Motofilm

Genesis jako osobna marka Hyundaia?

Południowokoreański producent planuje stworzyć osobną markę luksusowych samochodów, która ma nosić nazwę Genesis, do tej pory wykorzystywaną przez jeden z modeli Hyundaia. Genesis ma globalnie oferować kilka modeli skierowanych do klientów oczekujących produktu wyższej jakości. Wstępnie, zależnie od segmentu, mają być one nazywane G90, G80, G70 itd. Na ten moment nie znamy jeszcze wielu szczegółów, ale podobno już w połowie przyszłego roku marka Genesis ma zacząć działać, a do końca dekady ma się pojawić na rynku aż 6 modeli.

Mercedes-Benz GLS [oficjalnie]

Motofilm

Mercedes-Benz GLS [oficjalnie]

Tak jak Mercedes zapowiadał, jest to dla niego rok SUV-ów. Po GLC, GLE, GLE Coupe przyszła pora na największego z nich, czyli GLS. W starej nomenklaturze jest to po prostu Klasa GL. Z zewnątrz zmiany dotyczą przede wszystkim frontu auta, nowy zderzak, reflektory oraz grill nawiązują do pozostałych modeli niemieckiego producenta. Tył oczywiście też uzyskał nowe lampy oraz zderzak. Dodatkowo w ofercie pojawiły się nowe felgi oraz lakiery. Wnętrze to głównie nowa konsola centralna, nowe zegary oraz kierownica. Pod maską może się znaleźć jeden z czterech silników. Jest to jeden wysokoprężny wariant – GLS350d, który osiąga 258 KM i 620 Nm. Następny w kolejce jest benzynowy GLS400 generujący 333 KM i 480 Nm. GLS500 oferuje teraz nieco więcej niż poprzednio, bo aż 455 KM i 700 Nm, natomiast najmocniejszą opcją jest oczywiście GLS63 AMG o mocy 585 KM i 760 Nm. Prawie wszystkie z nich połączone są z 9-stopniową skrzynią 9G-Tronic. Jedynym wyjątkiem jest GLS63 AMG, w którym moc na koła przenoszona jest poprzez 7-biegową skrzynię 7G-Tronic. W terenie, o ile ktokolwiek zjedzie tym samochodem z utwardzonej drogi, pomogą zapewne: reduktor, blokada centralnego dyferencjału oraz zawieszenie pneumatyczne, które pozwoli na uzyskanie 306-milimetrowego prześwitu. Ceny w Niemczech zaczynają się od niecałych 75,000€ za GLS350d oraz od 135,000€ za wersję 63 AMG. [See image gallery at motofilm.pl]

Lekko odświeżony Porsche Macan [oficjalnie]

Motofilm

Lekko odświeżony Porsche Macan [oficjalnie]

Oprócz nowej wersji GTS, którą pokazywaliśmy Wam kilka dni temu, Porsche Macan otrzyma także drobny lifting. Postanowiono zaktualizować infotainment, który wykorzystuje gesty multi-touch, posiada Bluetooth, gniazda USB i SD, oferuje hotspot WiFi oraz opcję Apple CarPlay. Kolejną nowością są reflektory full LED z opcją doświetlania zakrętów wspomaganą przez system nawigacji. W przypadku Macana Turbo pojawiło się kilka nowych opcji personalizacji, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Klient może teraz wybrać między innymi więcej elementów pokrytych alcantarą, nowe kolory przeszyć a także zdecydować się na naszyty napis „turbo” na zagłówkach. Dostępne są także nowe 21-calowe felgi zapożyczone z 911 Turbo, czarne wykończenie niektórych elementów takich jak wloty powietrza czy końcówki sportowego układu wydechowego, a także przyciemnione tylne światła. Do palety kolorów dołączyło również kilka nowych odcieni. Zamówienia już można składać w salonach Porsche, natomiast pierwsze auta trafią do klientów na początku roku 2016.

Lekko odświeżone Porsche Macan [oficjalnie]

Motofilm

Lekko odświeżone Porsche Macan [oficjalnie]

Oprócz nowej wersji GTS, którą pokazywaliśmy Wam kilka dni temu, Porsche Macan otrzyma także drobny lifting. Postanowiono zaktualizować infotainment, który wykorzystuje gesty multi-touch, posiada Bluetooth, gniazda USB i SD, oferuje hotspot WiFi oraz opcję Apple CarPlay. Kolejną nowością są reflektory full LED z opcją doświetlania zakrętów wspomaganą przez system nawigacji. W przypadku Macana Turbo pojawiło się kilka nowych opcji personalizacji, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Klient może teraz wybrać między innymi więcej elementów pokrytych alcantarą, nowe kolory przeszyć a także zdecydować się na naszyty napis „turbo” na zagłówkach. Dostępne są także nowe 21-calowe felgi zapożyczone z 911 Turbo, czarne wykończenie niektórych elementów takich jak wloty powietrza czy końcówki sportowego układu wydechowego, a także przyciemnione tylne światła. Do palety kolorów dołączyło również kilka nowych odcieni. Zamówienia już można składać w salonach Porsche, natomiast pierwsze auta trafią do klientów na początku roku 2016.

