Jak się nie rozchorować od klimatyzacji latem?

Autokult

Jak się nie rozchorować od klimatyzacji latem?

NHTSA zbada śmiertelny wypadek z udziałem Tesli na autopilocie

Autokult

NHTSA zbada śmiertelny wypadek z udziałem Tesli na autopilocie

Audi Q2 – ruszyła produkcja nowego modelu

MOTODAY

Audi Q2 – ruszyła produkcja nowego modelu

SZ #4 - Piękne Porsche, Kobieta, Zagadka i Nagroda

Autokult

SZ #4 - Piękne Porsche, Kobieta, Zagadka i Nagroda

Myślisz że znasz się na samochodach ? To rozwiąż nasza zagadkę Porsche i wygraj nagrodęCzytaj więcej w Autokult.pl

MOTODAY

Elektryczna Pininfarina powstanie, aby konkurować z Teslą?

Włoski projektant prawdopodobnie zbuduje ze wsparciem indyjskiego giganta pierwszy pojazd elektryczny w swojej historii. Podczas rozgrywających się mistrzostw FIA Formula E, szef indyjskiego koncernu Mahindra zdradził plany na przyszłość. – Naszym zdaniem Pininfarina to marka sama w sobie. Nie zadziera się z czymś co działa. Wśród aspiracji Pininfariny, która jest częścią grupy Mahindra, stanowią nie tylko projekty dla naszych marek, ale także zaprojektowanie własnego samochodu. Czegoś, co firma nigdy nie zrobiła do tej pory – komentuje Anand Mahindra w trakcie imprezy. Mahindra to indyjski koncern motoryzacyjny, który powstał ponad 70 lat temu. Do dziś tworzy różnego rodzaju samochody użytkowe, przede wszystkim SUV-y, pick-upy i auta terenowe. W Indiach wyprodukował nawet wspólnie z Renault model Logan, przeznaczony na wymieniony rynek. Mahindra w grudniu 2015 roku sfinalizowała transakcję zakupu włoskiego studia projektowego Pininfarina. Teraz pod skrzydłami nowego właściciela, Włosi wyprodukują swój pierwszy samochód elektryczny. Mahindra jest także od 5 lat właścicielem południowokoreańskiego koncernu SsangYong. Z kolei z wypowiedzi innego z szefów indyjskiego koncernu wynika, że będzie celować w najbardziej rozwijające się segmenty motoryzacyjne. W planach są SUV-y oraz auta elektryczne. – Kontynuujemy inwestycje w produkty. Mamy nową platformę od kilkunastu miesięcy, a za rok będzie dostępna jeszcze nowsza. Skupiamy się na SUV-ach. Chcemy rozwijać naszą obecność w Europie Zachodniej i Wielkiej Brytanii w wielkim stylu. W tej chwili SsangYong tworzy około 150 tys. nowych aut w roku, co jest wystarczające. Chcemy jednak w ciągu pięciu lat budować 250-300 tys. jednostek – komentuje Dr Pawan Goenka, który nadzorował stworzenie pierwszego elektrycznego auta marki SsangYong dla Mahindry. Mowa o modelu e2o, który powstał kilka lat temu i był dostępny między innymi w Wielkiej Brytanii. To małe miejskie autko przypominające Smarta lub Volkswagena up!. W ciągu kolejnych lat Mahindra oraz SsangYong mają dzielić się zdobyczami technicznymi począwszy od silników, po skrzynie biegów i platformy. Do tego procesu będzie włączona wspomniana wcześniej Pininfarina, która zaprojektuje pojazd elektryczny pod własną marką. Biorąc pod uwagę wcześniejsze doświadczenie włoskiego projektanta (Pinifarina odpowiada między innymi za takie modele jak: Peugeot 205, Fiat Coupe, Ferrari F40, Honda NSX, Ford Focus, Alfa Romeo GTV, Ferrari Enzo, Ferrari 458 Italia, Maserati Quattroporte czy Jaguar XJ), wygląd auta powinien zaskoczyć i pozytywnie wyróżnić się wśród konkurencji. Będzie też prawdopodobnie pozycjonowany bardziej w segmencie aut luksusowych niż tańszych samochodów przeznaczonych dla mas. Jest to najbardziej realny scenariusz, ponieważ jeszcze w tym roku podczas targów w Genewie Pininfarina pokazała projekt sportowego auta elektrycznego (zdjęcie powyżej). Było to już po przejęciu firmy przez koncern Mahindra. Post Elektryczna Pininfarina powstanie, aby konkurować z Teslą? pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Porsche Panamera nowej generacji. Silniki, cena w Polsce i pozostałe szczegóły

