Motofilm

A jaka byłaby twoja reakcja w przypadku aquaplaningu? [wideo]

Wyobraź sobie – śpiewasz ulubioną nutę w samochodzie i nagle dochodzi do aquaplaningu. Widzisz swoją reakcję w tym momencie? A może jesteś ciekawy jak zareagował ten młody człowiek na załączonym materiale wideo? Czekam na wasze komentarze! Na szczęście mężczyzna nie został ranny w tym incydencie.

Znamy kandydatów do nagrody World Car of the Year 2017!

Autokult

Znamy kandydatów do nagrody World Car of the Year 2017!

Ukradli koła najnowszemu (dosłownie) Audi RS7…

Motofilm

Ukradli koła najnowszemu (dosłownie) Audi RS7…

Wiele razy słyszeliśmy o przypadkach kradzieży kół samochodów pozostawionych np. pod blokiem. W tym przypadku kradzież dotyczy jednak dilera Audi z Massachusetts, któremu złodzieje zabrali koła od zafoliowanego jeszcze Audi RS7. Jak widać na załączonych zdjęciach, złodzieje zostawili RS7 na drewnianych deskach, natomiast sam samochód był wyposażony w ceramiczne tarcze hamulcowe. Miejmy nadzieję, że sprawcy zostaną szybko ujęci! Źródło: Jalopnik

Motofilm

Bugatti Chiron przyspiesza jak opętane i łatwo je opanować! [wideo]

Coś co ma 1500 KM, musi dobrze przyspieszać. Mało tego – Bugatti Chiron nie tylko błyskawicznie osiąga prędkość, ale też prowadzi się przy tym bardzo prosto, co pokazuje właściciel na załączonym materiale wideo. Zobaczcie sami.

Motofilm

Nowe BMW X3 przyłapane [wideo szpiegowskie]

BMW testuje najnowszą generację modelu X3. Auto zostało właśnie przyłapane na torze Nurburgring i na rynku zadebiutuje prawdopodobnie w przyszłym roku. Model o nazwie kodowej G01 będzie produkowany na platformie CLAR, która pozwoli na uzyskanie więcej miejsca dla pasażerów i jednocześnie mniejszą wagę samochodu. Pod maskę trafi szeroka gama jednostek benzynowych oraz wysokoprężnych. Nie zabraknie również wariantu hybrydowego, łączącego w sobie 2,0 l silnika czterocylindrowego o mocy 245 KM z motorem elektrycznym (łączna moc 333 KM i 700 Nm) – przy średnim zużyciu paliwa 3,8 l paliwa na 100 km i zakresie jazdy wyłącznie na silniku elektrycznym do 50 km.

Audi A4 2.0 TFSI 252 KM Quattro - test [wideo]

Autokult

Audi A4 2.0 TFSI 252 KM Quattro - test [wideo]