Motofilm

S 63 AMG pokazuje, jak łatwo je rozwścieczyć [wideo]

Jeśli jesteś człowiekiem rodzinnym, spokojnym i masz wystarczająco dużą ilość gotówki na koncie bankowym, Mercedes od dawna ma dla Ciebie propozycje samochodu – Klasa S. Jeżeli jednak czasem odczuwasz potrzebę „rozerwania się”, S63 AMG będzie najbardziej optymalnym wyborem. Po obejrzeniu wideo poniżej i wysłuchaniu ryku 6,2 l silnika V8 o mocy 525 KM zrozumiecie, co nam chodzi.

Motofilm

Polska młodzież szaleje w busie… [wideo]

„Leciałeś kiedyś busem bokiem? Patrz!” – takie i inne słowa padają z ust kierowcy i pasażerów w samochodzie na wideo poniżej. W dwóch słowach – nic wartościowego. Jeśli jednak chcesz zobaczyć, jak skończyły się szaleństwa kwiatu polskiej młodzieży… Po prostu obejrzyj wideo poniżej.

Motofilm

Blokował lewy pas ruchu – brawa dla policji! [wideo]

Szeryfowanie na drodze nie jest nowością dla kierowców. Wielu wciąż ma problem ze zrozumieniem prostej zasady, polegającej na jeździe na suwak i blokuje lewy pas ruchu. Na szczęście policja coraz częściej łapie takich cwaniaków i wlepia solidne mandaty!

Motofilm

Łamie przepisy w służbowym Mercedesie

Droga do pracy może być stresującą czynnością, szczególnie o poranku, kiedy ruch na drogach jest wzmożony. Nasuwa się jednak pytanie, czy można łamać z tego powodu przepisy ruchu drogowego, tak jak robi to ten kierowca służbowego Mercedesa GLA? Autor filmu twierdzi, że kierowca Mercedesa codziennie jeździ innym samochodem – zawsze służbowym Mercedesem – i terroryzuje ulice, którymi dojeżdża do pracy. Wideo możecie obejrzeć poniżej.

Co może pójść nie tak? (materiał sponsorowany)

Marek o samochodach

Co może pójść nie tak? (materiał sponsorowany)

Motofilm

Porsche 918 Spyder [launch control]

Trzy hypercary – Ferrari LaFerrari, McLaren P1 i Porsche 918 Spyder – może są klasyfikowane w tej samej kategorii, ale w rzeczywistości auta są od siebie różne pod bardzo wieloma względami. Niemiecki samochód jest np. jedynym hypercarem oferowanym z napędem na cztery koła, podczas gdy LaFerrari i P1 dysponują napędem na tylną oś. Dzięki takiemu napędowi 918 Spyder osiąga setkę najszybciej z całej trójki (2,6 s). Na wideo poniżej możecie zobaczyć, jak 918 Spyder startuje z tzw. „launch control”.

Motofilm

Pijany policjant w telewizji? [wideo]

Jeśli ktokolwiek z Was ma wątpliwości co do kwalifikacji policjantów ws. użycia sprzętu, po obejrzeniu tego materiału będzie miał je jeszcze bardziej. Wszystko przez pomiar alkoholu w organizmie policjanta na wizji w programie „Świat się kręci”. Pomiar wykazał oczywiście, że policjant nie jest pijany, ale dał się wprowadzić w błąd po żarcie jednego z widzów (najpierw zapaliła się czerwona lampka, która w przypadku kontroli zawsze się zapala. Dopiero druga lampka oznacza wynik pomiaru). Rzecznik policji niepotrzebnie zaczął się tłumaczyć – „trzeźwy jestem, bo sprawdzałem”. Ciekawe, jak na te słowa zareagowaliby funkcjonariusze podczas kontroli…

Motofilm

BMW serii 1 z silnikiem V10 od M5

BMW serii 1 poprzedniej generacji z silnikiem V10 od BMW M5? Brzmi jak parodia, ale takie auto rzeczywiście istnieje. Zarejestrowane w Niemczech dysponuje mocą 507 KM i 520 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Cała moc jest przekazywana za pomocą automatycznej przekładni SMG. Jak jeździ tak przerobiona „jedynka”, zobaczycie na wideo poniżej.  