MOTODAY

Porsche Panamera nowej generacji. Silniki, cena w Polsce i pozostałe szczegóły

Porsche przedstawiło najnowszą wersję modelu Panamera. Auto zyskało nowe wersje silników oraz skrzyń biegów. To jednak nie koniec zmian. Innowacje w porównaniu do poprzedniej wersji widać nie tylko pod względem technicznym, ale i wizualnym. Nowe Porsche Panamera ma bardziej smukłe, ale zarazem dynamiczne proporcje. Projektanci mocniej podkreślili tylne błotniki, dzięki czemu sylwetka pojazdu jest bardziej atletyczna. Z kolei płynnie opadająca linia dachu została obniżona z tyłu o 22 mm. Przeprojektowano także wnętrze pojazdu. Zastosowano kilka interaktywnych wyświetlaczy, a liczba klasycznych przycisków oraz konwencjonalnych instrumentów sterowania została ograniczona. Wszystko po to, aby łatwiej korzystać z najważniejszych funkcji Porsche Panamera. Wszystkie silniki drugiej generacji modelu Panamera zostały przekonstruowane. Są mocniejsze, a przy tym oszczędniejsze. W chwili debiutu dostępne będą trzy nowe jednostki biturbo z bezpośrednim wtryskiem paliwa, oferowane w wersjach: Panamera Turbo, Panamera 4S oraz Panamera 4S Diesel. Każda z nich – w tym, po raz pierwszy, wysokoprężna – jest wyposażona w stały napęd na obie osie oraz nową, 8-stopniową przekładnię dwusprzęgłową Porsche (PDK). Panamera Turbo z benzynowym silnikiem V8 osiąga moc 550 KM, Panamera 4S z benzynową jednostką V6 – 440 KM, a wysokoprężny motor V8 w modelu Panamera 4S Diesel generuje moc 422 KM i potężny maksymalny moment obrotowy o wartości 850 Nm. #td_uid_1_577a222a1890a .td-doubleSlider-2 .td-item1 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/07/Porsche-Panamera-przód-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } #td_uid_1_577a222a1890a .td-doubleSlider-2 .td-item2 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/07/Porsche-Panamera-tył-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } #td_uid_1_577a222a1890a .td-doubleSlider-2 .td-item3 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/07/Porsche-Panamera-tył-2-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } #td_uid_1_577a222a1890a .td-doubleSlider-2 .td-item4 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/07/Porsche-Panamera-bok-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } #td_uid_1_577a222a1890a .td-doubleSlider-2 .td-item5 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/07/Porsche-Panamera-środek-wnętrze-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } Nowe Porsche Panamera 1 of 5 Porsche Panamera - przód Porsche Panamera - tył Porsche Panamera - tył Porsche Panamera - bok Porsche Panamera - środek wnętrze Nowe Porsche Panamera otrzymało liczne systemy wspomagające, podnoszące wygodę i bezpieczeństwo jazdy. Wśród nich debiutuje m.in. asystent jazdy nocnej, który za pomocą kamery termowizyjnej wykrywa ludzi oraz duże zwierzęta niewidoczne lub słabo widoczne po zmroku i pokazuje kolorowe ostrzeżenia na panelu wskaźników. Jeszcze bardziej w przód wybiega nowy system Porsche InnoDrive z adaptacyjnym tempomatem. Bazując na informacjach z nawigacji, sygnałów z radaru oraz sensorów wideo, wylicza on optymalny stopień przyspieszenia lub opóźnienia, dobiera właściwe przełożenie i fazy toczenia się dla najbliższych 3 km. W ten sposób elektroniczny pilot automatycznie uwzględnia też zakręty, wzniesienia oraz obowiązujące po drodze ograniczenia prędkości. Pierwsze modele nowego Porsche Panamera pojawią się u dealerów 5 listopada br. Ceny w Polsce startują od 523 620 złotych za model Panamera 4S. Panamera 4S Diesel kosztuje od 543 540 złotych, a Panamera Turbo – od 746 190 złotych. Post Porsche Panamera nowej generacji. Silniki, cena w Polsce i pozostałe szczegóły pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Buick Rivera'52 Bombshell Betty na sprzedaż

Autokult

Buick Rivera'52 Bombshell Betty na sprzedaż

MotoSoul.pl

Magnetyzer – test ostateczny

Skoro już przejechałem ponad 10 000 kilometrów z magnetyzerem na pokładzie, to chyba wiem o nim wszystko. Pewnie z tego powodu tak trudno było mi w końcu napisać ten tekst. Mam bowiem ambiwalentne odczucia. Z jednej strony czuję, że to był świetny czas i współpraca z Maksor to jeden z fajniejszych gadżetów do samochodu. Przekładał się na lepszą kulturę pracy silnika i przyspieszenie od 0-100 (co udowodnię poniżej). Z drugiej strony nie są to zmiany → The post Magnetyzer – test ostateczny appeared first on Blog motoryzacyjny Moto Soul.