Fabryka Craftera we Wrześni otwarta

Autokult

Fabryka Craftera we Wrześni otwarta

Skoda Fabia 1.0 MPI LPG – Najoszczędniejsza

Motofilm

Skoda Fabia 1.0 MPI LPG – Najoszczędniejsza

Znasz wszystkie oferty promocyjne pobliskich sklepów? Po wyłączeniu telewizora odłączasz go od sieci, aby nie zużywać energii na tryb czuwania? Mocne silniki w samochodach uważasz za idiotyczny pomysł, bo przecież w mieście i tak jest ograniczenie do 50 km/h? Skoda przygotowała Fabię specjalnie dla ciebie. A mówiąc już zupełnie poważnie – do głowy przychodzi mi bardzo dużo osób, które prezentowaną na zdjęciach Skodę Fabię uznałyby za świetny samochód do codziennej eksploatacji w mieście. Ja pójdę jednak dalej i nazwę ją najlepszą wersją Fabii w całej ofercie. Dlaczego? Przede wszystkim, kosztuje rozsądne pieniądze w stosunku do tego, co oferuje. Prezentowana na zdjęciach konfiguracja to wydatek 55 980 zł. W tej cenie otrzymujemy Fabię z silnikiem z mniejszej Citigo, ale z wyposażeniem rodem z Octavii. Po zajęciu miejsca w kabinie nasze dłonie mają kontakt głównie z kierownicą oraz drążkiem 5-biegowej manualnej przekładni. Oba te elementy wykończone są skórą wysokiej jakości – jest bardzo miękka w dotyku i na „dzień dobry” poprawia odczucia płynące z jazdy. Kierownica jest do tego wyposażona w przyciski sterujące komputerem pokładowym oraz systemem multimedialnym. Przy tym drugim warto się na chwilę zatrzymać, ponieważ to coś więcej niż zwykłe radio, którego moglibyśmy spodziewać się w samochodzie segmentu B za pięćdziesiąt-parę tysięcy. Poza dotykowym ekranem znajdziemy tu również łącze bluetooth obsługujące telefon oraz streaming muzyki, co przy coraz bardziej opłacalnych pakietach internetowych sprawia, że niektórzy zapewne porzucą pendrive’y (choć wejście USB oczywiście jest) na rzecz streamingu z jednego z serwisów muzycznych. Dodam tylko, że jakość muzyki przesyłanej z telefonu nie pozostawia wiele do życzenia, w czym pomaga wysokiej jakości – jak na ten segment – zestaw głośników. Dobrze, Skoda! Teraz zajmijmy się silnikiem, który spisuje się zdecydowanie powyżej oczekiwań. Najbardziej zauważalną różnicą jest kultura pracy – do kabiny Fabii dostaje się znacznie mniej dźwięków i wibracji niż w Citigo. Jeśli chodzi o przyspieszenie… Jest słabo, ale do zaakceptowania – myślę, że lepiej niż spodziewałbym się po silniku 1.0 75 KM. Nie zapominajmy też, że dwie generacje Fabii wcześniej silnik 1.2 oferował o 20 KM mniej… Czas na największy atut testowanej Fabii – fabryczną instalację LPG dostarczaną przez firmę Landi Renzo, dzięki której z Gdańska do Warszawy autostradą dojechałem za mniej niż 50 złotych. Spalanie w trasie wyniosło 6,5 litra gazu na 100 km (miasto: 7,8) przy jeździe z prędkością nieprzekraczającą 130 km/h. Mniej więcej do tej prędkości nie zużywamy benzyny, a w kabinie jest cicho i przyjemnie. Gdy podróżujemy z prędkością 140 km/h i większą (powyżej 3000 obr./min.), raz na kilka cykli pracy zużywana jest również benzyna, więc bądźmy gotowi na spadek wskazań zarówno umieszczonego przy włączniku świateł wskaźnika poziomu gazu, jak i wskazówki od benzyny, pomiędzy zegarami. Zbliżając się do 160 km/h robi się też bardzo głośno, ale nie ma się czemu dziwić – to już blisko prędkości maksymalnej. Nawet podczas długich tras docenimy komfort częściowo wykończonych alcantarą foteli, na których z przodu posadzimy nawet dwumetrowca, a z tyłu spokojnie upchniemy ludzi do 190 cm wzrostu, przy czym wcale nie będą narzekać na obijanie głową o podsufitkę. Co do bólu pleców – 420 km z jedną, krótką przerwą nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia, a na wszelkie niedociągnięcia w budowie foteli jestem bardzo wrażliwy. Wiadomo, nie jest to Volvo S90, ale Fabia zostawia w tyle kilku konkurentów z segmentu C. Nie zostawi ich jednak w tyle na zakręcie – komfortowo nastawione zawieszenie idealnie pasuje do niezbyt temperamentnego silnika. Ma być wygodnie – i tak właśnie jest. Dlatego dobrze radzę, nie próbujcie szaleć Fabią w zakrętach, bo nawet z XDS+ (elektroniczna „szpera”, dohamowująca wewnętrzne tylne koło w zakręcie) przednie koła z oponami o obniżonym oporze toczenia szybko się poddają. Podsumowując, Fabia zdecydowanie daje znać, że w przeciwieństwie do Citigo jest już normalnym, poważnym samochodem. Między innymi dlatego warto dopłacić różnicę w cenie. Z czujnikami parkowania manewrowanie na parkingu będzie równie łatwe, a komfort, wyciszenie i wygląd zewnętrzny skaczą o klasę wyżej. Skoda nie bez powodu udostępniła do testów taką wersję – podkreśla ona wszystkie atuty małej Czeszki poza jedną – wyglądem, bo Fabia w ciekawym kolorze i z lepszymi obręczami potrafi przyciągać spojrzenia. Ale za 55 tysięcy nie można mieć wszystkiego…

Oto najdroższa kierownica świata!

Autokult

Oto najdroższa kierownica świata!