Motofilm

Volvo testuje małego crossovera [spyshot]

Volvo zostało przyłapane podczas testowania małego crossovera XC40, który ma trafić na rynek w 2017 roku. Aktualnie przyjął on postać lekko zmodyfikowanego V40, jednak z pewnością wyglądem będzie nawiązywał do XC90 oraz S90. Pod maskę ma trafić gama 3- oraz 4-cylindrowych silników, choć nie wyklucza się także hybrydowej odmiany T5.

Hennessey Venom GT 2016 [oficjalnie]

Motofilm

Hennessey Venom GT 2016 [oficjalnie]

Amerykański tuner Hennessey Performance ujawnił właśnie informacje na temat swojego popisowego modelu w odświeżonej wersji – Venom GT. Napędzać go będzie podwójnie doładowane 7-litrowe V8 generujące… 1451 KM. To jest auto tylko dla tych, którzy między nogami nie noszą zbyt dużo powietrza. Cała moc przekazywana jest poprzez manualną 6-stopniową skrzynię biegów na tylne koła. Umiejętne przyspieszenie do setki może trwać zaledwie 2,4 sekundy. Po 4,4 sekundy zobaczymy już 160 km/h, natomiast przyspieszenie do 320 km/h potrwa 12,8 sekundy. I oczywiście nie jest to szczyt jego możliwości, bowiem prędkość maksymalna teoretycznie wynosi ponad 450 km/h.

LUMMA Range Rover Sport SVR [tuning]

Motofilm

LUMMA Range Rover Sport SVR [tuning]

W tym roku Range Rover wprowadził do swojej oferty niezwykle szybki model Sport SVR. Jego 5-litrowa V8 generuje aż 550 KM i 680 Nm. Jeśli jednak zostało Wam jeszcze trochę pieniędzy na koncie, możecie sie zgłosić do tunera Lumma, który pomoże Wam je wydać. Mowa o pakiecie tuningowym składającym się zarówno z elementów stylistycznych jak i mechanicznych. Jeśli chodzi o te pierwsze, otrzymamy pełny bodykit składający się ze zderzaków, progów bocznych, poszerzonych nadkoli oraz spoilera. Za 22-calowymi felgami pojawią się natomiast kolorowe zaciski hamulców. To jednak jeszcze nie wszystko. Wnętrze także poddano modyfikacjom. Sportowa kierownica, jaskrawe fotele, czy akcenty z czarnego aluminium z pewnością wprowadzą powiew świeżości. Najlepsze zostawiłem jednak na koniec. Basowo pomrukująca jednostka skryta pod maską generuje teraz aż 630 KM. Istnieje także opcja zwiększenia mocy nawet do 680 KM, ale tylko w przypadku gdy na danym rynku nie obowiązują restrykcyjne ograniczenia dotyczące emisji spalin. Nie wiemy jednak o ile szybszy jest Range Rover po takich operacjach, tym niestety Lumma się nie pochwaliła. Przypomnę tylko, że seryjny Range Rover przyspiesza do setki w 4,5 sekundy. Lumma także nie podała ceny tych wszystkich modyfikacji, ciekawe dlaczego…

Chińczycy znowu ujawniają nowy model Volvo [wyciek]

Motofilm

Chińczycy znowu ujawniają nowy model Volvo [wyciek]

Niedawno poznaliśmy wygląd nadchodzącego Volvo S90 dzięki zdjęciom chińskich modeli w skali 1/24. Teraz w ten sam sposób jesteśmy w stanie poznać bryłę wersji kombi, czyli V90. Jak Wam się podoba?

Motofilm

Porsche 911 GT3 także z manualną skrzynią biegów

Czyżby Porsche wysłuchało swoich fanów? Wielu z nich narzekało na brak możliwości zamówienia 911 GT3 z manualną skrzynią biegów. Teraz zapowiedziano, że w GT-trójce następnej generacji pojawi się taka opcja. Zatem miłośnicy „wachlowania lewarkiem” powinni być zadowoleni. Jeśli jednak nie chcecie tak długo czekać, Porsche już wkrótce zaprezentuje 911 R, która będzie napędzana silnikiem znanym z aktualnej GT3, generującym 475 KM i 438 Nm. W niej także znajdziemy ręczną przekładnię.