Grand Prix Austrii 2016 - kontrowersyjne zwycięstwo Hamiltona

Autokult

Grand Prix Austrii 2016 - kontrowersyjne zwycięstwo Hamiltona

Rajd Polski 2016 - Andreas Mikkelsen wygrywa rzutem na taśmę

Autokult

Rajd Polski 2016 - Andreas Mikkelsen wygrywa rzutem na taśmę

Hyundai i30 turbo, czyli biała rakieta do codziennej jazdy

STREFA KULTURALNEJ JAZDY

Hyundai i30 turbo, czyli biała rakieta do codziennej jazdy

Konkurencja w segmencie spora, ale czy i30 turbo, który ma 186KM pod maską sobie z nią poradzi?Jak w każdym aucie najważniejszy w wyglądzie jest kolor i felgi. Z lewej strony taki zwyklak, ale ta biała perła z prawej to coś pięknego - zwłaszcza z tymi 18" felgami. Taka różnica, a to przecież ten sam model Hyundai`ja.Wystarczyło przyczepić z tyłu podwójny wydech,...... a z przodu namalować czerwoną kreskę i już mamy na zewnątrz fajny hatchback, który odwraca głowy na ulicach.Zresztą posłuchajcie jak śpiewa - dla tej muzyki warto odwrócić głowę. Taaak - mógłbym go gasić i zapalać całą dobę :) Jeśli chodzi zaś o muzykę z głośników to także nie mam zastrzeżeń. Oczywiście nie gra tak dobrze jak tak z wydechu, ale jeżeli nie pierdzi i nie buczy przy większych lub mniejszych basach i innych tonach to jest okej.Wróćmy jednak do głównego wątku, czyli jak to wygląda na tle konkurencji. Cenowo nie jest źle, a największy plus hultaj ma u mnie za to, że daje nam wybór. Tego mocnego benzyniaka możemy zakupić albo w wersji trzydrzwiowej albo pięciodrzwiowej. U konkurencji czasem mamy tak, że albo 3D albo 5D albo idź Pan gdzieś indziej. Różnica między wersją 3D a 5D to ledwie 2000zł.Bagażnik. Kufer ma 378 litrów pojemności - czy to dużo? Mnie na weekendowe zakupy plus wózek spacerowy wystarczyło.Po złożeniu oparcia tylnej kanapy otrzymujemy 1316 litrów. Wynikiem takiego zabiegu nie jest płaska podłoga, ale dzięki takiej akcji coś tam więcej pewnie upchniemy.W podłodze nie zabrakło skrytek i koła zapasowego - na szczęście jest pod podłogą, a nie pod podwoziem. Generalnie pod tylną klapą nie ma się do czego przyczepić, jest źródło światła, skrytka, koło, kanapa się składa i jest dzielona więc idziemy, albo przejdźmy dalej czyli na tylną kanapę.Tutaj Hyundai również nie zawiódł i spisał się bardzo dobrze. Siedzisko kanapy jak i również jej oparcie dość wygodne ale dla niższych osób. Mamy wprawdzie podłokietnik z cup holderami, elektryczne szyby, siatki w przednich fotelach, ale nie oszukujmy się - i30 turbo to nie jest jakaś wielka buda, zresztą jak każda inna w tym segmencie, czyli z tyłu miejsca pod dostatkiem dla trzech osób w trybie średnio wygodny, a tryb comfort załącza się przy maksymalnie dwóch pasażerach. Mam 185cm wzrostu i niestety nie mogłem się z tyłu wygodnie wyprostować. O ile przy kolanach tego miejsca jakoś nie zabrakło o tyle nad głową już było gorzej. Być może jest to też spowodowane tym, że w aucie było panoramiczne w dodatku odsuwane okno, które pewnie zabiera właśnie te brakujące kilka centymetrów nad głową.Hyundai i30 turbo nie jest dużym autem, a mimo wszystko nie zabrakło mojego ulubionego gadżetu z kategorii komfort dla pasażerów z tyłu. Nie... nie o nie wysoki tunel środkowy mi chodzi tylko o nawiewy, które zdecydowanie przydają się tj. ułatwiają życie w upalne dni.Z przodu o narzekaniu mowy być nie może. Nic tylko jeździć i jeździć, a im dłuższa trasa tym lepiej, bo i frajda większa i dłuższa. Fotele dość solidnie wykonane, dobrze trzymają zwłaszcza w pięknych zakrętach. W aucie siedzi się dość nisko, ale bez przesady. Zawieszenie to kompromis między sztywne a komfortowe. Auto do codziennej jazdy, a nie tylko okazjonalnej po torze więc nie musimy się bać, że plomby nam powylatują na dziurawej i popsutej kostce brukowej. Cała tapicerka wewnątrz nie jest tylko w jednym nudnym szarym kolorze, ale te czerwone dodatki jakoś sprawiają, że i wewnątrz, od strony pasażerów i kierowcy to auto ma sportowy charakter.Wykończenie czerwoną nitką, aluminiowe pedały to kolejne elementy, które dają jasno do zrozumienia, że tam gdzieś z przodu pod maską jest z pewnością liczne stado chętnych do galopu koni.W coraz większej ilości nowo obecnych aut na rynku dominuje minimalizm i ergonomia. Na całe szczęście w i30 turbo w dalszym ciągu jest tylko ta druga cecha. Wszystko co niezbędne znajduje się na pokładzie, ale najważniejsze, że jest to dostępne pod przyciskami na wyciągnięcie ręki, kciuka, łokcia czy innej kończyny.Przy dolnych kończynach, a dostępnych dla górnych będziemy mieli do dyspozycji schowek na butelkę lepiej z wodą by skutecznie studzić nasze emocje.Wieniec kierownicy nie jest wprawdzie w kształcie mojej ulubionej litery D, ale jakoś w tej testówce mi to nie przeszkadzało. Kierownica i fotele ponoć podgrzewane, ale przy tym upale, który był na zewnątrz nawet mi się nie myślało by to włączać.Każdorazowo, gdy patrzyłem na zegary zapatrywałem się w cyfrę 260. Pamiętam jak za młodu każde spojrzenie przez szybę do lepszego samochodu oznaczało w pierwszej kolejności rzucenie oczami na to ile auto ma na liczniku - zdajecie sobie sprawę, że im więcej tym auto lepsze, szybsze:) Aaaa no i zegary duże i czytelne oczywiście.Rzućmy jeszcze raz oczami na środkową konsolę z bliska. Te przyciski tak duże, że bez trudu nawet takimi grubymi i dużymi paluchami jak moje można wciskać dokładnie te guziki, które chcemy wcisnąć, a pokrętłem od nawiewu możemy sterować bez problemu nawet w grubych, roboczych lub zimowych rękawiczkach.W testowym aucie nie zabrakło także wspomagaczy parkowania typu czujniki oraz kamery cofania, z której obraz był więcej niż zadowalający.Kolejny zbiór kilku sportowych i miłych dla oczu, cieszących dodatków.Silnik - czas sprawdzić co tam się kryje pod tą niewielką maską auta z napędem na jedną, przednią oś. Jest to czterocylindrowa jednostka benzynowa o pojemności 1.6 mająca 186KM i 265 Nm. Skrzynia to sześciobiegowy manual, który posiada dość krótkie przełożenia. Ze zmienianiem biegów, zwłaszcza tym takim szybkim nie było najmniejszych problemów. Auto nie jest ciężkie a silnik wcale nie odczuwał niewielkiej masy (niecałe 1300kg) czyt. nie męczył się. Zabielony i30 turbo z ładnym czarnym, otwieranym i panoramicznym oknem dachowym potrafił rozpędzić się do setki w dokładnie 8 sekund -całkiem dobrze, bo wszak to 2 sekundy poniżej dyszki. Średnie spalanie oscylowało w granicach 8.5L/100km - trochę można by rzec sporo, ale popatrzymy na to auto jeszcze raz. No właśnie - kusi na każdym kroku dając natychmiastową reakcję na pedał przyspieszenia. Pojemność baku to zadowalające i wystarczające 53 litry.Ciągle już się powtarzam, że to niewielkie auto, więc czas napisać wymiary - 430cm długości x 178cm szerokości x 147cm wysokości co sprawia, że z prześwitem 14cm nadaje się do miejskiej, nawet dużej dżungli.Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy to cóż ja mogę napisać - szkoda cholercia, że tak krótko trwał ten test i już. W miarę sztywne acz wygodne zawieszenie. Bezstresowe pokonywanie zakrętów. Piękny dźwięk z silnika, zwłaszcza z wydechu - czego chcieć więcej. Fura niestety nie moja. Jeżeli komuś się spodobało auto ze zdjęć to kosztuje przynajmniej 83000zł w wersji 3D lub dwa tysie więcej w wersji 5D. Jeżeli mam być nieco bardziej szczegółowy to egzemplarz dokładnie taki sam jak mój testowy to koszt ponad 94000zł - cóż, za wygodne dodatki się płaci jak wszędzie. Jeżeli chcemy mieć po prostu i30 w wersji zwyklak bez żadnego tam turbo przy znaczku to startuje taki najsłabszy z najuboższym wyposażeniem w salonie od 48000zł (silnik 1.4 100KM).Jak to już standardowo na tym moim motoryzacyjnym blogu bywa, na koniec dorzucam relację w formie wideo (właśnie się montuje - hola hola jestem na wakacjach we Władku i będzie za kilka dni) oraz galerię smartfonowych fotek z białym hultajem w centrum auto fokusa. AMStrefa Kulturalnej Jazdy