Nowy Citroën C3 - podano polskie ceny

Autokult

Nowy Citroën C3 - podano polskie ceny

Citroën C3 debiutuje w polskiej ofercie francuskiego producenta. Mały kuzyn Cactusa startuje z bardzo atrakcyjną ceną 39 900 zł.Czytaj więcej w Autokult.pl

Fiat będzie produkował silniki w Polsce

Autokult

Fiat będzie produkował silniki w Polsce

Które opony zimowe są w tym roku najlepsze?

Autokult

Które opony zimowe są w tym roku najlepsze?

Grand Prix USA 2016 - Hamilton walczy o swoje

Autokult

Grand Prix USA 2016 - Hamilton walczy o swoje

Nowe Renault Mégane GrandCoupé - znamy ceny i szczegóły techniczne

Autokult

Nowe Renault Mégane GrandCoupé - znamy ceny i szczegóły techniczne

Trzecie światło STOP – geneza, historia, stan obecny

Autokult

Trzecie światło STOP – geneza, historia, stan obecny

Motohistoria: Nikt nie spodziewa sie hiszpańskiej Ibizy

AUTOBEZSENS

Motohistoria: Nikt nie spodziewa sie hiszpańskiej Ibizy

Aktualizacji dawno nie było, bo pracuję od pewnego czasu nad jednym wpisem i końca tych prac nie widać. Dlatego chwilowo dałem sobie z nim spokój i stwierdziłem, że zamiast niego będzie na razie opis jakiegoś dziwnego auta. No i oto jest:Nie wygląda zbyt dziwnie? No nie wygląda. Ale historię i tak ma ciekawą. Nazywa się to Nanjing Yuejin Soyat. Powstało w Chinach i wywodzi się w prostej linii od Seata Ibizy. Tej pierwszej, z silnikami "System Porsche".Historia korporacji Nanjing Automobile zaczęła się dość dawno - podczas chińskiej wojny domowej. W 1949 roku centrum serwisowe Wschodniochińskiej Armii Polowej przejęło warsztat zlokalizowany w mieście Nanjing. Po wojnie całość przeszła pod kontrolę Pierwszego Ministerstwa Maszyn Przemysłowych (ciekawe ile mieli/mają tych ministerstw swoja drogą...). Rozpoczęto tam produkcję ciężarówek na bazie radzieckich GAZ-ów. Później budowano też auta dostawcze na bazie technologii Isuzu, a także Iveco. Aż pod koniec lat 90-tych postanowiono spróbować sił z autem osobowym.W 1997 roku zawarto porozumienie z malezyjską Lion Group i rozpoczęto poszukiwanie auta, które można by budować. Oczywiście to nie miało być nic projektowanego od zera, raczej chciano czegoś gotowego, co potem zostałoby nieco zmodyfikowane. Zakupiono od SEATa projekt i maszyny do produkcji Ibizy pierwszej generacji (w Europie  budowanej w latach 1984-1993). Auto zostało zmodyfikowane (głównie stylistycznie) i weszło na rynek jako Zhongguo Nanjing NJ6400. Produkcja zaczęła się w roku 1999. Niedługo po jej rozpoczęciu weszła na rynek wersja Encore wyposażona w dodatkowy pakiet dokładek do zderzaków itd. Do wyboru były oczywiście silniki "System Porche": 1.2/70 KM i 1.5/86KM. Pierwszy pozwalał się rozpędzić do 110 km/h, a drugi do 150 km/h.Wersja Encore. Źródło: http://www.carnewschina.comW tym stanie auto produkowane było do 2003 roku, kiedy zdecydowano się na kolejną modernizację. Tym razem pojazd dostał nazwę Nanjing Yuejin Soyat. Do spółki produkującej go, dołączyła korporacja Ningbo Bird, do tej pory produkująca telefony komórkowe. Z oferty wycofano mniejszy silnik, zaś w 1.5 zwiększono maksymalną moc do 89 KM (zastosowano wielopunktowy wtrysk paliwa). Oprócz tego zmodernizowano wygląd zewnętrzny, a we wnętrzu znalazła się nowa deska rozdzielcza (wcześniej używano deski od Ibizy).Źródło: http://www.carnewschina.comŹródło: http://www.carnewschina.comOprócz 5-drzwiowego hatchbacka zdecydowano się na budowę wersji dostawczej. Był tylko jeden problem - oryginalna Ibiza mk1 nie miała takiej wersji. Dopiero na bazie Ibizy mk2 powstawał Seat Inca. No to co pozostało zrobić? Oczywiście wziąć tył Seata Inca, trochę go zmodernizować i doczepić go do reszty Soyata! W ten sposób powstał czterodrzwiowy furgon o nazwie Soyat Unique NJ1020:Nanjinga Soyat z tym frontem produkowano w latach 2004-2006. Po czym znów zmodernizowano. I w tej postaci dotrwał do 2008 roku:Zainteresowanie klientów konstrukcją z 1984 roku zmalało na tyle, że auto zostało wycofane z produkcji. Nanjing Automobile skupiło się na budowie aut na bazie MG Rover.Zaś Nanjing Soyat pozostaje kolejnym przykładem na to jak ciekawą drogę pokonywały europejskie konstrukcje z lat 80-tych. Pewien czas temu opisywałem podróż do Chin bazujących na Golfie mk2, VW Jetty i Toledo (link). Ciekawi mnie czy osoby, które sprzedawały Chińczykom te licencje brały pod uwagę to, że nauczą się oni dzięki nim budować auta, które z czasem mogą zagrozić europejskim markom.