Motofilm

Ponad 350 koni w Volvo XC90 Polestar

Polestar, marka która zajmuje się sportowymi odmianami Volvo ogłosiła, że już niedługo w ofercie pojawi się model XC90 z mocniejszym silnikiem. Będzie to niestety nadal 4-cylindrowa jednostka o pojemności dwóch litrów, jednak tym razem podwójnie doładowana – za pomocą turbosprężarki oraz kompresora. Taka konfiguracja ma zapewnić moc co najmniej 350 KM. Jej przekazywaniem na koła zajmie się 8-biegowa skrzynia automatyczna.

Motofilm

Burnout w centrum Londynu w wykonaniu Mercedesa CLS 63 AMG

To fakt, że władze Londynu są coraz bardziej wyczulone na niebezpieczne zachowania kierowców sportowych samochodów, ale to nie powstrzymuje niektórych przed szaleństwem. Na przykład ten kierowca Mercedesa CLS 63 AMG swobodnie pali gumę na jednej z ruchliwych ulic…

KIA cee’d po faceliftingu – downsizing FTW! (test)

Marek o samochodach

KIA cee’d po faceliftingu – downsizing FTW! (test)

Nowe Volvo XC90 uniknie… kangurów

Motofilm

Nowe Volvo XC90 uniknie… kangurów

Inżynierowie Volvo od dawna opracowują system, który pozwoliłby uniknąć kolizji z dzikimi zwierzętami. W Szwecji rozwijany jest system wykrywający łosie. W Australii właśnie ruszyły testy technologii, które mają zapobiegać zderzeniu z kangurami. Co roku dochodzi tam do tysięcy takich wypadków. Na australijskich drogach dochodzi rokrocznie do 20 000 kolizji aut z kangurami. To pociąga za sobą straty około 75 milionów dolarów australijskich, według szacunków lokalnych firm ubezpieczeniowych. Tego typu wypadki są także groźne dla życia i zdrowia pasażerów samochodów, cierpią także zwierzęta. Volvo postanowiło bliżej przyjrzeć się sprawie w poszukiwaniu rozwiązania tego istotnego problemu. Zespół ekspertów zajmujących się bezpieczeństwem w Volvo Cars został wysłany na Antypody celem badania oraz filmowania zachowania kangurów znajdujących się w pobliżu dróg. Dzięki zebranym danym uda się stworzyć pierwszy na świecie system zapobiegania kolizji z kangurami. System będzie się opierał na wykorzystaniu radaru oraz kamery, znanym z efektywnie wykorzystywanego w autach Volvo systemu City Safety. System ten pozwala bez względu na porę dnia wykrywać samochody, rowerzystów, czy pieszych biorących udział w ruchu drogowym. Kolejnym krokiem jest wykrywanie oraz reagowanie na ruchy dzikich zwierząt. System wykorzystuje dwa elementy. Pierwszy z nich to radar umieszczony na atrapie chłodnicy, który nieustannie skanuje drogę przed samochodem. Drugim elementem jest niezwykle czuła kamera wysokiej rozdzielczości umieszczona za przednią szybą, która śledzi wszelkie obiekty znajdujące się w pobliżu pojazdu. Po wykryciu dowolnego obiektu, system potrzebuje zaledwie 0,05 sekundy aby zareagować, np. automatycznie hamując. Przeciętna ludzka reakcja na zauważony na drodze obiekt to ok 1.2 sekundy, a więc 24-krotnie dłużej. Podczas gdy technologia Pedestrian Detection stosowana w samochodach Volvo jest stworzona z myślą o sytuacjach miejskich i wysoko zaludnionych, system wykrywania kangurów będzie przydatny podczas podróży z prędkościami autostradowymi na drogach wielopasmowych – powiedział Martin Magnusson, Senior Safety Engineer w Volvo Cars. Kangury to wyjątkowo nieprzewidywalne zwierzęta, przez co są trudne do ominięcia. Jesteśmy jednak przekonani, że umiemy dostosować nasza technologię tak, aby poradziła sobie w tych trudnych sytuacjach. W Szwecji inżynierowie pracowali nad systemami wykrywającymi większe zwierzęta, które poruszają się znacznie wolniej, jak np. łosie, renifery, czy krowy. To one są poważnym zagrożeniem dla kierowców na drogach północnej Europy. Dlatego tak ogromną wagę przywiązujemy do kalibracji tego systemu pod kątem mniejszych zwierząt, które zachowują się zupełnie inaczej w pobliżu dróg. Jesteśmy dopiero na początku tej drogi, poznajemy możliwości, jakie daje nam te niesamowita technologia. Prowadzone przez Volvo badania dotyczące rozpoznawania kangurów są prowadzone w australijskim rezerwacie Tidbinbilla w pobliżu Canberry. To jedno z miejsc, gdzie kolizje z udziałem tych zwierząt zdarzają się statystycznie najczęściej. Źródło: Volvo

