10W-30, 15W-40… [poradnik]

Motofilm

Co oznacza 5W-40, 10W-30, 15W-40… [poradnik]

To, co dla niektórych jest chlebem powszednim, dla innych może okazać się czarną i niepojętą magią. Olej silnikowy to niezwykle ważna sprawa, o czym na blogu informowałem wielokrotnie. Ale jak dobrać olej? Co oznaczają te wszystkie literki i cyferki na kolorowych etykietach? Na początku warto ustalić rodzaj oleju. Dostępne są trzy – mineralny, półsyntetyczny i syntetyczny. Z moich poprzednich wpisów dowiedziałeś się, że oleje syntetyczne mają znaczną przewagę nad mineralnymi i nieco mniejszą nad półsyntetycznymi. Olej syntetyczny ma nawet pięciokrotnie lepsze właściwości czyszczące, trzykrotnie lepszą ochronę i o ponad 50% ograniczone zużycia silnika w porównaniu do oleju mineralnego. Pozwala też silnikowi na mniejsze zużycie paliwa, natomiast cała struktura syntetyka jest dokładnie określana. 5W, 10W, 15W… Co to jest? Każdy olej silnikowy ma oznaczenie w postaci podwójnego dwuznaku połączonego myślnikiem; jest to tak zwane oznaczenie SEA. Pierwszy dwuznak składa się z cyfry i litery (W), natomiast drugi wyłącznie z cyfr. Literka „W” pochodzi od brytyjskiego „winter”, czyli od zimy. Tak więc, im niższa cyferka występuję przy „W”, tym olej jest rzadszy, co z kolei przekłada się na lepszą ochronę, łatwiejszy rozruch i ogólną ochronę. I tak, jeśli na półce sklepowej widzisz olej z oznaczeniem 5W, oznacza to, że ten olej silnikowy wytrzymuje temperatury do -30 stopni. 10W radzi sobie przy -25 stopniach, natomiast w przypadku 15W i 20W granicą jest odpowiednio -20 stopni i -15 stopni. Olej, który wytrzymuje temperaturę do -35 stopni Celsjusza ma oznaczenie 0W. Drugi człon – cyferki Cyferki po myślniku określają lepkość oleju w wysokich temperaturach. W prostych słowach – im więcej, tym lepiej. Oznaczenie „40” pozwala na śmiałą pracę w temperaturze +35 stopni, „30” pozwala na optymalną pracę do 20 stopni, natomiast „50” świetnie radzi sobie w temperaturach +50 stopni Celsjusza. Dobierz olej do swojego samochodu Online „30” lub „40” zdają się najbardziej trafnymi wyborami w naszym klimacie. Fakt, „30” świetnie czuje się w temperaturze do 20 stopni, a latem wskaźnik może pokazać wartości grubo przekraczające tę liczbę, ale jeśli nie zamierzasz katować samochodu i wspinać go na wyżyny możliwości, nie masz się czego bać. Podsumowując, jeśli dysponujesz olejem 5W-40, oznacza to, że twój samochód będzie nienagannie pracował w przedziale temperatur -30 stopni do +35 stopni. Dokładnie taki olej pracuje pod maską mojego samochodu. Pierwsze 5.000 km na nowym oleju – test.

Polskie ceny nowego Volvo S90

Motofilm

Polskie ceny nowego Volvo S90

Motofilm

Infiniti Q60 Coupe [oficjalnie]

Niedawno pokazywaliśmy Wam szpiegowskie zdjęcia Infiniti zrobione podczas sesji zdjęciowej. Teraz możecie zobaczyć finalne zdjęcia ze wspomnianej sesji, ponieważ na targach motoryzacyjnych w Detroit Infiniti oficjalnie pokazało model Q60. To genialnie wyglądające coupe będzie oferowane z jednym z trzech silników. 2,0 R4 Turbo o mocy 211 KM oraz 3,0 V6 Twin Turbo w dwóch wariantach mocowych:304 oraz 405 KM. Napęd przekazywany jest, w zależności od wersji, na tylną oś, lub na obie osie za pomocą 7-biegowej przekładni automatycznej. Klient będzie mógł wybrać także jeden z dwóch wariantów zawieszenia. Nie znamy jeszcze cen Infiniti Q60 i nie wiemy w której części roku auto trafi do salonów. [See image gallery at motofilm.pl]

Motofilm

Audi A4 Allroad [oficjalnie]

Na targach w Detroit Audi zaprezentowało nam nową A4 w wersji Allroad. Rózni się ona od standardowej wersji podniesionym o 34 milimetry zawieszeniem, nakładkami na nadkola, nowymi zderzakami oraz programi. Standardowo auto wyposażone jest w napęd Quattro oraz nową wersją Audi Drive Select, która zawiera nowy profil ‚off-road’. A4 Allroad będzie oferowana z taką samą gamą silników jak podstawowa wersja A4 Quattro. W sprzedaży samochód pojawi się latem tego roku. [See image gallery at motofilm.pl]