Technologiczna perełka, czyli Shell Helix Ultra ECT C2/C3

Motofilm

Technologiczna perełka, czyli Shell Helix Ultra ECT C2/C3

Shell nie jest marką, która się nie rozwija. Inżynierowie i decydenci brytyjsko-holenderskiego koncernu codziennie wytężają wszystkie siły, aby produkty, które oferują, były coraz lepsze i bardziej nowoczesne. Niedawno na rynku zadebiutował olej syntetyczny Shell Helix Ultra ECT C2/C3. Jest on przeznaczony do samochodów, których właściciele pragną zadbać o prawidłowy przebieg pracy jednostki napędowej, zaoszczędzić na paliwie i długo cieszyć się bezawaryjna jazdą. Shell Helix Ultra ECT C2/C3 został opracowany w Technologii Shell PurePlus i oferuje wiele korzyści wynikających nie tylko z faktu, że jest olejem syntetycznym. Silnik samochodu, oprócz najlepszej ochrony w niskich temperaturach i prawidłowej pracy podczas wysokich temperatur, mniejszego spalania paliwa oraz lepszego zachowania czystości, otrzymuje także doskonałą opiekę podczas całego okresu eksploatacji oleju. Shell Helix Ultra ECT C2/C3 nie traci swoich właściwości nawet po kilkunastu tysiącach przejechanych kilometrów. To zasługa Technologii Aktywnego Oczyszczania. Shell Helix Ultra ECT C2/C3 może współpracować z silnikiem benzynowym oraz wysokoprężnym i oba warianty mają zapewnioną najbardziej skuteczną ochronę. Wszystkie podzespoły silnika będą dokładnie smarowane, natomiast najwyższy wskaźnik lepkości oleju Shell Helix Ultra ECT C2/C3 wśród olejów low-SAPS zapewnia najmniejszy spadek lepkości podczas wzrostu temperatury oraz szybsze smarowanie w przypadku niższych temperatur, niż oleje o lepkości 5W-40, 10W-40 czy 15W-40. To przekłada się na np. na pewniejsze uruchomienie samochodu w czasie bardzo mroźnych dni. Jak wygląda praca Shell Helix Ultra ECT C2/C3 w rzeczywistości? Póki co, nie jestem w stanie tego powiedzieć, ale po ciągle trwającej pozytywnej przygodzie z Shell Helix Ultra w ciemno ufam w wysoką skuteczność syntetycznej nowości od Shell.