Tak wygląda Mercedes-Benz GLS [wyciek]

Motofilm

Tak wygląda Mercedes-Benz GLS [wyciek]

Mercedes-Benz GLS, czyli kolejna generacja Klasy GL, ma wkrótce wkroczyć na rynek. Do sieci wyciekły dwa zdjęcia przedstawiające jego sylwetkę. Cała bryła zyskała trochę krągłości i oczywiście nawiązuje do pozostałych modeli w gamie Mercedesa. Zamówienia na nowego GLS będzie można składać podobno już w grudniu tego roku, a pierwsze egzemplarze trafią do klientów na początku roku 2016. Najprawdopodobniej gama silnikowa nie zmieni się w stosunku do poprzednika. Źródło: worldscoop  

Motofilm

Dwa testowe egzemplarze Bugatti Chiron przyłapane [zdjęcia]

Na włoskich drogach przyłapano dwa muły testowe Bugatti Chirona. Jego premiera ma się odbyć już w marcu 2016 roku podczas targów motoryzacyjnych w Genewie. Wyprodukowanych zostanie zaledwie 500 egzemplarzy i każdy z nich będzie w stanie rozpędzić się do 450 km/h. Ma to zapewnić 8-litrowy silnik W16 z czterema turbinami. Zapowiadana moc to około 1500 KM, co ma pozwolić na przyspieszenie do setki w czasie „delikatnie powyżej dwóch sekund”. Napęd oczywiście będzie przekazywany na cztery koła. Cena? Prawdopodobnie będzie oscylowała w okolicach 2,2 miliona dolarów, czyli prawie dwukrotnie więcej niż w przypadku Veyrona. [See image gallery at motofilm.pl]

Motofilm

Czarek – człowiek, który o olejach wie wszystko [wywiad]