Codzienność z hybrydą - Mitsubishi Outlander PHEV [wywiad]

Autokult

Codzienność z hybrydą - Mitsubishi Outlander PHEV [wywiad]

Komisja Europejska żąda od Volkswagena odszkodowań dla Europejczyków

Autokult

Komisja Europejska żąda od Volkswagena odszkodowań dla Europejczyków

Nowy Volkswagen Crafter (2017) na wizualizacjach

Autokult

Nowy Volkswagen Crafter (2017) na wizualizacjach

Obwodnica Łodzi otwarta, autostrada A1 powoli nabiera kształtu

Autokult

Obwodnica Łodzi otwarta, autostrada A1 powoli nabiera kształtu

Honda Accord - życie zaczyna się po 40-stce!

Autokult

Honda Accord - życie zaczyna się po 40-stce!

Ten rok to dla Hondy szczególny okres. Dokładnie 40 lat temu producent z kraju kwitnącej wiśni zaczął produkować jeden z najbardziej dochodowych dla marki modeli - mowa oczywiście o Hondzie Accord.Czytaj więcej w Autokult.pl

Renault Alaskan (2016) - pierwszy duży pick-up z Francji

Autokult

Renault Alaskan (2016) - pierwszy duży pick-up z Francji

Pagani Zonda MD (2016) - powrót legendy

Autokult

Pagani Zonda MD (2016) - powrót legendy

Jakie jest idealne / prawidłowe ciśnienie w oponach?

STREFA KULTURALNEJ JAZDY

Jakie jest idealne / prawidłowe ciśnienie w oponach?