eRki już nie ma, czyli aktualne oznaczenia literowe polskich ambulansów

STREFA KULTURALNEJ JAZDY

eRki już nie ma, czyli aktualne oznaczenia literowe polskich ambulansów

Ambulans, karetka pogotowia czy po prostu sanitarka to nic innego jak środek transportu wysyłany wtedy kiedy ludzie zachorują lub ulegną wypadkowi. Ambulanse służą także do przewozu poszkodowanych osób do szpitala. Mogę być także wykorzystywane do transportów medycznych i między szpitalnych.Kiedy pojawił się ambulans po raz pierwszy?Pierwszy ambulans wymyślił Dominique-Jean Larrey, francuski, wojskowy lekarz, który już w 1792 roku jeździł tym specjalistycznym autem niosąc pierwszą pomoc rannym żołnierzom.Oznaczenia literowe na ambulansach.Jeszcze dobrych kilka lat temu na karetkach były takie literki jak R, W, P, N lub K. W 2010 roku zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym, stary podział został zastąpiony nowym i tak dziś mamy następujące oznaczenia na ambulansach:- specjalistyczne (literka S, czyli popularna eska) - na jej pokładzie musi znajdować trzyosobowy zespół, z czego przynajmniej jedna osoba to lekarz. Jeżeli żadna z trzech osób medycznych nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych to czwartą osobą może być kierowca bez wykształcenia medycznego,- podstawowe (literka P) - w środku musi być co najmniej dwóch ratowników lub pielęgniarki (bez lekarza). Tak jak w eSce, jeżeli żaden z członków załogi nie posiada uprawnień do prowadzenia karetek, trzecią osobą w zespole może być kierowca bez wykształcenia medycznego,- transportowe (literka T) - karetki używane do transportu chorych niewymagających intensywnego nadzoru lub transportu. Załoga to najczęściej kierowca i ratownik medyczny, ale zdarza się, że w takiej karetce jedzie lekarz np. w przypadku transportu osoby chorej wymagającej nadzoru lekarskiego. Jeżeli w jakimś regionie na karetce jest oznaczenie z kombinacją litery T jak np. RT, ST lub TL to oznacza , że dana karetka także jest transportowa,- weterynaryjne - rzadziej spotykane, czasami uprzywilejowane, używane do udzielenia pomocy lub przewozu zwierząt do lecznicy weterynaryjnej. Zazwyczaj są w żółtych barwach z czerwonymi paskami i niebieskimi z tyłu.Poza, niezależnie od reform jeżdżą jeszcze karetki POZ (podstawowa opieka zdrowotna) lub nocna pomoc lekarska (NPL). Takie karetki jeżdżą zazwyczaj wykonując wizyty domowe lekarza rodzinnego u osób, które samodzielnie nie mogą się dostać do przychodni, poradni lekarskiej, a ich stan jest na tyle stabilny, że nie zagraża ich życiu. Zazwyczaj karetki NPL jeżdżą jak sama nazwa wskazuje w nocy, w dni powszednie lub całodobowo w święta i dni wolne od pracy.Pierwszy ambulans z takim konkretnym sprzętem medycznym, który potrafi pomóc rannemu, a nie tylko przewieźć go do szpitala wyjechał na ulicę w latach sześćdziesiątych XX wieku.Istnieje coś takiego jak Polska Norma PN-EN 1789:2008 ,,Pojazdy mechaniczne i ich wyposażenie - ambulanse drogowe". W tejże ciekawej lekturze określone są wymagania dotyczące konstrukcji, wyposażenia, a także nawet osiągów ambulansów. Według nieco wyżej wymienionej normy wyróżniamy 3 typy ambulansów drogowych:- Typ A: ambulans do transportu pacjentów - chodzi tutaj o taką konstrukcję ambulansu, która ma służyć do przewożenia pacjentów, którym nie grozi, nie zagraża większe zagrożenie życiaDodatkowo rozróżnia się typ A1 - przeznaczony dla jednego pacjenta lub typ A2 - przeznaczony dla jednego lub więcej pacjentów- Typ B - ambulans ratunkowy - ambulans o zabudowie, która jest przeznaczona głównie do transportu, ewentualnie jakiegoś podstawowego leczenia- Typ C - ruchoma jednostka intensywnej opieki, ambulans ratunkowy - najbardziej zaawansowany typ ambulansu, który posiada specjalistyczny sprzęt do ,,trudnego", skomplikowanego transportu i leczenia pacjentówKażda karetka niezależnie od jej rodzaju tj. typu posiada standardowo na pokładzie:- nosze (czasem też dodatkowe nosze, podbirakowe)- krzesełko kardiologiczne- deska ortopedyczna- kamizelka Kendricka- inne sprzęty, które mogą się przydać do przetransportowania chorego- podstawowe leki ratujące życieEski, czyli karetki specjalistyczne posiadają także defibrylator oraz respirator. Jeżeli karetka jedzie do noworodka to na pokładzie ma także inkubator transportowy.Ambulanse nie są produkowane od podstaw. Przystosowuje się standardowe nadwozie typu furgon lub jeżeli jest to ambulans transportowy to może bazować na aucie osobowym.Czy każdy ambulans to karetka pogotowia ratunkowego?Potocznie na każdy zazwyczaj biały pojazd z niebieskimi kogutami i napisem lustrzanym ambulans mówi się karetka pogotowia ratunkowego. O ile z pozoru każdy tego typu pojazd znacząco się nie różni jeśli chodzi o barwy i te pojazdy które na pierwszy rzut oka wyglądają jak karetki to bez wątpienia nimi są. Jest jednak jedna cecha, oznaczenie które stwierdza, że dana karetka, ambulans działa w ramach systemu ratownictwa medycznego.Jest to widoczne obok logo PRM, czyli Państwowe Ratownictwo Medyczne - jeżeli widnieje takie oznaczenie na danej karetce to znaczy, że można taki pojazd nazywać karetkę pogotowia ratunkowego. Nie ma żadnego znaczenia rozmiar karetki, marka model i typ pojazdu - najważniejszy wyznacznik to właśnie logo PRM, która od razu nam mówi czy dany pojazd jedzie głównie do chorych ludzi, rannych w wypadku czy też jest to auto prywatne jakieś firmy medycznej. Należy pamiętać, że nie ma znaczenia czy jest to państwowa karetka pędząca na sygnale do wypadku czy też prywatna wioząca chorego czy choćby krew dla chorych - jeżeli jedzie na sygnale tzn. że posiada uprawnienia do ich używania, jest pojazdem uprzywilejowanym i zgodnie z obowiązującym prawem należy takiemu pojazdowi umożliwić dalszy przejazd... nie w ostatniej chwili, kiedy już daje po klaksonie, bo nie reagujemy, ale zaraz jak tylko usłyszymy syreny czy też zobaczymy sygnały świetlne, powinniśmy zacząć działać w tym temacie.AMStrefa Kulturalnej Jazdy