Na moim blogu na pewno niejednokrotnie spotkałeś się z treścią, która poświęca uwagę olejom silnikowym. Fakt, ostatnio bardzo często wypowiadam się na ten temat; powstawały dedykowane artykuły, fotorelacje, poradnik, filmik, a mój prywatny samochód został zalany olejem silnikowym Shell Helix Ultra w celach testowych. (Na jakim oleju pracuje silnik mojego samochodu – przeczytaj więcej). I choć zdaje sobie sprawę, że kilka miesięcy intensywnej nauki na pewno nie spowoduje, że będę chodzącą encyklopedią na temat olejów, wiem, że otaczają mnie ludzie, dzięki którym poznanie tajników na temat „krwi” samochodu jest mi coraz bliższe. Jedną z takich osób jest Cezary, Czarek… Człowiek, który choć nie ujawnił tego wprost, prawdopodobnie urodził się w niemieckiej jednostce napędowej… Postanowiłem z nim porozmawiać. Sebastian: Czarku, z kim bym nie porozmawiał, każdy mówi – Czarek – on o olejach wie wszystko. A ja chciałbym się zapytać, ile czasu zajmujesz się tematyką olejów i jak trafiłeś do Shell? Czarek: Tematyką olejów zajmuje się już pewnie z 12 lat, nawet ponad… Wcześniej pracowałem w inne firmie, a do Shella trafiłem z ogłoszenia. Szukałem zajęcia, które byłoby zbliżone jednak do kwestii związanej kontaktem z maszynami. No i najprotsze było w tym przypadku – w moim przypadku – przejście do Shella na doradce technicznego. To była decyzja momentalna, ogłoszenie widniało tydzień – i akurat idealnie przypasowało – spotkałem się z szefem sprzedaży i jakoś tak chemia zagrała… Sebastian: I tak od 12 lat… Długo. Czarku, korzystając z okazji, że jesteś specjalistą od olejów, przygotowałem dla Ciebie kilka pytań od czytelników. Jeden z nich pyta: czy można mieszać różne oleje syntetyczne? Czarek: Zasada jest taka: mieszanie powinno być możliwe w dowolnych proporcjach bez utraty jakości. Pierwsza podstawowa rzecz, która musi być przestrzegana – mieszamy oleje tej samej klasy jakościowej. Czyli, że jeśli jest napisane, np. norma Mercedesa wymaga 229.51 – to czyli chcemy już mieszać lub dolać to pierwszą podstawową rzeczą – szukamy tej normy. Jeśli już mamy tę normę zidentyfikowaną i mamy coś, co chcemy dolać, to druga taka złota zasady – nie dolewamy więcej niż 25% objętości, która jest danego oleju. Dlatego, że jest to mniej więcej bezpieczny poziom. Przy większych dolewkach następuje bardzo duże wymieszanie tych produktów, więc tak na dobrą sprawę już nie bardzo wiadomo co to jest. Tak więc – najpierw klasa jakościowa, później – nie więcej niż 25%, a potem dopiero lepkość. Zakładamy ze oba produkty są syntetyczne. Sebastian: A jakbyś miał Czarku wskazać trzy najbardziej istotne według Ciebie powody, dla których oleje syntetyczne są wyraźnie lepsze od innych olejów? Czarek: Pierwsza, moim zdaniem najważniejsza kwestia to trwałość. No bo, jeżeli mam taką sytuację, że jeżdżę dużo samochodem i efekt jest taki, że nie mam czasu na zabawę z wymianą i koszty eksploatacyjne są dla mnie ważne (olej mineralny, dolewki…), to prawdopodobnie koszt ten nie będzie wyższy niż zalanie olejem syntetycznym i przy przejechaniu powiedzmy 30.000 km bez wymiany na oleju syntetycznym – to jest już pierwszy powód, że nie podnoszę kosztów, a obniżam sobie poprzez zmniejszenie obsługi. Druga ważna sprawa to jest fakt, że trwałość silnika przy tych samych lepkościach, a nawet tych mniejszych zalecanych, będzie zdecydowanie większa. Parametry utrzymywane przez olej syntetyczny w czasie są zdecydowanie na tak w porównaniu z olejem mineralnym lub półsyntetycznym, bo tak naprawdę między mineralnym i półsyntetykiem nie ma specjalnej różnicy, jeśli chodzi o kwestię  trwałości. A trzecia – efekt związany z utrzymaniem czystości. Zawsze oleje syntetyczne będą lepiej sobie radziły z utrzymaniem czystości – i nie z tego powodu, że lepiej rozpuszcza zanieczyszczenia, ale z tego powodu, że lepiej sobie radzi włażenie we wszystkie zakamary i w ten sposób czystość silnika będzie wyższa. A, i ostatnia taka istotna, ze względu na coraz większą ilość urządzeń, albo inaczej, układów wydechowych, które dalej mają systemy obróbki spalin, to ilość pozostałości po spalaniu jest mniejsza, a tym samym trwałość tego zespołu + dokładność odczytu poprzez to, że nie zanieczyszczamy czujników, powoduje to, że w efekcie i spalanie będzie mniejsza, a przy okazji trwałość tych podzespołów (kosztownych zresztą) na pewno się wydłuży. Sebastian: A powiedz mi Czarku, czy po oleju mineralnym stosowanym w samochodzie od lat, można śmiało wlać olej syntetyczny lub półsyntetyczny? Czarek: Myślę, że jest pewne ryzyko, ale można je ograniczyć. Podstawową rzeczą, którą bym przyjął jako podstawę, to jeśli silnik nie zużywa zauważalnie dużo oleju, wtedy ta operacja ma sens. Jeśli już podejmuje taką decyzję, to drugim ważnym elementem jest zajrzenie do układu, czy nie jest zanieczyszczony. Bo jeżeli jest czysty i mało tego, wiemy, że wcześniej jeździłem na dobrej jakości oleju mineralnym, no bo to też jest ważny element, i wymieniałem ten olej zgodnie z zaleceniami, wtedy nie ma ryzyka, że coś dodatkowo zostanie rozpuszczone. I w takiej sytuacji, praktycznie rzecz biorąc, przejście z oleju mineralnego na syntetyczny nie powoduje żadnego ryzyka. Można to zrobić bez przejściówek. Sebastian: Jeden z czytelników pyta, dlaczego olej silnikowy ulega zagęszczeniu i dlaczego niektóre świeże oleje są czarne? Czy takie coś występuje? Czarek: Ciemnienie oleju i zagęszczenie to są dwa różne zjawiska. Zagęszczanie, przy dobrej jakości oleju, wynikają raczej z ilości sadzy, która się gromadzi w samym oleju, i to jest zjawisko niekorzystne. Ono może wskazywać, że sposób jazdy powoduje niepełne spalanie paliwa, a tym samym pojawianie się dużej ilości sadzy, co czasami, w przypadku typowej jazdy miejskiej, może spowodować skrócenie czasu, pomimo zaleceń, że można jeździć na dłuższych dystansach, i to jest jakby zjawisko normalne. Zjawisko dla nas niekorzystne i powinniśmy zareagować. A jeśli chodzi o ciemnienie, jest to zjawisko bardziej pozytywne, gdy mówimy o dieslu. Jeśli do ciemnienia dochodzi w silniku benzynowym, to jest to niestety kwestia jakości oleju. W przypadku diesla, ciemnienie oleju świadczy o dobrej pracy dodatków myjących. To naturalne, że jeśli ciemnienie występuje – w rozsądnym, ale krótkim czasie – znaczy to, że olej spełnia swoją rolę. Sebastian: Czarku, czy posiadasz swój prywatny samochód i możesz zdradzić na jakim oleju pracuje jego silnik? Czarek: Paradoksalnie tak, bo prywatnie jeżdżę Skodą z 1997 roku (silnik benzynowy) i używam w niej Helixa Ultra 5W-40 i jest to pośrednio odpowiedź na pytanie, czy można wlać olej syntetyczny do starego silnika. Akurat tu jest silnik wolnossący Volkswagena, który przeżył wszystkie rodzaje olejów – od mineralnych, przez półsyntetyczne do syntetycznych. Na ostatniej drodze samochodu (aż trafi na złom) używam tylko 5W-40. Jestem bardzo zadowolony, bo okazało się, że silnik pracuje cicho, przestał się ksztusić, co przed zastosowaniem tego oleju występowało, no i efekt jest taki, że trochę mi też spadło zużycie paliwa… Sebastian: Tradycyjne pytanie na koniec Czy jest jakiś samochód, jeden wybrany model, który chciałbyś kiedyś kupić, albo jest twoim marzeniem obecnie? Czarek: Jestem zwolennikiem autek typu… Volkswagen. I pomimo różnych opinii na temat emisji spalin, nadal uważam, że jest to jeden z najoszczędniejszych silników, jednocześnie charakteryzuje się dużą kulturą pracy. Na dzień dzisiejszy postrzegam to jako korzyść, a przy okazji sposób związany z zawieszeniem, prowadzeniem się samochodu, pewnością jazdy – wszystko to postrzegam jako korzyść. Można oczywiście się zastanawiać, czy to jest samochód Audi czy Volkswagen, w każdym razie w tej grupie wydaje mi się, że są to rzeczywiście auta solidne, które dają poczucie bezpieczeństwa i ta oszczędność – ukłon w kierunku ekologii. Sebastian: Czyli głównie auta niemieckie? Czarek: Tym razem powiem, że niemieckie, chociaż nie mam złej opinii o pozostałych Po prostu „chemia”. ZOBACZ TAKŻE: Olej mineralny czy syntetyczny? Poradnik.