Ile atmosfer powinno być w oponie samochodu osobowego? Czy w przednich i tylnych oponach musi być tyle samo powietrza? Ile barów ma jedna atmosfera? Wyczerpujące odpowiedzi na te pytania znajdziecie w dzisiejszym artykule.Zaraz jak tylko zaczniemy wybierać idealne, przeważnie cztery opony do naszego samochodu, czyli przejdziemy przez męczącą drogę związaną z wyborem odpowiedniej dla naszego samochodu i portfela klasy opon, rodzaju bieżnika czy też rozwikłamy dylemat dotyczący rozmiaru homologowanego lub zmiennika to przychodzi kolejny problem, który jest już praktycznie ostatnim etapem poza montażem dzięki któremu będziemy mogli się cieszyć z zakupów. Jakie może być maksymalne ciśnienie w oponie?Warto znać odpowiedź na to pytanie by nie przedobrzyć pompując w opór przeważnie na stacji paliw nasze kółka. Jeżeli pamięć do cyfr mamy dobrą, ale krótką to dobrze jest wiedzieć, gdzie ewentualnie można znaleźć informację o maksymalnym dopuszczalnym ciśnieniu. Na szczęście nie będzie nam potrzebny do tego żaden katalog czy inna baza danych tudzież katalog opon producenta z danymi technicznymi. Wystarczy, że przypatrzymy się naszej oponie. Należy szukać na niej informacji w stylu ,,MAX PRESSURE: XXX kPa", gdzie XXX to maksymalna ilość kilopaskali jaka może znajdować się w oponie.Jak widać na załączonym powyżej obrazku maksymalne dopuszczalne ciśnienie w oponie od Kia Sportage to 300 kPa (kilopaskali).100 kPa to 1 bar, więc w przypadku opony ze zdjęcia lepiej nie nadmuchiwać jej w okolice 3 barów. Jakie powinno być prawidłowe ciśnienie w oponach Twojego samochodu?Przyjęło się, że taka uśredniona wartość ciśnienia w samochodzie osobowym to przeważnie 2.2 bara. Jeżeli jesteśmy aktualnie na jakimś pustkowiu bez dostępu do żadnego źródła informacji, a do głowy nie przychodzi nam super pomysł by sprawdzić jakie powinno być idealne ciśnienie w oponie koła, które właśnie zamontowaliśmy to bezpiecznie jest nadmuchać oponę właśnie do tej wspomnianej przed chwilą, uśrednionej wartości. Jeśli wartość będzie odbiegać od tej spersonalizowanej przez producenta to pewnie tylko nieznacznie i nie będzie miało to większego wpływu na dalszą jazdę.Informację o optymalnym ciśnieniu w oponach Twojego samochodu możesz uzyskać:- w serwisie / sklepie oponiarskim, gdzie nabyłeś swoje opony,- w salonie samochodowym oczywiście tej samej marki którą posiadasz,- ostatni, najlepszy, najpewniejszy i najszybszy sposób to zerknięcie na tabliczkę informacyjną, która zazwyczaj znajduje się na słupku przy przednich drzwiach kierowcy ewentualnie na klapce wlewu paliwa. Podane są tutaj jak widać optymalne ciśnienia zarówno dla przednich jak i tylnych opon w zależności od liczby pasażerów i ich bagaży. Gdybyśmy nadmuchali uśrednione 2.2 bara to jak widać przy choćby 3 osobach na pokładzie i nie wielkim bagażu nie odbiegało by to zbytnio od normy.Czy w przednich oponach musi być takie samo ciśnienie jak w tylnych?Na załączonym obrazku powyżej dostrzec możemy, że z tym ciśnieniem w oponach bywa różnie.Różnie ponieważ może to zależeć od obciążenia naszego samochodu oraz od jego rodzaju tj. wielkości oraz mocy. Jeżeli nasze auto to zwykły przeciętniak średniej wielkości o niewielkiej także mocy to we wszystkich oponach ciśnienie musi albo powinno być takie samo. Jeżeli jednak podróżujemy dość mocną rakietą, gdzie stado pod maską ma kilkaset KM to zalecane ciśnienia na pewno będą różne dla poszczególnych osi. Jakie powinny być idealne? Z pomocą przychodzą nam wszystkie patenty opisane powyżej, zwłaszcza ten o tabliczce znamionowej. Ile atmosfer ma jeden bar ?1 Bar = 1,019 716 213 Atmosfera techniczna [at] (nie mylić z atm czyli bardzo rzadko używaną Atmosferą fizyczną [atm], gdzie 1 Bar = 0,986 923 266 7 atm)Śmiało można przyjąć, że 1 bar to w przybliżeniu 1 atmosfera - niewielka różnica w ciśnieniu naszych opon nie będzie miała żadnego wpływu na bezpieczeństwo.Ciśnienie w oponach to dość ważny temat, który bezpośrednio dotyczy naszego bezpieczeństwa podczas jazdy. Błędne ciśnienie może doprowadzić do wypadku. Prawidłowe ciśnienie pozwala uniknąć większego zużycia paliwa oraz opon, czyli dbając i sprawdzając ciśnienie w oponach częściej jak dwa razy w roku podczas zmiany opon z letnich na zimowe i odwrotnie, eksploatacja naszego pojazdu będzie po prostu tańsza.Jeśli chodzi o moment sprawdzania ciśnienia w oponach to zawsze należy to robić przed trasą a nie po. Rozgrzane opony sprawiają, że wynik może być niedokładny.AMStrefa Kulturalnej Jazdy