Zobacz jak ABT odmieniło Volkswagena Tiguana

Autokult

Zobacz jak ABT odmieniło Volkswagena Tiguana

Mercedes niebawem odsłoni swojego pickupa

Autokult

Mercedes niebawem odsłoni swojego pickupa

O tym, że Mercedes wkroczy do segmentu pickupów wiemy od dawna. Niemiecki producent jest mistrzem w zapełnianiu rynkowych nisz, więc taka decyzja była tylko kwestią czasu. Już niebawem, 25 października poznamy przedprodukcyjne wcielenie nowego Merca.Czytaj więcej w Autokult.pl

Drogowy Mercedes-AMG GT od stajni wyścigowej

Autokult

Drogowy Mercedes-AMG GT od stajni wyścigowej

Jeden z ostatnich Fordów Mustangów Shelby GT350 na sprzedaż

Autokult

Jeden z ostatnich Fordów Mustangów Shelby GT350 na sprzedaż

BMW 225xe i Performance Active Tourer - zdjęcia

Autokult

BMW 225xe i Performance Active Tourer - zdjęcia

BMW 225xe Active Tourer: hybryda lepsza od benzyny i diesla

Autokult

BMW 225xe Active Tourer: hybryda lepsza od benzyny i diesla

PREMIUMMOTO

Samochody używane marek premium w Europie – analiza rynku

Blog motoryzacyjny PremiumMoto.pl Samochody używane marek premium w Europie – analiza rynku Postanowiłem przyjrzeć się rynkowi samochodów używanych klasy premium w Europie. Zebrałem dane z ponad 700 tys. ofert sprzedaży samochodów segmentu premium na serwisie aukcyjnym AutoScout24, podsumowałem je i zilustrowałem na wykresach. Zapraszam do zapoznania się ze szczegółową analizą rynku używanych samochodów z wyższej półki. utoScout24 to największy w Europie serwis ogłoszeniowy z samochodami używanymi. Działa […] Samochody używane marek premium w Europie – analiza rynku czytaj na Blog motoryzacyjny PremiumMoto.pl

Nowy, w pełni autonomiczny autopilot Tesli jest już gotowy

Autokult

Nowy, w pełni autonomiczny autopilot Tesli jest już gotowy

Toyota rozszerza produkcję podzespołów w Polsce

Autokult

Toyota rozszerza produkcję podzespołów w Polsce

SEAT Ateca Cupra przyłapany [zdjęcia]

Motofilm

SEAT Ateca Cupra przyłapany [zdjęcia]