Motofilm

Porsche 918 Spyder vs Ferrari LaFerrari vs McLaren P1 [Drag Race]

Widzieliśmy już pojedynek trzech supercarów na torze Silverstone, gdzie najszybszym okazał się McLaren P1. Zapowiadaliśmy wtedy także wyścigi równoległe, które już teraz możecie zobaczyć w drugiej części porównania. Niedługo pojawi sie także ostatnie starcie w wyścigu do 300 km/h. //www.youtube.com/watch?v=e9FUAvxsrf0

Motofilm

Zapraszamy na przejażdżkę BMW M2 [wideo]

Niedawno informowaliśmy Was o nowym BMW M2, a już teraz możecie w nim pokonać okrążenie toru Salzburgring na miejscu pasażera. W tym celu nie musicie nawet wychodzić z domu, ponieważ na kanale BMW M pojawił się film nakręcony w technologii 360°. Zapraszamy więc na krótką przejażdżkę. //www.youtube.com/watch?v=TLoQrStd4rs

Porsche Macan GTS [oficjalnie]

Motofilm

Porsche Macan GTS [oficjalnie]

W ofercie niemieckiego producenta sportowych samochodów pojawia się od dzisiaj Macan w wersji GTS. Mniejszy brat Cayenne napędzany jest 3-litrowym silnikiem V6 Twin Turbo generującym moc 360 KM i 500 Nm. Ma on wypełnić lukę między Macanem S oraz Macanem Turbo. Pod skórą Porsche Macan GTS znajdziemy wydajniejszy układ hamulcowy [360/330 mm], sportowy układ wydechowy oraz obniżone zawieszenie. Z zewnątrz rozpoznamy go między innymi po czarnych akcentach na karoserii oraz 20-calowych felgach wzorowanych na tych znanych z 918 Spyder. Wnętrze przyozdobiono czerwoną tarczą obrotomierza, czerwonymi przeszyciami skóry oraz pasami bezpieczeństwa w tym samym kolorze. Napęd przekazywany jest na obie osie za pomocą dwusprzęgłowej przekładni PDK. Auto przyspiesza do setki w 5,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 257 km/h. Auto już można zamawiać u niemieckich dealerów, ceny zaczynają się od 73,400 Euro. [See image gallery at motofilm.pl]