Mio Spirit 7500 LM – test nawigacji samochodowej

MOTODAY

Mio Spirit 7500 LM – test nawigacji samochodowej

Czy w dobie popularnych smartfonów, które w większości posiadają nawigację, jest jeszcze sens kupowania dedykowanego urządzenia? To zależy. Od czego? Tego dowiecie się z poniższego testu nawigacji Mio Spirit 7500 LM. Mio to jeden z największych producentów nawigacji samochodowych na świecie. Doświadczenie ma spore, bowiem firma działa od prawie 15 lat na rynku, oferując urządzenia z różnych przedziałów cenowych. Najtańsze sprzęty można kupić już za nieco ponad 300 złotych, a górna granica zamyka się w okolicach 1000 złotych za nawigację połączoną z wideorejestratorem. Ja miałem okazję przetestować model ze średniej półki – Mio Spirit 7500 LM kosztuje 450 złotych i ma ekran 5 cali oraz mapę 44 krajów Europy na pokładzie. Nawigacja dostarczana jest w małym opakowaniu, które oprócz samego sprzętu skrywa ramię z przyssawką do szyby, głowicę do montażu, ładowarkę do gniazda zapalniczki oraz kilka instrukcji obsługi wraz z oprogramowaniem na płycie. Zestaw jest zatem tradycyjny jak na tego rodzaju urządzenia. Mio Spirit 7500 LM to zgrabny sprzęt. Ma cienką obudowę i jest lekki, mimo sporej wielkości ekraniku. Z lewej strony urządzenia znajduje się wejście słuchawkowe, wejście na kartę microSD oraz port do podłączenia ładowarki miniUSB. Dobrze, że producent zastosował kątowy wtyk ładowarki, dzięki czemu kabel nie odstaje zbyt mocno od sprzętu. Mio ma także delikatną srebrną ramkę wokół ekranu, co nadaje mu ekskluzywnego wyglądu. Całość jest oczywiście plastikowa, ale drobna ramka potrafi cieszyć oko, przynajmniej jeśli porównamy testowane Mio z innymi sprzętami, które zwykle są w jednolitym kolorze. #td_uid_1_577564017b14b .td-doubleSlider-2 .td-item1 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/06/IMG_1111-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } #td_uid_1_577564017b14b .td-doubleSlider-2 .td-item2 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/06/IMG_1112-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } #td_uid_1_577564017b14b .td-doubleSlider-2 .td-item3 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/06/Mio-Spirit-7500-LM-przód-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } #td_uid_1_577564017b14b .td-doubleSlider-2 .td-item4 { background: url(http://motoday.pl/wp-content/uploads/2016/06/IMG_1110-80x60.jpg) 0 0 no-repeat; } Mio Spirit 7500 LM 1 of 4 Mio Spirit 7500 LM Mio Spirit 7500 LM Mio Spirit 7500 LM Mio Spirit 7500 LM Z tyłu z kolei znajduje się głośnik, który niestety przy ustawieniu zwiększonej częstotliwości, zniekształca dźwięk i zaczyna nieprzyjemnie szumieć. Optymalne ustawienie głośności to w tym przypadku około 6 kresek na 10 możliwych, ale warto zaznaczyć, że przy otwartym oknie w aucie, taka wartość może okazać się nieco za niska. Mio Spirit 7500 LM W tylnej części obudowy ukryty jest wysuwany rysik z teleskopem. Na początku może to nieco dziwić, ale z pewnością rozwiązanie docenią osoby o większych palcach. O ile w główne funkcje menu nie jest trudno trafić, tak zaznaczenia lub skrót do menu głównego, który znajduje się w prawym górnym rogu, wymagają użycia precyzji. Mio Spirit 7500 LM rysik Niezwykle ważnym elementem w przypadku nawigacji samochodowych jest montaż sprzętu w aucie. Testowane Mio Spirit 7500 LM zamocujecie tylko do szyby, bowiem producent nie dołącza alternatywnego uchwytu lub końcówki do deski rozdzielczej. Nieco więcej szczęścia mogą więc mieć osoby, których część kokpitu jest pokryta śliskim materiałem. Mocny uścisk Mio Spirit 7500 LM uchwyt Aby zamontować sprzęt, nawigację trzeba umieścić w głowicy, która z kolei montowana jest do uchwytu z przyssawką. Te dwa elementy połączone są kulką, więc nawigacją można dowolnie obracać. Kiedy zdecydujemy się na konkretną pozycje, przy kulce znajdziemy pokrętło umożliwiające usztywnienie konstrukcji. Muszę przyznać, że Mio bardzo pewnie wisi na szybie i nawet na większych wybojach nie podskakuje. Mocowanie ma bardzo krótkie ramie i to dzięki temu utrzymuje sztywność. Krótkie ramie ma jeszcze jedną zaletę. Cała konstrukcja nie odstaje od szyby i tym samym nie zajmuje zbyt wiele miejsca. Mio Spirit 7500 LM głowica Niestety najsłabszym elementem mocowania nawigacji jest głowica do której przyczepiamy urządzenie. Po lekkim odchyleniu wystającej górnej części, Mio powinno zostać uwolnione z uchwytu, ale niestety często tak się nie dzieje – trzeba użyć więcej siły. Wielokrotnie zmuszony byłem w ogóle nawigację odczepić od szyby, aby poradzić sobie z głowicą. Ta przyczepiała się tak mocno do sprzętu (ma drobne zaczepy, które osadzają się w małych zagłębieniach w urządzeniu), że podczas ściągania obudowa Mio zaczęła się niebezpiecznie rozklejać. Być może po pewnym czasie całość się nieco wyrobi i będzie łatwiej wyskakiwać z objęć uchwytu, niemniej jednak coś tutaj nie gra tak jak powinno. Pokrycie map do poprawy Testowane Mio Spirit 7500 LM korzysta z map przygotowanych specjalnie dla Mio, a dane dla nich zapewnia firma Tele Atlas. W związku z tym, że Tele Atlas to firma globalna, podobne dane znajdziemy również w niektórych nawigacjach konkurencji jak u marek takich jak Blow oraz Navman. Mapy znajdujące się w testowanym modelu są dokładne i potrafią precyzyjnie wskazać drogę, chociaż w niektórych przypadkach znajdziemy nieuzupełnione od wielu lat luki. Dla przykładu w testowanym sprzęcie nie znalazłem adresu Czerniawska 16 i Strońska 25 we Wrocławiu, mimo tego że ulice te istnieją przynajmniej 10 lat. Pamiętam też jak wiele lat temu po raz pierwszy zetknąłem się z nawigacją samochodową – było to w okresie boomu na tego rodzaju sprzęty. W prawie każdym urządzeniu był problem ze znalezieniem ulicy Podmiejskiej 34 w Kaliszu (woj. Wielkopolskie). Niektóre sprzęty nie znajdowały numeru, inne jak już znalazły, to pokazywały lokalizację o około 700-800 metrów dalej. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że współczesny sprzęt nadal nie odnajduje wymienionej ulicy. Oczywiście producent map nie gwarantuje 100% pokrycia teleadresowego i to go trochę broni. Ponadto na brak w miarę nowych ulic w szybko rozwijającym się Wrocławiu mogę przymknąć oko, ale z drugiej strony obok luki w przykładowym adresie w Kaliszu nie mogę przejść obojętnie zwłaszcza, że ulica ta powstała zanim w Polsce zapanowała na dobre demokracja. Mio Spirit 7500 LM W tym przypadku trudno jednak winić wyłącznie producenta sprzętu. Jak wspominałem, firma Tele Atlas dostarcza mapy do różnych urządzeń, więc zanim podejmiecie decyzję o zakupie konkretnego produktu, sprawdźcie czy pokrycie teleadresowe będzie dla was satysfakcjonujące. W przypadku Tele Atlasu, możecie na przykład skorzystać ze strony internetowej www.mapsharetool.com, która wykorzystuje mapy właśnie tego producenta. W przypadku Mio Spirit 7500 LM warto wspomnieć o jednej ważnej zalecie. Producent urządzenia daje dożywotnią gwarancję na aktualizację map, których są cztery w ciągu roku. Dobrze to mieć na uwadze, ponieważ zdarza się, że aktualizacja na przykład całej mapy Europy, może kosztować nawet kilkaset złotych. W tym miejscu wychodzi też pierwsza ważna przewaga rozwiązania dedykowanego nad nawigacją zainstalowaną