SEAT Ateca Cupra został przyłapany bez najmniejszego kamuflażu w obiekcie hiszpańskiej firmy w Barcelonie. Samochód jest pomalowany w kolorze szarym matowym i ma duże koła, hamulce Brembo, nowe zderzaki, spojler i cztery końcówki układu wydechowego. Auto zostanie zaprezentowane w Genewie w marcu 2017 roku. Pod maską spodziewamy się dwulitrowego silnika z Leona Cupry, który w przypadku Ateci będzie generował 300 KM. Oczywiście na pokładzie nie zabraknie systemu „Cupra”, który obejmuje utwardzenie zawieszenia, bardziej rasowy dźwięk wydechu oraz lepsze właściwości jezdne. Źródło: autoexpress.co.uk

MOTODAY

Dym, który zabija

Ostatnio stojąc w korku poczułem się, jakby ktoś puścił mi bąka w twarz. Mieszkańcy dużych miast nie mają łatwo, zwłaszcza jeśli należą do zmotoryzowanej braci, która coraz częściej tępiona jest przez lokalną władzę i jak się okazuje, także przez innych użytkowników dróg. Oprócz idiotycznych pomysłów na buspasy, stref płatnego parkowania wielkości województwa, w ostatnim czasie na moją listę problemów trafili ludzie w starych śmierdzących autach. Wiem wiem, nie każdego stać na lśniącą Skodę Octavię z salonu, ale tak samo jak na co dzień wypada zmieniać gacie, tak od czasu do czasu warto też zadbać o swój samochód. To się opłaci nam wszystkim. Wracałem ostatnio z pracy do domu i tradycyjnie utknąłem w korku na ul. Armii Krajowej we Wrocławiu. Do redakcji nie mam daleko, bo około 7 km, ale odcinek ten w godzinach szczytu pokonuję czasami nawet w 40 minut. W piątek, kiedy studenci przypominają sobie o rodzinie, powrót trwa nawet godzinę. Jazda w korku do przyjemnych nie należy, więc jako kulturalny niczym Donald Trump kierowca, staram się nie uprzykrzać nikomu życia. Wpuszczam więc posiadacza Omegi kombi przed siebie, który usilnie próbuje wyjechać ze stacji benzynowej. Dumny z kolejnego dobrego uczynku, nie wiedziałem że właściciel Opla jest mordercą! Po paru chwilach poczułem niebywały smród, który wydobywał się z rury pojazdu, pamiętającego czasy gumy Turbo, pieriestrojki w ZSRR i pandemii AIDS. Dawno nie czułem się tak bezradny. Przede mną kilkaset metrów drogi, gdzie nie ma możliwości ucieczki. Porzucić pojazd i ratować życie? Miałem przez chwilę takie myśli. Stwierdziłem jednak, że będę waleczny niczym babcia w kolejce do lekarza. Wstrzymałem oddech, ale to na długo nie pomogło, bowiem już po chwili przybrałem kolor chińskiej flagi. Dramat ten trwał przez kilkanaście minut, dopóki Omega nie skręciła w boczną uliczkę. Po powrocie do domu jeszcze długo czułem gryzące spaliny w płucach i przeklinałem dzień w którym idiota stał się posiadaczem Opla. W kategorii ludzi, których próbuję unikać, po tym wydarzeniu takich kierowców stawiam niżej od śmierdzącego żula jeżdżącego w kółko autobusem. Dlaczego? Kierowca w porównaniu do żula ma pieniądze na to, aby utrzymać auto, leje do niego paliwo i kupuje hot-dogi na stacji. Więc dlaczego nie może raz na jakiś czas zadbać o pojazd, odwiedzić mechanika i naprawić to i owo? A na pewno z Oplem dobrze się nie dzieje, bowiem niebieski dym z rury sugeruje przedostawanie się oleju do komory spalania, co dalej może grozić poważną usterką silnika. Nie mówiąc o tym, że zapewne wiele osób padło już ofiarą Omegi w trakcie stania w korku. Apeluję więc do wszystkich posiadaczy aut, aby zatroszczyli się o swoje pojazdy i zatruwania powietrza nie kojarzyli wyłącznie z puszczeniem bąka w towarzystwie. Trochę powagi i odpowiedzialności! Post Dym, który zabija pojawił się poraz pierwszy w Blog motoryzacyjny MotoDay.pl.

Seat odświeżył Leona - sprawdź co się zmieniło

Autokult

Seat odświeżył Leona - sprawdź co się zmieniło