Motofilm

Porsche 911 GT3 na ulicach Monako

Porsche 911 GT3 należy do kategorii samochodów, które zawsze i wszędzie dają przyjemność z jazdy. Właściciel egzemplarza na wideo poniżej zdaje się korzystać z możliwości swojego samochodu na każdym pokonywanym zakręcie… Koniecznie obejrzyjcie wideo ponizej. Jest też kilka strzałów w tunelu.

Nowe Renault Megane – lista silników

Motofilm

Nowe Renault Megane – lista silników

Dostałem mandat i punkty, bo jechałem za wolno

Marek o samochodach

Dostałem mandat i punkty, bo jechałem za wolno

Brałem dziś udział w kolizji. Zwykła stłuczka, której byłem sprawcą. W związku z tym zostałem ukarany mandatem w wysokości 250 złotych i sześcioma punktami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że kolizji mogłem uniknąć, jadąc niezgodnie z przepisami. Na pierwszy rzut oka sprawa prosta: wjeżdżam na rodno za szarym crossoverem. Crossoverowi drogę zajeżdża bure Seicento. Crossover hamuje i unika zderzenia z Seicento. A ja czuję pod nogą pracę ABSu i czekam, aż samochód z łaski swojej się zatrzyma. Zatrzymał się o 10 cm za daleko, na zderzaku crossovera. Jechałem samochodem testowym, więc kontrolnie wzywam policję. Porządek w papierach musi być. Bez względu na ustrój. Moja wina, bo w końcu to ja przydzwoniłem. Czyli nie zachowałem bezpiecznego odstępu. Luzujemy się i każdy odjeżdża w swoją stronę. Ale… To, co teraz napiszę, jest czystą demagogią godną Janusza Korwin-Mikkego i Adriana Zandberga rozprawiających na temat idealnego modelu gospodarczego dla Polski. Ale na potrzeby tego wpisu zabawmy się w coś, co po angielsku nazywa się willing suspension of disbelief, a po polsku tłumaczone jest jako dobrowolne zawieszenie niewiary. Skąd wziął się przede mną szary crossover? Szary crossover wyprzedził mnie ze 100 metrów przed rondem, zajeżdżając mi drogę i zmuszając do wcześniejszego hamowania. Szary crossover wyprzedził mnie, bo na 40 jechałem raptem 60. Mogłem dodać gazu i uniemożliwić zajechanie mi drogi. Albo mogłem jechać tam 80 i przejechałbym przez rondo, zanim bure Seicento w ogóle by do niego dojechało. Ale jechałem za wolno jak na polskie warunki. I trzymałem przed sobą zbyt duży dystans (eco driving się kłania). I jak zwykle ktoś poczuł się w obowiązku do wykorzystania tej luki, bo przecież jemu/jej się spieszy po dziecko do szkoły. Przyjmując mandat, podzieliłem się z policjantką swoimi spostrzeżeniami. Wzruszyła ramionami i powiedziała: „Może jechał pan za wolno.” Opowiadam o tym z rozbawieniem, jakie powstaje po puszczeniu bąka w towarzystwie. Niby wszyscy się uśmiechają, ale wewnątrz krzyczą WTF!?! Nie jestem święty, nie jeżdżę zgodnie z przepisami, ale jak widać przekroczenie ograniczenia o 50 procent to nadal za mało, żeby zadowolić innych uczestników ruchu. Jadąc zgodnie z przepisami narażam się tylko na niebezpieczeństwo, bo przede mną i tak jednemu będzie spieszno, a drugi skręci ze złego pasa. A wszystko i tak będzie się działo przed moją maską, bo skoro mam dwie długości przed sobą, to zmieszczą się tam trzy samochody. I jak ja mam z ręką na sercu mówić ludziom, że na drodze warto być kulturalnym i jechać zgodnie z przepisami? Ja się mogę zmienić. A Wy? Artykuł Dostałem mandat i punkty, bo jechałem za wolno pochodzi z serwisu wieruszewski.com.