w telefonie. To drugie potrzebuje najczęściej dostępu do internetu w celu nawigowania. Na rynku można co prawda znaleźć darmowe rozwiązania jak aplikację Here w telefonach z Windowsem, ale aby mieć całą mapę Europy, trzeba najpierw pobrać ją z sieci, a waga całego terytorium Starego Kontynentu może przekroczyć nawet 4GB. W sprzęcie dedykowanym wszystko macie od razu zainstalowane i gotowe do podróży z kraju nad Wisłą po słoneczną Barcelonę. Procesor dostaje zadyszki Nawigacja samochodowa powinna działać szybko i sprawnie, bowiem przed wyruszeniem w drogę często, adres trzeba wpisać w ciągu kilku chwil. Mio Spirit 7500 LM korzysta z procesora Mstar 800 MHz, który potrafi zwolnić w momencie poruszania się po menu lub wyszukiwania adresu w trakcie wpisywania w menu. Natomiast błyskawicznie przelicza trasę, zarówno w samym momencie jej obliczania po wybraniu celu, jak w chwili, kiedy kierowcy zdarzy się zboczyć z wyznaczonej drogi. Przeliczenie trasy trwa nie więcej niż 3 sekundy, co jest niewątpliwym plusem. Bardzo szybko działa też lokalizacja urządzenia i łączenie z satelitami. Porównując ten sprzęt z telefonem wyposażonym w podobny system Windows (nawigacja korzysta z Windowsa CE, natomiast mój smartfon wyposażony jest w mobilnego Windowsa), Mio reaguje z prędkością światła i w momencie, kiedy aplikacja Here budzi się do życia, testowane urządzenie jest już o kilka ulic dalej. Różnice wynoszą nawet kilkadziesiąt sekund, pokazując po raz kolejny przewagę sprzętu dedykowanego nad uniwersalnym. Mio Spirit 7500 LM Mnogość opcji Mio Spirit 7500 LM spodobało mi się jeszcze pod kilkoma innymi względami. Po wybraniu dokładnego adresu, użytkownik może zdecydować, jaką trasą pojedzie. Do wyboru są: najszybsza, ekonomiczna, najłatwiejsza lub najkrótsza. Często zdarzało się, że najłatwiejsza oraz najkrótsza były takie same, co akurat mnie specjalnie nie dziwi. Sporą zaletą jest podanie przez sprzęt przybliżonego czasu dojazdu przy każdym z czterech wariantów. Mio daje również możliwość wyszukiwania trasy według własnych preferencji na przykład z pominięciem dróg gruntowych, płatnych, promów, autostrad czy stref specjalnych. W trakcie jazdy można też zaznaczyć drogę unikaną. Jadąc po prostu zaznaczasz „unikaj” na danym odcinku, przez co drugi raz nawigacja przez tę konkretną część trasy cię nie poprowadzi. Mio Spirit 7500 LM wysuwany rysik Testowany sprzęt ma jeszcze własne punktu POI (points of interests), dzięki czemu odnajduje pobliskie stacje benzynowe, bankomaty, centra handlowe, posterunki policji, kempingi czy centra handlowe. POI można też dorzucić do sprzętu samemu, na przykład korzystając z darmowych baz dostępnych w internecie. Interesującą opcją jest Moje Miejsca, gdzie można zaznaczyć w nawigacji na przykład swój dom. Za pomocą jednego kliknięcia, sprzęt wybierze opcję powrotu z drugiego końca Europy. Może również pomóc w odnalezieniu auta na parkingu czy w centrum miasta. Wystarczy po zaparkowaniu włączyć opcję szukania pojazdu – Mio zapisuje jego lokalizację, a później doprowadzi nas do niego w trybie pieszym. Tak, nawigacja może wam również pomóc podczas zwiedzania nowych miejsc. Mio Spirit 7500 LM bok Moją uwagę zwróciła jeszcze funkcja szumnie nazwana „Asystentem Parkowania”. Nie myślcie jednak, że nawigacja znajdzie za was wolne miejsce w zatłoczonym centrum miasta. Asystent działa tak, że 1 km przed celem pokazuje się na mapie ikona parkingu. Po kliknięciu w nią system automatycznie wyszukuje pobliski parking z dostępnych w bazie w ramach POI. Z kolei w POI znajdują się parkingi zazwyczaj takie przy centrach handlowych, ośrodkach rekreacji i kultury czy też duże płatne place parkingowe. Korzystając z tej opcji może się okazać, że sprzęt wskaże wam parking oddalony od na przykład dwa kilometry od celu. „Asystent Parkowania” to nie jedyny pomocnik w trakcie jazdy z Mio. Producent wyposażył sprzęt jeszcze w „Asystenta Pasa Ruchu”. Ten akurat sprawdza się świetnie pokazując, który dokładnie pas powinniśmy zająć, aby pojechać właściwą drogą. Przydaje się to nie tylko na dużych skrzyżowaniach w mieście, ale także w momencie jazdy szeroką autostradą. Z dodatkowych opcji warto wymienić jeszcze to, że nawigacja reaguje dźwiękowo na przekroczenie prędkości przez kierowcę. Ma bowiem zapisane w bazie dane o ograniczeniach na konkretnym odcinku. Kierowca może także dostosować wygląd wyświetlanej mapy, co jest detalem, ale pozytywnie wpływającym na ocenę całości. Komputer na pokładzie Mio w podstawowej wersji urządzenia przewidziało dwa rodzaje głosów, które prowadzą kierowcę. Pierwszy nazywa się Agata i brzmi jak popularny syntezator mowy Ivona lub translator Google. Wypowiadane przez Agatę nazwy ulic przypominają rozmowę z komputerem, są bardzo sztuczne i mają nieprzyjemną dla ucha barwę głosu. Drugi jest nieco lepszy i o wiele bardziej pozytywny oraz przyjemniejszy. Opcja ta nazywa się „Polski – Głos Kobiety” i bardzo dziwi mnie, że to właśnie ta opcja nie dostał imienia. Szkoda, że pani, która kryje się pod „Polskim – Głosem Kobiety” nie wymawia nazw dróg, ale jestem w stanie zrezygnować z tej dogodności na rzecz przyjemniejszego kontaktu z nawigacją. Jakkolwiek to brzmi. Mio Spirit 7500 LM Na koniec muszę jeszcze wspomnieć w kilku słowach o samym ekranie. Producent użył tutaj wyświetlacza o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 480 na 272 piksele. Nie jest to dużo i zapewne korzystający ze współczesnych telefonów komórkowych zauważą mnogość dużych kwadracików na ekranie nawigacji. Mam natomiast dwie inne wątpliwości dotyczące tego elementu urządzenia. Po pierwsze czułość ekranu. Często musiałem wręcz nacisnąć na sprzęt, aby aktywować konkretną funkcję. Dla osób przyzwyczajonych do nowoczesnych telefonów, ekran dotykowy w takiej formie może dziwić. Tak samo jak druga wada, a mianowicie mała dokładność. Zdarzało mi się, że wciskałem nie tę literkę co trzeba podczas wybierania nazwy miasta lub ulicy. Zwłaszcza elementy blisko krawędzi ekranu potrzebowały precyzyjniejszego dotknięcia. W takich momentach zacząłem się przepraszać z rysikiem. Sprzęt dedykowany czy nawigacja w telefonie? Na to pytanie tradycyjnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bowiem wszystko zależy od potrzeb. Sprzęt dedykowany przyda się przede wszystkim w dalekiej trasie, gdzie nawigacja będzie stale podłączona do ładowarki, zwłaszcza że Mio wytrzymuje około 2h na jednym ładowaniu. Szybko przelicza trasę, więc jeśli zabłądzimy, sprowadzi nas od razu we właściwe miejsce. Ponadto ma zainstalowane mapy 44 krajów Europy, dzięki czemu jest gotowa do działania zaraz po uruchomieniu. Jeśli nie macie telefonu na którym można zainstalować za darmo mapy oraz samo korzystanie z nawigacji nic nie kosztuje, to wybór Mio okaże się tańsze i na pewno korzystniejsze. PLUSY: + szybkość lokalizacji satelitów, + dożywotnia i darmowa aktualizacja map, + mały i poręczny uchwyt, + dodatkowe funkcje usprawniające nawigowanie. MINUSY: – głowica uchwytu nie zawsze chce wypuścić nawigację, – mało precyzyjne działanie dotykowego ekranu, – głos Agaty mógłby być przyjemniejszy. Ocena ogólna: 3+/5   Post Mio Spirit 7500 LM – test nawigacji samochodowej pojawił się poraz pierwszy w MotoDay.pl.

Tour de France 2016 – ponad wiek giganta, ponad dekada wsparcia Škody

Autokult

Tour de France 2016 – ponad wiek giganta, ponad dekada wsparcia Škody

Tour de France to najważniejszy rowerowy wyścig świata. W najbliższą sobotę rozpocznie się jego 103. edycja. Jednocześnie będzie to już 13. raz, kiedy Škoda będzie pełnią sił wspierać to niesamowite wydarzenie sportowe.Czytaj więcej w Autokult.pl

RWB Warsaw – Legenda w Polsce

Autokult

RWB Warsaw – Legenda w Polsce

Nowy Mitsubishi Outlander 2.0 4WD CVT - zdjęcia

Autokult

Nowy Mitsubishi Outlander 2.0 4WD CVT - zdjęcia

Test nowego Mitsubishi Outlandera 2.0 4WD CVT po 100 zmianach

Autokult

Test nowego Mitsubishi Outlandera 2.0 4WD CVT po 100 zmianach

Jak czytać oznaczenia na oponie?

Autokult

Jak czytać oznaczenia na oponie?

Jak działają czujniki ciśnienia w oponach TPMS?

Autokult

Jak działają czujniki ciśnienia w oponach TPMS?

Używany Ford Focus Mk. III [2011-2014] - poradnik kupującego

Autokult

Używany Ford Focus Mk. III [2011-2014] - poradnik kupującego

Kompaktowy Ford Focus jest ulubieńcem dużych flot, a jedną z jego znanych cech jest niezawodność. To nowoczesne auto pojawia się na rynku wtórnym w coraz większej liczbie egzemplarzy, a ceny schodzą do akceptowanego przez polskiego użytkownika poziomu. Kto jeździł kompaktami wcześniejszych generacji i chce wybrać nowszy model, może śmiało celować w dopracowany model Forda.Czytaj więcej w Autokult.pl

Peugeot 508 1,6 THP Active - galeria zdjęć

Autokult

Peugeot 508 1,6 THP Active - galeria zdjęć

Peugeot 508 1,6 THP Active - test, opinia, spalanie, cena

Autokult

Peugeot 508 1,6 THP Active - test, opinia, spalanie, cena

Radio samochodowe – kto musi płacić abonament? Cz. 1

Autokult

Radio samochodowe – kto musi płacić abonament? Cz. 1